”Zgodnie z traktatami europejskimi prawo rodzinne stanowi kompetencję krajów członkowskich. Niemniej jednak kraje członkowskie muszą respektować prawo do niebycia dyskryminowanym i prawo rodziny do życia, kiedy wprowadzają swoje narodowe prawo” - oświadczyła unijna komisarz ds. równości Helena Dalli w liście do eurodeputowanej Jadwigi Wiśniewskiej (PiS). Polska europoseł nie pozostawiła na niej suchej nitki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jako komisarz ds. równości uczyniłam walkę o równość oraz inkluzję swoją osobistą walką. W związku z tym jestem poważnie zaniepokojona pogarszającą się sytuacją osób LGBTIQ w Unii Europejskiej. Parlament Europejski 18 grudnia 2019 roku przyjął rezolucję wyrażającą głęboką troskę w związku z rosnącą liczbą ataków na osoby LGBTIQ w UE i potępiającą tworzenie w Polsce „stref wolnych od ideologii LGBT”. W rezolucji podkreśla się, że podczas gdy tworzenie „stref wolnych od ideologii LGBT” nie polega na wprowadzaniu fizycznej granicy, stanowi środek do szkodzenia obywatelom UE. Rezolucja podkreśla również, w jaki sposób „strefy wolne od LGBT” stanowią część szerszego kontekstu ataków wymierzonych w społeczność LGBTIQ w Polsce
— czytamy w liście wystosowanym przez Helenę Dalli do eurodeputowanej Jadwigi Wiśniewskiej (PiS).
Parlament Europejski powtórzył swoje stanowisko w przyjętej 11 marca 2021 roku rezolucji, która ogłasza UE „strefą wolności LGBTIQ”. Rezolucja odnotowuje, że „Samorządowe karty praw rodziny” w sposób pośredni wzywają do dyskryminacji wymierzonej przeciwko wszystkim innym formom rodziny, w szczególności samotnym rodzicom, parom tego samego gender oraz tęczowym rodzinom
— oświadczyła unijna komisarz do spraw równości.
Komisarz Dalli przyznała wprawdzie, iż zgodnie z literą traktatów poruszane przez nią kwestie stanowią wyłączną kompetencję państw członkowskich, niemniej w jej ocenie Polska musi respektować prawa LGBTIQ [sic!].
Jak słusznie pani wskazała, zgodnie z traktatami europejskimi prawo rodzinne stanowi kompetencję krajów członkowskich. Niemniej jednak kraje członkowskie muszą respektować prawo do niebycia dyskryminowanym i prawo rodziny do życia, kiedy wprowadzają swoje narodowe prawo
— oświadczyła Dalli, która do definicji rodziny zalicza również pary homoseksualne.
Przez ostatnie dwa lata spotkałam wielu aktywistów LGBTIQ i otrzymałam niezliczoną liczbę listów od polskich obywateli obawiających się rosnącej wrogości dla osób LGBTIQ w Polsce. Przedstawiciele grupy LGBTIQ All Out dostarczyli mi petycję podpisaną przez 340 tys. osób zwracając uwagę na proliferację deklaracji o „strefach wolnych od LGBT” w Polsce. Te deklaracje są dostępne w sieci i zmapowane w inicjatywie NGO „Atlas nienawiści”
— grzmiała unijna komisarz. Oświadczyła jednocześnie, że nie widzi żadnego dowodu na to, że „strefy wolne od LGBT” to fake news.
Tak jak powiedziałam w czasie rozmowy z komisją FEMM, stanowiłoby ulgę, jeżeli sytuacja byłaby produktem fake newsa. Niestety nie widzę żadnego dowodu na poparcie tej tezy. W związku z tym będę nadal naciskała na polskie władze, aby zajęły zdecydowane stanowisko ws. wszystkich osób LGBTIQ i zapewniły im pełną ochronę
— stwierdziła.
Strategia równościowa LGBTIQ zawiera konkretne cele i działania w celu promocji równości LGBTIQ w UE. Skontaktujemy się z krajami członkowskimi i wesprzemy je w ich wysiłkach dla zapewnienia praw LGBTIQ zarówno na poziomie europejskim, jak i narodowym
— zakończyła swój list Dalli.
