Kiedy w 2015 roku Mateusz Kijowski zakładał Komitet Obrony Demokracji, zapewne nie przypuszczał, że stanie się trendsetterem, wyznaczającym światowe trendy nawet za oceanem. Okazuje się, że nawet Amerykanie mogą czerpać inspiracje z Polski, o czym przekonuje przykład czarnoskórej marksistki i lesbijki Patrisse Cullors – jednej z założycielek i liderek Black Lives Matter, organizacji pozarządowej utrzymującej się całkowicie z darowizn.
Jak ujawniły amerykańskie media, Patrisse Cullors w ciągu ostatnich trzech lat kupiła cztery nieruchomości. Ostatnio nabyła w prestiżowej dzielnicy Los Angeles luksusowy dom z trzema sypialniami, trzema łazienkami, dużą działką i osobnym domkiem za 1,4 miliona dolarów. Dzielnica Topanga Canyon, w której znajduje się budynek, zamieszkiwana jest głównie przez białych bogaczy, którzy stanowią 88 proc. jej mieszkańców (czarnych jest tam zaledwie 1,8 proc.).
Poza tym Cullors kupiła sobie jeszcze jeden dom w Los Angeles za 590 tysięcy dolarów, kolejny dom w Inglewood w Kalifornii za 510 tysięcy dolarów oraz ranczo z krytym basenem, hangarem dla samolotów i pasem startowym w stanie Georgia za 415 tysięcy dolarów.
Kiedy zaczęła interesować się zakupem następnej posiadłości, tym razem w luksusowym kurorcie Albany na Wyspach Bahama, do akcji wkroczył Hawk Newsome – czarnoskóry działacz BLM z Nowego Jorku, który wezwał do przeprowadzenia niezależnego dochodzenia w sprawie wykorzystywania przez organizację darowizn pieniężnych.
I znów widzimy polską inspirację. Przecież to działacze lokalnych oddziałów KOD-u wezwali do przeprowadzenia śledztwa w sprawie przepływu pieniędzy pozyskanych przez organizację w trakcie zbiórek publicznych.
Niestety, obawiam się, że polski wkład w rozwój ruchu Black Lives Matter nie zostanie w Ameryce należycie doceniony.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/546800-co-laczy-komitet-obrony-demokracji-z-black-lives-matter