„Xi próbuje zmienić sposób, w jaki myślimy o dobrym rządzeniu i demokratycznych wartościach doprowadzając do akceptacji przez świat swojego brutalnego zachowania” - ocenił Michael Schuman na łamach Politico.eu odnosząc się do działał chińskiego przywódcy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W ocenie Michaela Schumana staje się coraz bardziej jasne, że przywódca Chin Xi Jinping „chce świata, w którym dominować będą Chiny, wznoszące się na ekonomiczne wyżyny gospodarki globalnej i dyktujące zasady międzynarodowej dyplomacji oraz dyskursu”.
Taki świat nie jest bezpieczny dla demokracji
— ocenił, dodając, iż cała ta sytuacja sprawiła, że poczuł się zdradzony.
Przez więcej niż dwie dekady moje życie było poświęcone Chinom. Od 2002 roku żyłem i pracowałem w Pekinie albo w Hong Kongu. Napisałem dwie książki na temat Chin – jedną z nich było studium wielkiego filozofa, Konfucjusza; kolejną – historia świata z perspektywy Chin
— podkreślał.
Jako dziennikarz gospodarczy spędziłem większość mojego czasu dokumentowałem historyczne wynurzanie się z ubóstwa, z podłóg fabryk na farmerskie wioski czy technologiczne startupy
— pisał Schuman.
Dodał, że cała idea zaangażowania polegała na związaniu Chin ze światem zachodnim przez powiązania handlowe i finansowe, w procesie czyniącym chińskie społeczeństwo bardziej otwartym a rząd komunistyczny partnerem w sprawach globalnych.
Ale rozwój przez ostatnie trzy lata był taki, że uczynił mnie naprawdę impulsywnym, Zmieniłem się, ponieważ stało się niezaprzeczalnym, że Chiny się zmieniają
— stwierdził publicysta.
Orwellowski świat
Technologia, zamiast dać Chińczykom wolność, zwodziła ich swoją koncepcją łapiąc w pułapkę Orwellowskiej sieci kontroli, gdzie każde słowo i ruch jest monitorowane przez państwo w poszukiwaniu mających odmienne zdanie. Rząd Xi zamknął niewypowiedzianą liczbę Ujgurów z zachodniego regionu Xinjiang w czymś będącym XXI-wiecznym odpowiednikiem syberyjskich gułagów
— alarmował dodając, iż Chiny złamały również traktat z Wielką Brytanią, „kładąc łapy na aktywistach demokratycznych w Hong Kongu, z których wieku już jest za barykadami”.
Teraz Xi próbuje zmienić sposób, w jaki myślimy o dobrym rządzeniu i demokratycznych wartościach doprowadzając do akceptacji przez świat swojego brutalnego zachowania
— ocenił.
Z pewnością Xi nie wywołuje komunistycznej rewolucji na całym świecie. […] Ale coraz bardziej Xi podtrzymuje autokratyczny system Chin jako w każdym calu posiadający legitymację – a nawet więcej – przedstawiciel rządu w zachodnim stylu. Dokonuje ataku na prymat Zachodu w ważnym dla wszystkich królestwie idei – a to stwarza większe zagrożenie dla światowych demokracji niż można by osiągnąć w handlu czy w technologii
— skonstatował.
aw/Politico.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/542065-politico-chiny-w-orwellowskiej-pulapce-technologii