„Imperializm kulturowy” zarzucił niemieckiej rozgłośni Deutsche Welle rzecznik rządu Węgier Zoltan Kovacs w związku z zapowiedzią uruchomienia przez DW węgierskojęzycznych treści. Napisał o tym na swoim blogu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kovacs oświadczył, że dyrektor generalny DW Peter Limbourg zapowiedział tworzenie treści dla węgierskich odbiorców, ponieważ jak uważa „pluralizm mediów na Węgrzech jest zagrożony, a niezależna i krytyczna prasa znajduje się pod presją”. Rzecznik zatytułował swój wpis: „Kulturkampf? Finansowana przez państwo telewizja niemiecka uruchamia… programy po węgiersku”.
„Mały niemiecki imperializm kulturowy”
Według rzecznika niemiecki Deutsche Welle „robiąc mały wypad przez granicę” będzie prezentować po węgiersku „prawdziwe historie”.
W samą porę przed wyborami (parlamentarnymi na Węgrzech) w 2022 r.
— zauważył z przekąsem Kovacs.
I dodał: „Nie ma to jak mały niemiecki imperializm kulturowy. Co się może nie udać?”.
Limbourg – według omówienia w węgierskich mediach - zapowiedział w podcaście regionalnego nadawcy, że najpierw uruchomione zostaną materiały wideo, a potem – przypuszczalnie pod koniec marca – węgierskojęzyczny kanał YouTube. Celem – jak powiedział – jest większa rozmaitość mediów oraz informowanie na podstawie faktów. Wspomniał też o poruszaniu takich tematów jak prawa człowieka i prawa mniejszości oraz LMBTQ.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/540556-rzecznik-rzadu-wegier-zarzucil-dw-imperializm-kulturowy