Decyzja o zawieszeniu we Włoszech szczepień przeciwko Covid-19 preparatem firmy AstraZeneca była błędem, którego należało uniknąć - to często wyrażana przez ekspertów opinia. Od poniedziałku w rezultacie tej decyzji krajowej Agencji Leków nie podano 200 tys. dawek szczepionki. Z kolei stowarzyszenie pracowników OIOM broni decyzji ministra w sprawie szczepionki AstraZeneca.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„To były decyzje polityczne”
Mikrobiolog Andrea Crisanti z Uniwersytetu w Padwie powiedział w środę w wywiadzie telewizyjnym, że decyzja o zawieszeniu podawania preparatu brytyjsko-szwedzkiego koncernu była „reakcją paniki” ze strony polityków. Zaznaczył, że nie skonsultowano jej z komitetem naukowym doradzającym rządowi w Rzymie.
To były decyzje polityczne, które nie zostały poparte przez żadne dowody naukowe. A teraz ten, kto je podjął bierze na siebie za to odpowiedzialność, bo żaden organ naukowy nie wypowiedział się przeciwko szczepionce AstraZeneca
—ocenił profesor Crisanti.
W Wielkiej Brytanii zaszczepiono miliony osób i nic się nie stało. A teraz prosi się świat nauki, by rozbudził na nowo zaufanie
—dodał.
Ale to zadaniem polityków będzie jego przywrócenie
—oświadczył włoski ekspert.
Prof. Crisanti wyraził opinię, że nie ma związku przyczynowego między zgonami osób zaszczepionych a szczepieniem. Jest tylko, jak wyjaśnił, związek czasowy.
Prezes federacji włoskich onkologów, kardiologów i hematologów Francesco Cognetti stwierdził zaś w wywiadzie dla dziennika „Il Messaggero”: „Uważam, że zablokowania AstraZeneca należało i można było uniknąć”.
Należało uniknąć, bo mamy do czynienia z wojną z wrogiem, który we Włoszech powoduje śmierć do 500 osób dziennie. Sytuacja jest bardzo ciężka, a my ryzykujemy tym, że zneutralizujemy jedyną broń, jaką mamy do dyspozycji: szczepionkę
—podkreślił lekarz z Rzymu.
Lecz przede wszystkim zawieszeniu można było zapobiec ze względu na dowody naukowe
—oświadczył. Jego zdaniem włoska Agencja Leków popełniła „katastrofalne błędy” informacyjne.
Tak nie można postępować. To wszystko wywołuje klimat strachu. Ludzie w obliczu sprzecznych opinii zaczynają się bać. Moi pacjenci czują się zagubieni. Dlatego uważam, że w ten sposób można poważnie zaszkodzić kampanii szczepień
—zauważył prof. Cognetti.
Przedstawiciele rządu premiera Mario Draghiego wyrażają w mediach przekonanie, że Europejska Agencja Leków (EMA) zapewni po czwartkowej naradzie, że preparat firmy AstraZeneca jest bezpieczny i szczepienia zostaną wznowione. Opóźnienia w rezultacie zatrzymania podawania preparatu mają być nadrobione w dwa tygodnie - zapowiedziano.
Wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri opowiedział się jednocześnie za dopuszczeniem do użycia rosyjskiej szczepionki Sputnik V i to zanim zaaprobuje ją EMA. Jak wyjaśnił, mogłaby być podawana tym obywatelom, którzy wyrażą gotowość zaszczepienia tym preparatem.
Spór o szczepienia w Portugalii
Władze Izby Lekarskiej Portugalii (OM) oraz kilku stowarzyszeń medycznych tego kraju skrytykowały w środę rząd premiera Antonia Costy za zawieszenie szczepień przeciwko Covid-19 preparatem firmy AstraZeneca. Wezwano do natychmiastowego odwołania tej decyzji.
Jak poinformował szef Izby Lekarskiej Miguel Guimaraes, decyzja o wstrzymaniu szczepień preparatem brytyjsko-szwedzkiego koncernu została podjęta pochopnie i bez naukowych dowodów na to, że produkt wywołuje zakrzepicę.
Podobne stanowisko wyraziło w środę kilka innych organizacji medycznych, wskazując, że zawieszenie podawania szczepionki firmy AstraZeneca nie tylko opóźnia wykonanie ogólnokrajowego programu szczepień, ale również może przyczyniać się do wzrostu negatywnych opinii społecznych i niechęci wobec szczepionek przeciw Covid-19.
