USA solidaryzują się z Polską i potępiają wydalenie trzech polskich dyplomatów z konsulatów w Brześciu i w Grodnie - oświadczył w piątek chargé d’affaires ambasady USA w Polsce Bix Aliu. Zaznaczył, że Białoruś powinna dotrzymywać zobowiązań dot. traktowania dyplomatów zgodnie z Konwencją Wiedeńską.
USA solidaryzują się z Polską i potępiają wydalenie trzech polskich dyplomatów z konsulatów w Brześciu i w Grodnie. Białoruś powinna dotrzymywać swoich międzynarodowych zobowiązań i obowiązków dotyczących traktowania dyplomatów zgodnie z Konwencją Wiedeńską
— napisał w piątek na Twitterze chargé d’affaires ambasady USA w Polsce.
Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poleciło w czwartek, by kolejnych dwóch polskich dyplomatów - konsul generalny w Grodnie i konsul z tej samej placówki - w ciągu 48 godzin opuściło terytorium Białorusi.
Wobec kontynuacji nieprzyjaznych gestów Mińska wobec polskich dyplomatów, w ramach zasady wzajemności, MSZ RP podjął decyzję o wydaleniu Konsul Generalnej RB w Białymstoku oraz konsula RB z placówki w Warszawie
— poinformował w piątek na Twitterze wiceszef polskiej dyplomacji Marin Przydacz.
Wcześniej w tym tygodniu, we wtorek, białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poleciło polskiemu konsulowi w Brześciu Jerzemu Timofiejukowi opuścić Białoruś. Jak podało białoruskie MSZ, wezwano do resortu charge d’affaires polskiej ambasady w Mińsku Marcina Wojciechowskiego, którego poinformowano o zdecydowanym proteście w związku z udziałem konsula Timofiejuka w „nieoficjalnym wydarzeniu poświęconym +dniowi żołnierzy wyklętych+, do którego doszło 28 lutego w Brześciu z udziałem przedstawicieli związanych z Polską organizacji pozarządowych i młodzieżowych”.
Jak informował wtedy Przydacz, pretekstem tej decyzji był udział konsula w spotkaniu z harcerzami zorganizowanym przez legalnie działającą na terytorium Białorusi organizację Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych. Zaznaczył, że podobna uroczystość była organizowana wielokrotnie w poprzednich latach. W środę wiceszef MSZ podał, że w reakcji na „nieprzyjazne i nieuzasadnione” działania białoruskich władz wobec polskiego konsula w Brześciu, Polska uznała za persona non grata dyplomatę z ambasady republiki Białorusi w Warszawie.
Solidarność ze strony Unii
Europejska Służba Działań Zewnętrznych solidaryzuje się z dyplomatami wydalonymi z Białorusi - napisała w piątek na Twitterze rzeczniczka szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, Nabila Massrali. Białoruskie MSZ poleciło w czwartek, by dwóch polskich dyplomatów w ciągu 48 godzin opuściło kraj.
ESDZ nadal solidaryzuje się z dyplomatami z państw członkowskich UE wydalonymi z Białorusi. Zastraszanie naszych kolegów podczas wykonywania przez nich zadań dyplomatycznych jest niedopuszczalne i dodatkowo izoluje białoruski reżim
— oznajmiła Massrali.
Stały Przedstawiciel RP przy UE w Brukseli Andrzej Sadoś powiedział PAP, że w sprawach wschodnich, w przypadku Rosji czy Białorusi, kluczowe jest zachowanie jedności 27 państw członkowskich UE.
Zaostrzenie kryzysu dyplomatycznego
Białoruś, wydalając polskich konsulów, intencjonalnie doprowadziła do zaostrzenia kryzysu dyplomatycznego z Polską - oświadczył wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Oskarżenia dot. rzekomego zagrożenia m.in. terrorystycznego ze strony Polski czy propagowania systemów totalitarnych są absurdalne – dodał.
