Były prezydent USA nie zamierza zakładać nowego ruchu politycznego. Chce dalej wpływać na Partię Republikańską, która nie może się zdecydować, czy jest on dla niej motorem, czy hamulcowym.
W 2016 r. ówczesny kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump pominął coroczną Konferencję Konserwatywnej Akcji Politycznej (CPAC). Za to w tym roku ją zdominował. Był to jego pierwszy publiczny występ od chwili opuszczenia Białego Domu.
Trump powrócił po drugiej nieudanej próbie impeachmentu
– pisały amerykańskie media. Na dobre czy złe.
Były prezydent dał wyraźnie do zrozumienia, że widzi swoją przyszłość w „zjednoczonej” Partii Republikańskiej, a nie w nowym, konkurencyjnym wobec niej ruchu politycznym. Nie wyklucza ponownego kandydowania na prezydenta w 2024 r. Pierwsze 40 dni prezydentury Joego Bidena, przekonywał Trump podczas swojego wystąpienia, zniweczyły już zbyt wiele z jego osiągnięć.
Przeszliśmy od America first do America last…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/542138-dlugi-cien-donalda-trumpa