Po zwołanym w środę w trybie pilnym kolejnym spotkaniu rządu federalnego i władz landów kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła, że wycofuje poniedziałkową decyzję o surowszych restrykcjach sanitarnych na Wielkanoc. Plan zaostrzenia restrykcji przeciwepidemicznych na Święta wywołał protesty.
CZYTAJ TAKŻE:
Nie będzie lockdownu
Zdecydowałam się na tę krótką konferencję prasową (…) nie po to, by przedstawić konieczne rozporządzenia dotyczące uzgodnionego w poniedziałek dodatkowego odpoczynku wielkanocnego, czyli dni odpoczynku w Wielki Czwartek i Wielką Sobotę, ale aby je wycofać
— powiedziała Merkel.
Wyjaśniła, że pomysł „odpoczynku wielkanocnego” został „zaprojektowany w jak najlepszych intencjach”, jednak wątpliwości dotyczących wprowadzenia surowych restrykcji na święta nie można było rozwiać w tak krótkim czasie.
Kanclerz bierze odpowiedzialność na siebie
Merkel dodała, że bierze na siebie odpowiedzialność za tę decyzję.
Ten błąd jest wyłącznie moją winą
— powiedziała.
Głęboko tego żałuję i za to proszę o wybaczenie wszystkich obywateli
— oświadczyła kanclerz.
Zgodnie z ustaleniami poniedziałkowego szczytu kanclerz Merkel z premierami landów, aby zwalczyć trzecią falę pandemii koronawirusa, życie publiczne, gospodarcze i prywatne w Niemczech miało zostać zamrożone w okresie Świąt Wielkanocnych na pięć dni. Jedynie w Wielką Sobotę miał być otwarty handel detaliczny. Miał też obowiązywać zakaz zgromadzeń. Nazwano to przedłużonym „odpoczynkiem wielkanocnym”. Decyzja ta spotkała się w Niemczech ze zmasowaną krytyką.
Kościoły nie chcą rezygnować z nabożeństw wielkanocnych z udziałem wiernych
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec Georg Baetzing i przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego (EKD) w Niemczech Heinrich Bedford-Strohm oświadczyli, że są zaskoczeni wnioskiem rządu federalnego i rządów krajów związkowych.
Po poniedziałkowej konferencji z udziałem kanclerz Angeli Merkel i premierów krajów związkowych poinformowano, że w celu ograniczenia liczby zakażeń koronawirusem, jeśli to możliwe, nie należy odprawiać nabożeństw wielkanocnych z bezpośrednim udziałem wiernych, a spotkania religijne powinny odbywać się jedynie wirtualnie. Rządy federalne i krajowe zwróciły się do wspólnot religijnych z odpowiednim wnioskiem.
Wielkanoc jest najważniejszym świętem dla chrześcijan i nie jest błahostką
— wyjaśnił Baetzing. We wtorek trwały już rozmowy na szczeblu roboczym między Kościołami a rządem federalnym.
W rozmowach trzeba wyjaśnić, że otwieranie drzwi kościoła w Wielkanoc to coś innego niż otwieranie jakichkolwiek sklepów
— powiedział przewodniczący Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) Thomas Sternberg, portalowi RND.
To nie jest nieostrożne, ale możliwe, przy zachowaniu ścisłych zasad.
Boże Narodzenie przykładem
Zarówno katolicy, jak i protestanci zwracają uwagę na koncepcje higieny podczas nabożeństw, zachowania wypróbowywane i testowane przez wiele miesięcy. Obejmuje to utrzymywanie dystansu, noszenie masek FFP2 i unikanie śpiewów kościelnych. Liczba uczestników zależy od wielkości kościoła.
W Boże Narodzenie pokazaliśmy, jak możemy bezpiecznie odprawić mszę
— napisał na Twitterze Baetzing.
Wpływ na obecną postawę Kościołów ma również to, że w pierwszym zamknięciu, rok temu, zarzucano im zbytnią skłonność do podporządkowywania się żądaniom polityków. W rezultacie kościoły stały się niewidoczne właśnie w czasie, gdy wierzący najbardziej ich potrzebowali
— pisze dziennik „Welt”.
„Całkowita przesada”
Rzecznik ds. polityki religijnej frakcji FDP w Bundestagu Benjamin Strasser nazwał zamykanie kościołów na Wielkanoc „całkowitą przesadą”. Kościoły pokazały podczas świąt Bożego Narodzenia, że potrafią w sposób odpowiedzialny odprawiać nabożeństwa i dzięki swoim koncepcjom higienicznym zapewnić ochronę zdrowia.
Federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer (CSU) skrytykował wniosek konferencji premierów. Seehofer wyjaśnił, że nie chodzi o zakaz czy wymóg odwoływania nabożeństw w Wielkanoc.
Chciałbym zaznaczyć, że jest to prośba
— powiedział w środę dziennikowi „Bild”.
Mój resort nie wysunął takiej sugestii, chociaż jesteśmy odpowiedzialni za religie. Zamiast tego, na bardzo wczesnym etapie pandemii, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wspólnie z kościołami wypracowało koncepcje higieny, które do dziś działają bez zarzutu.
Premier Saksonii Michael Kretschmer, dał do zrozumienia, że jego kraj związkowy nie zabroni kościołom odprawiania nabożeństw. We wtorek wieczorem w telewizji ARD polityk CDU powiedział, że nie ma wątpliwości, „że Kościoły, wspólnoty religijne, znajdą mądrą i odpowiedzialną drogę”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/544382-lockdownu-nie-bedzie-merkel-przyznaje-sie-do-bledu