W ostatnich dniach strona białoruska intencjonalnie doprowadziła do zaostrzenia kryzysu dyplomatycznego z Polską wydalając najpierw konsula z Brześcia, następnie dwóch konsulów z Grodna. Zarzuty wobec nich podane do publicznej wiadomości są niezgodne z prawdą, co podkreśliliśmy w bezpośrednich kontaktach ze stroną białoruską
— oświadczył w piątek wiceszef polskiej dyplomacji.
Przydacz zaznaczył, że wydaleni konsulowie brali udział w organizowanych corocznie, legalnych spotkaniach polskiej mniejszości - w zbiórce harcerskiej a następnie targach rękodzielniczych. Jak podkreślił, „trudno oskarżyć uczestników tych imprez, czy polskich dyplomatów o jakakolwiek działalność wywrotową”.
Zgodnie z dyplomatyczną zasad wzajemności w odpowiedzi na te nieprzyjazne gesty strony białoruskiej Polska zmuszona była odpowiedzieć wydaleniem najpierw jednego, a dziś kolejnych dwóch dyplomatów białoruskich
— dodał Przydacz.
Zaznaczył, że „ostatnie posunięcia strony białoruskiej wpisują się w ciąg działań mających na celu eskalowanie kryzysu politycznego”.
Oskarżenia wobec Polski, wielokrotnie powielane w oficjalnej przestrzeni medialnej na Białorusi, dotyczące rzekomego zagrożenia, w tym terrorystycznego, ze strony Polski czy też propagowania systemów totalitarnych są absurdalne, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością
— oświadczył wiceszef MSZ.
Podkreślił, że „Polska zawsze demonstrowała chęć rozwoju dobrosąsiedzkich relacji z Białorusią, ale nigdy nie oznaczało to i nie będzie oznaczać milczenia wobec bezprecedensowej fali represji”.
Wiceminister zaznaczył, że „nieprzyjazna postawa władz Białorusi wobec własnego społeczeństwa, wobec mediów, wobec Kościoła, wobec przedstawicieli mniejszości narodowej ma na celu przykrycie realnych problemów wewnętrznych Białorusi wynikających z represyjnych działań władz w Mińsku, ale także z trudności gospodarczych”.
Apelujemy do władz Białorusi, aby ofiarą tej polityki nie padło społeczeństwo. Mamy wrażenie, że scenariusz, który jest aktualnie realizowany, nie został niestety napisany w Mińsku
— oświadczył Przydacz.
Odpowiedzialność i dojrzałość wymaga od nas, abyśmy chronili wymiar ludzki naszych relacji także w obszarze praw mniejszości, promowania języka, kultury czy dialogu historycznego. Niezmiennie nawołujemy władze w Mińsku do rozpoczęcia dialogu ze swoim społeczeństwem, co pozwoliłoby na deeskalacje tego wewnętrznego napięcia
— powiedział wiceszef MSZ.
Wyraził przekonanie, że „jedyna droga transformacji wiedzie przez negocjacje włączające wszystkie środowiska demokratycznej pozycji, także te, które zostały w ostatnim czasie wyrzucone z terytorium Białorusi”. Dodał, że zarówno Unia Europejska jak i OBWE są gotowe do wsparcia tego procesu.
Przydacz zaznaczył, że jeżeli chodzi o przedstawicieli mniejszości polskiej, którzy zostali zatrzymani w Brześciu, konsul RP podjął bezpośrednio po tym zdarzeniu interwencję na miejscu.
My także i kanałami dyplomatycznymi skontaktowaliśmy się z MSZ Republiki Białorusi, oczekując informacji o okolicznościach tych zatrzymań
— dodał Przydacz.
Zaapelował do władz w Mińsku o niezwłoczne uwolnienie wszystkich zatrzymanych. Wyraził nadzieje, „że te działania te nie stanowią próby zaognienia i tak już napiętej sytuacji dyplomatycznej miedzy państwami”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/542882-usa-i-unia-solidaryzuja-sie-z-polska