Krytyki za wstrzymanie szczepień preparatem firmy AstraZeneca nie szczędzili też rządowi deputowani parlamentu podczas środowej sesji. Wskazywali, że poprzez tę decyzję premier Costa podważył zapowiadany przez siebie plan zaszczepienia do września 60 proc. populacji kraju.
Tymczasem według Costy wstrzymanie szczepień preparatem firmy AstraZeneca jest chwilowe i powinno zostać odwołane w ciągu kilku dni. Dodał, że realnym terminem jest najbliższy piątek.
Wstrzymanie szczepień produktem firmy AstraZeneca zostało w Portugalii ogłoszone w poniedziałek wieczorem. Do tego czasu służby medyczne podały pierwszą dawkę tej szczepionki ponad 215 tys. osób, w tym siedmiu ministrom rządu i premierowi.
Niemcy odwołują szczepienia
Gazeta „Frankfurter Allgemeine Zeitung” doniosła w środę, że od wstrzymania w poniedziałek przez Niemcy szczepień preparatem brytyjsko-szwedzkiej firmy AstraZeneca, w całym kraju odwołano tysiące wizyt w punktach szczepień.
Dziennik poinformował, że do momentu zawieszenia szczepień preparatem spółki AstraZeneca zaszczepiono 1,7 mln osób. Na przykład, w miastach Gera i Erfurt w landzie Turyngia zniszczono 200 dawek szczepionki oraz odwołano 1100 wizyt w punktach szczepień.
Z drugiej strony, premier Bawarii Markus Soder przekazał, że dostaje wiele zgłoszeń od mieszkańców landu, którzy chcieliby zostać zaszczepieni AstraZeneką na własne ryzyko.
W środę miało odbyć się spotkanie władz krajów związkowych oraz federalnych, na którym miano omówić kwestie związane z programem szczepień przeciwko Covid-19, zostało jednak przeniesione na piątek, co spotkało się z krytyką ze strony opozycji. Lider partii liberalnej FDP Christian Lindner określił, że to „dramatycznie zła decyzja”. Spotkanie miało dotyczyć przede wszystkim kwestii szczepień lekarzy rodzinnych.
Niemcy w poniedziałek poszły za przykładem innych krajów i wstrzymały szczepienia preparatem AstraZeneca. Ministerstwo zdrowia wdraża tym samym zalecenie Instytutu Paula Ehrlicha, niemieckiego regulatora ds. szczepionek. Po nowych doniesieniach o zakrzepicy żył w związku ze szczepieniami w Europie Instytut uznał, że konieczne są dalsze badania. Minister zdrowia Jens Spahn podkreślał, że jest to decyzja podjęta zapobiegawczo.
Stowarzyszenie pracowników OIOM broni decyzji ministra
Szef niemieckiego stowarzyszenia pracowników intensywnej opieki medycznej DIVI Uwe Janssens stanął w obronie decyzji ministra zdrowia RFN Jensa Spahna o wstrzymaniu szczepień przeciwko Covid-19 preparatem firmy AstraZeneca.
Nie mógł postąpić inaczej
— skomentował.
Jak uzasadnił Janssens, minister Spahn nie mógł nie zawiesić szczepień preparatem „po zaleceniu jakie wydał Instytut Paula Ehrlicha”.
W poniedziałek rząd RFN poszedł za przykładem władz innych krajów UE i wstrzymał szczepienia przeciwko Covid-19 preparatem koncernu AstraZeneca, wdrażając tym samym zalecenie Instytutu Paula Ehrlicha, niemieckiego regulatora ds. szczepionek. Po nowych doniesieniach o zakrzepicy żył mózgowych w związku ze szczepieniami w Europie Instytut uznał, że konieczne są dalsze badania.
Minister Spahn podkreślał, że jest to decyzja podjęta zapobiegawczo. Mimo to szef federalnego resortu zdrowia stał się obiektem krytyki ze strony opozycji, głównie partii Zielonych oraz liberalnej FDP. Wolfgang Kubicki, wiceprzewodniczący FDP, apelował o dymisję Spahna.
Agencja dpa przekazała, że według informacji ministerstwa zdrowia z wtorku, w Niemczech odnotowano osiem przypadków zakrzepicy żył mózgowych, które wystąpiły w niedługim czasie po zaszczepieniu preparatem firmy AstraZeneca. Kilka z nich było śmiertelnych.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/543440-wlosi-i-portugalczycy-krytykuja-decyzje-ws-astrazeneca