Jak informuje „Die Welt”, kraje skandynawskie coraz więcej środków inwestują w zbrojenia. Norwegia, Szwecja i Finlandia przeprowadzają wspólne manewry wojskowe. Jak zauważa niemiecka gazeta, w państwach tych rośnie obawa przed atakiem ze strony Rosji.
CZYTAJ TAKŻE:
Wzrost wydatków na wojsko
Szwedzki parlament zatwierdził wzrost rocznych wydatków państwa na wojsko o 40 proc. Ten poziom ma się utrzymać co najmniej do 2025 roku. Już w październiku szwedzki minister obrony mówił, że „nie można wykluczyć zbrojnego ataku na Szwecję”. „Die Welt” zwraca uwagę, że po zakończeniu zimnej wojny Szwecja przez lata drastycznie ograniczała wydatki na wojsko, co zmieniło się po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. W swoje systemy bezpieczeństwa coraz więcej inwestują także Norwegia, Finlandia oraz Dania.
Szwecja zamierza wykorzystać poszerzany budżet do zwiększenia liczebności swojej armii – z obecnych 55 tys. do 90 tys. żołnierzy do końca bieżącej dekady. Roczna liczba poborowych ma zostać podwojona – do 8 tys. Rząd chce też reaktywować kilka rozwiązanych pułków. (…) armia wysłała na stałe siły na bałtycką wyspę Gotlandię. Już w 2019 r. ustawiono tam również system obrony przeciwrakietowej
— czytamy.
Członkostwo w NATO
Szwecja i Finlandia nie są członkami NATO, ale odgrywają ważną rolę w systemie bezpieczeństwa Sojuszu - szczególnie w rejonie Morza Bałtyckiego. Oba państwa zinstytucjonalizowały swoje partnerstwo z NATO w ramach tzw. Partnerstwa dla Pokoju (PFP) w 1994 roku.
Państwa te uczestniczą też w ćwiczeniach organizowanych przez NATO. Dla Finlandii opcja przystąpienia do Sojuszu jest otwarta. Z kolei szwedzki parlament w grudniu opowiedział się za przystąpieniem do NATO, co popiera niemal połowa obywateli - to ogromna zmiana, bowiem jeszcze w 1994 niemal połowa obywateli Szwecji była przeciwna przystąpieniu do Sojuszu.
Wspólne ćwiczenia
Finlandia i Szwecja regularnie ćwiczą na morzu skoordynowaną obronę przed okrętami podwodnymi, i uczestniczą w wielonarodowych manewrach morskich „Baltops” pod dowództwem Stanów Zjednoczonych. Oba państwa odnowiły też trójstronny traktat z Norwegią, który ma wzmocnić współpracę wojskową między trzema krajami Półwyspu Skandynawskiego i reguluje podział zadań w przypadku zagrożenia.
Państwa nordyckie szczególnie obawiają się coraz częstszych manewrów Rosji na arktycznym Półwyspie Kola - to tam w listopadzie Moskwa testowała pociski hipersoniczne, mogące razić cele w promieniu ok. 1000 kilometrów z prędkością do dziewięciu razy większą od prędkości dźwięku. Stolice państw odebrały to za sygnał alarmowy.
Z kolei Norwegia, która należy do NATO, regularnie prowadzi ćwiczenia, przede wszystkim z Amerykanami. W lutym Stany Zjednoczone pierwszy raz wysłały w rejon Arktyki bombowce dalekiego zasięgu B1, które mogą atakować cele na ziemi z użyciem całego arsenału uzbrojenia.
Zdaniem rosyjskiego ambasadora przy Radzie Arktycznej Nikołaja Korczunowa, „moskwa zareagowała na ich przylot z oburzeniem, a obecna militaryzacja w regionie może nas cofnąć o dziesięciolecia, wprost do czasów zimnej wojny”.
Norwegowie, chcąc uniknąć prowokacji, kładą nacisk na „monitorowanie sytuacji” w regionie. Podobne kroki podjęła Dania, która zdecydowała się na znaczne rozszerzenie swojej bazy obronnej w Arktyce.
wkt/Die Welt/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/542076-panstwa-skandynawskie-zwiekszaja-naklady-na-wojsko
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.