George Orwell w eseju zatytułowanym „The Moon Under Water” przedstawił w dziesięciu punktach opis tego, jak według niego powinien wyglądać idealny pub. Zdaniem autora książki „1984” w idealnym lokalu nie powinno grać radio, a barmanki powinny do swoich klientów zwracać się po imieniu. Myślę, że gdyby Eric Arthur Blair, bo tak naprawdę nazywał się Orwell, żył w dzisiejszych czasach, to lista zostałaby rozszerzona o punkt mówiący o tym, że do „idealnego pubu” mogą wejść również osoby, które nie są zaszczepione. Czy zgodziłby się z nim brytyjski premier Boris Johnson?
Johnson gasi pożar
Dlaczego wspominam Johnsona? Z powodu jego wczorajszej wypowiedzi dotyczącej tzw. paszportów szczepionkowych. Brytyjski premier stwierdził, że „puby mogłyby wymagać od klientów dowodów szczepienia”. Jego słowa wywołały na Wyspach sporo kontrowersji.
Podstawowa idea certyfikatów szczepionkowych nie powinna być nam całkowicie obca
—powiedział. Dopytywany, czy tzw. paszporty szczepionkowe będą również wymagane od zwykłych obywateli, którzy będą chcieli pójść do pubu, odpowiedział:
Myślę, że to jest coś, co może zależeć od indywidualnych pubów, od ich właścicieli.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak będzie wyglądać przyszłość? Brytyjski premier powiedział do czego mogą być potrzebne dowody szczepień. Czy czeka nas to samo?
Słowa Johnsona były o tyle zaskakujące, że jeszcze kilka tygodni temu zdecydowanie zaprzeczał, że takie rozwiązanie jest możliwe. Jego wypowiedź wzbudziła duże kontrowersje nie tylko w mediach i wśród właścicieli pubów, ale również wśród posłów z jego Partii Konserwatywnej. I z tego powodu Johnson już w czwartek musiał gasić pożar, który sam wywołał. Premier tłumaczył dzisiaj, że choć widzi uzasadnienie dla wprowadzenia tzw. paszportów szczepionkowych, to nie zostaną one wprowadzone zanim wszystkim osobom nie zostanie zaoferowana możliwość zaszczepienia się.
Musimy dokładnie przemyśleć te kwestie. Jak już mówiłem, jest wiele trudnych kwestii, ponieważ są osoby, które ze względów medycznych nie mogą się zaszczepić, kobiety w ciąży nie mogą się zaszczepić w tej chwili. Trzeba być bardzo ostrożnym. Wprowadzenie powszechnego programu paszportów szczepionkowych jest możliwe - jeśli byśmy chcieli coś takiego - tylko w sytuacji, gdy absolutnie wszystkim zaoferowano szczepionkę
—tłumaczył Johnson, w którego wypowiedziach trudno jednak znaleźć jasną deklarację, że do próby wprowadzenia takich rozwiązań nie dojdzie.
Pytania sceptyków wciąż bez odpowiedzi
I trudno się dziwić, że wiele osób jest zaniepokojonych wypowiedzią Johnsona. O tym, że w nowej, postpandemicznej rzeczywistości do pubów czy restauracji prawdopodobnie będą mogły wejść jedynie osoby zaszczepione, mówił już kilka miesięcy jeden z brytyjskich ministrów. Niezależenie od tego, czy tzw. paszport szczepionkowe miałyby dotyczyć tylko podróżujących czy również osób chcących wyjść ze znajomymi do pubu, to argumenty przeciwko takim rozwiązaniom są w zasadzie takie same. Głównym z nich jest obawa o dyskryminację osób, które nie mają dostępu do szczepionki ze względu na wiek, niemożność zaszczepienia się jak np. kobiety w ciąży, czy po prostu niechęć do szczepionki. Zwrócił na to uwagę m.in. Nigel Farage, który na Twitterze spytał, co z jego synem, który jest za młody, aby się zaszczepić. Zdaniem byłego europosła wprowadzenie tzw. paszportów szczepień jest „całkowicie niewykonalne”.
Trudno również odeprzeć argument podnoszony przez wiele osób, które przestrzegają, że wprowadzenie takich rozwiązań byłoby dużym krokiem w kierunku wprowadzenia obowiązkowych szczepień. Należy podkreślić, że po wypowiedzi Johnsona protestowali nie tylko politycy Partii Konserwatywnej, ale również szefowie pubów, którym przecież zależy, aby jak najszybciej otworzyć swoje lokale. Widzą oni jednak dużo niebezpieczeństw związanych z wpuszczaniem do lokali osób tylko zaszczepionych. Szef jednej z największych sieci pubów w Wielkiej Brytanii wyraził opinię, że takie rozwiązanie naraziłoby pracowników lokali na konfrontację z klientami i ich potencjalne zastraszanie.
Takie rozwiązanie na pewno nie zostanie wprowadzone przed zapowiedzianym na początek kwietnia częściowym otwarciem pubów i restauracji, które mają działać w reżimie sanitarnym. W pełni mają otworzyć się w maju. Do tego czasu jednak nie jest możliwe, aby wszyscy w Anglii zostali zaszczepieni, więc i tzw. paszportów szczepień również nie będzie można wprowadzić. Wiele w tej kwestii wyjaśni się w okolicach czerwca/lipca, gdy grupa powołana przez rząd przedstawi raport na temat paszportów szczepionkowych. Analiza ma zawierać odpowiedzi m.in. na pytania dotyczące moralnej strony takich rozwiązań.
Tylko po co uzależniać wejście do pubu od zaszczepienia, skoro zakładamy, że w Wielkiej Brytanii już niedługo zostanie osiągnięta odporność zbiorowa, a więc powoli Brytyjczycy zaczną żegnać się z wirusem? Paszporty szczepionkowe wewnątrz kraju musiałyby przestać obowiązywać po działaniu przez zaledwie kilka miesięcy. A może już na dobre by zostały?
CZYTAJ TAKŻE: Kamil Kwiatek: KE przedstawiła projekt Cyfrowego Zielonego Certyfikatu, ale większość pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/544552-burza-po-slowach-johnsona-co-dalej