Celna odpowiedź Jadwigi Wiśniewskiej
Chciałabym, aby wzięła Pani pod uwagę fakt, że samo przyjęcie rezolucji nie oznacza, że każde zawarte w niej słowo jest prawdą. Rezolucja wyraża jedynie stanowisko większości politycznej. W tym przypadku można się zastanawiać, czy większość polityczna była tylko nieostrożna i nierozsądna, czy też kierowała się złą wolą wobec polskich władz
— ripostowała eurodeputowana Jadwiga Wiśniewska.
Pisze Pani, że tzw. „strefy wolne od ideologii LGBT” wpisują się w szerszy kontekst nasilonej dyskryminacji i ataków na społeczność LGBTIQ w Polsce. To poważny zarzut. Czy mogłaby Pani wyjaśnić, co ma na myśli, powtarzając te słowa z rezolucji Parlamentu Europejskiego? Czym jest według Pani ten „szerszy kontekst”? Ze swojej strony chciałabym zapewnić, że ze strony polskich władz nie ma żadnych ataków na takie społeczności
— dodała.
Powtarza Pani również zarzuty, jakoby w „Samorządowych Kartach Praw Rodziny” pośrednio wzywa się do dyskryminacji wszystkich innych modeli rodziny – w szczególności rodzin niepełnych, rodzin osób tej samej płci i tęczowych”. Jak podkreśliła Pani w swoim liście, dokumenty są dostępne w Internecie. Czy mógłby Pani wskazać, gdzie dokładnie Samorządowe Karty Praw Rodziny „pośrednio wzywają do dyskryminacji wszystkich innych modeli rodziny”? Czy może uważa Pani, że przepis art. 18 Konstytucji RP, który stanowi, że „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”, który został powtórzony w Samorządowych Kartach Praw Rodziny, stanowi wezwanie do dyskryminacji?
— indagowała polska eurodeputowana.
Pani Komisarz, pisze Pani o otrzymaniu petycji z 340 000 podpisami. Proszę nie zapominać jednak o milionach głosów oddanych w demokratycznych wyborach. Pisze Pani, że poczułaby ulgę, gdyby sytuacja dotycząca tak zwanych „stref wolnych od LGBT” była produktem fake-newsów, ale nie ma na to dowodów. Takie podejście jest w całkowitej sprzeczności z zasadami prawnymi znanymi od czasów rzymskich. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat. Ciężar dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie na tym, kto zaprzecza. Dlatego to nie Polska, atakowana kłamstwami, powinna się bronić, pokazując dowody. To Komisja, powtarzając nieprawdziwe wypowiedzi krążące w opinii publicznej, powinna sprawdzić fakty i przedstawić dowody na wysuwane zarzuty. Gdzie znajdują się dowody na to, że tak zwane „strefy wolne od ideologii LGBT” są częścią szerszego kontekstu ataków na społeczność LGBTIQ w Polsce? Gdzie jest dowód na to, że Samorządowe Karty Praw Rodzin pośrednio wzywają do dyskryminacji wszystkich innych form rodzin, w szczególności samotnych rodziców, par tej samej płci i rodzin tęczowych? Przecież doskonale wszyscy zdają sobie sprawę, że gdyby takie dowody istniały, Komisja, jako strażniczka traktatów, wszczęłaby postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Jednak zamiast prowadzić badania, weryfikować fakty i wyjaśniać rzeczywistą sytuację, Komisja woli chować się za politycznie umotywowanym Parlamentem Europejskim
— skonstatowała Wiśniewska, podkreślając, iż w Polsce wszystkie osoby mają taką samą ochronę, niezależnie od preferencji seksualnych.
Polska nie faworyzuje nikogo i wszyscy są traktowani jednakowo. Jeśli nadal chce Pani „wzywać”, proszę wskazać, gdzie ta pełna ochrona nie została osiągnięta. Jeśli nie może Pani wskazać takich postanowień, proszę powstrzyma się od takich oświadczeń w przyszłości
— dodała Wiśniewska.
Polscy eurodeputowani wielokrotnie informowali KE i PE o tym, że „strefy wolne od LGBT” to fake news. Najwyraźniej jednak dla części eurokratów jest wygodne nieprzyjmowanie tego faktu do wiadomości.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/547985-komisarz-ds-rownosci-grilluje-polske-wisniewska-ripostuje