Do kolejnego szczytu rządu federalnego i rządów landów w sprawie zaostrzenia lockdownu może dojść już na początku przyszłego tygodnia, zamiast 12 kwietnia. Liczba zakażeń gwałtownie rośnie. Minister zdrowia mówi: „Potrzebujemy przynajmniej kolejnych 10-14 dni, aby właściwie zamknąć nasze kontakty”.
„Liczby dosłownie pędzą w górę”
Kraj znajduje się w trzeciej fali koronawirusa i w tak skomplikowanej sytuacji, jakiej jeszcze nie było podczas pandemii
—pisze w niedzielę dziennik „Tagesspiegel”.
Federalny minister zdrowia Jens Spahn stwierdził w sobotę w czasie dyskusji internetowej zorganizowanej przez rząd federalny, podczas której obywatele mogli zadawać pytania:
Jeśli weźmiemy pod uwagę liczby (…) potrzebujemy przynajmniej kolejnych 10 lub 14 dni, aby właściwie zamknąć nasze kontakty, naszą mobilność.
Ponieważ istnieją coraz większe obawy dotyczące mutacji wirusa i przedwczesnego poluzowania obostrzeń pandemicznych, premier Badenii-Wirtembergii Winfried Kretschmann, stwierdził, że na początku tygodnia powinny się odbyć kolejne rozmowy między rządem federalnym a rządami krajów związkowych na temat twardego lockdownu.
Właśnie widzimy, że liczby dosłownie pędzą w górę
—powiedział.
Ekspert ds. zdrowia z partii SPD, Karl Lauterbach, także wezwał do szybkiego nowego szczytu rządów, który miałby zdecydować o ogólnokrajowej godzinie policyjnej przez co najmniej dwa tygodnie, powiedział Lauterbach w rozmowie z „Tagesspiegel”.
Ograniczenia dotyczące wychodzenia od godz. 20:00 przez dwa tygodnie zadziałają - widzieliśmy to we Francji, Wielkiej Brytanii i Portugalii
—stwierdził Lauterbach.
Szef kancelarii federalnej Helge Braun również opowiedział się za ostrzejszym podejściem.
Jesteśmy w najbardziej niebezpiecznej fazie pandemii
—powiedział w rozmowie z gazetą „Bild am Sonntag”.
Jeśli liczba infekcji gwałtownie wzrośnie w tym samym czasie co szczepienie, wzrasta ryzyko, że następna mutacja wirusa stanie się odporna na szczepionkę
—dodał.
Wtedy potrzebne byłyby nowe szczepionki. Zaapelował m.in. o regionalne ograniczenia w wychodzeniu z domów.
„Hamulec bezpieczeństwa musi zostać uruchomiony”
Premier Bawarii Markus Soeder krytycznie odnosi się do żądań nowego spotkania na szczeblu federalnym. Opowiadał się za ścisłym wdrożeniem hamulca bezpieczeństwa (przywrócenia obostrzeń twardego lockdownu od wartości 100 zachorowań na 100 000 tysięcy mieszkańców w ciągu tygodnia - PAP) we wszystkich krajach związkowych.
Nie wymaga to ciągłych nowych dyskusji, ale konsekwentnego wdrażanie hamulca bezpieczeństwa
—powiedział Soeder z w rozmowie z gazetą „Augsburger Allgemeine”.
Wszędzie w Niemczech, jeśli liczba przypadków przekracza 100, hamulec bezpieczeństwa musi zostać automatycznie uruchomiony
—powiedział polityk.
Liczba zakażeń koronawirusem w Niemczech ponownie wzrosła. Instytut Roberta Kocha (RKI) poinformował w niedzielę o 17 176 nowych przypadkach zakażenia Covid-19. To 3443 więcej niż w poprzednią niedzielę.
Siedmiodniowa zachorowalność wzrosła do 129,7. Poprzedniego dnia wskaźnik zachorowalności w całym kraju wyniósł 124,9. Tydzień wcześniej wynosił 103,9. Siedmiodniowy współczynnik zachorowalności wskazuje liczbę nowych zakażeń na 100 000 mieszkańców w ciągu tygodnia i jest ważnym wskaźnikiem postępu pandemii. Podobnie wysoka wartość współczynnika zachorowalności wystąpiła ostatnio 19 stycznia. W tym czasie liczba ta wynosiła 131,5 nowych zakażeń na 100 000 mieszkańców w ciągu tygodnia.
Niemcy lecą na Majorkę
Mimo nalegań rządu federalnego, turyści tłumnie przybywają na Majorkę. Jedna z linii lotniczych wysyła cztery razy więcej samolotów niż w zeszły weekend. W sobotę do Palmy, stolicy wyspy przyleciało 60 samolotów z Niemiec, a w niedzielę miało ich być 70, podały służby lotniska.
Same tylko samoloty firmy Eurowings leciały na wyspę 44 razy z dziewięciu niemieckich lotnisk w sobotę i niedzielę. To prawie cztery razy więcej lotów niż w poprzedni weekend. Linia lotnicza nie podała dokładnej liczby pasażerów. Wszystkie loty były „dość dobrze zarezerwowane”, powiedział rzecznik firmy agencji informacyjnej dpa. Oferta lotów wciąż wynosi mniej niż 40 procent w porównaniu z okresem sprzed koronawirusa.
Biuro TUI przywiozło na wyspę prawie 2000 wczasowiczów 15 samolotami z pięciu niemieckich lotnisk. Loty nie były w pełni zarezerwowane i „na tym samym poziomie, co w zeszły weekend” - powiedział rzecznik dpa.
W przypadku zakażenia się, niezbędną wówczas kwarantannę niemieccy turyści mogą bezpłatnie spędzić w jednym z hoteli specjalnie utworzonych dla chorych turystów, poinformowała w niedzielę gazeta „Mallorca-Zeitung”, powołując się na informacje z regionalnego Ministerstwa Zdrowia.
Rząd federalny usunął Majorkę z listy obszarów zagrożonych koronawirusem 14 marca, po tym, jak liczba nowych infekcji na 100 000 mieszkańców spadła poniżej limitu 50 w ciągu siedmiu dni. Według najnowszych obliczeń hiszpańskiego Ministerstwa Zdrowia zachorowalność wynosi obecnie 28,71.
Dzięki usunięciu z listy ryzyka wczasowicze na Majorce nie musieli już poddawać się kwarantannie i testować po powrocie, co doprowadziło do boomu rezerwacji na święta wielkanocne. Jednak od wtorku każdy pasażer przylatujący z zagranicy musi wykazać negatywny wynik testu na obecność koronawirusa.
Rząd niemiecki generalnie odradza podróże krajowe i zagraniczne, ponieważ uważa mobilność za główny czynnik pandemii. W weekend w większości krajów związkowych rozpoczęły się już urlopy związane ze świętami wielkanocnymi. Jak donosi „Mallorca Zeitung”, hiszpański operator lotniska Aena spodziewa się w okresie od 26 marca do 5 kwietnia (poniedziałek wielkanocny) łącznie 532 połączeń lotniczych z i do Niemiec. To o 51 proc. mniej niż w czasie świąt wielkanocnych w roku 2019, ostatnim roku przed pandemią.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/544908-niemcy-jednak-zdecyduja-sie-na-twardy-lockdown