W Budapeszcie odbyły się wybory współprzewodniczących Synodu Węgierskiego Kościoła Reformowanego. Jest to najwyższy organ władzy w kościele kalwinistycznym na Węgrzech. Na jego czele stoją zawsze dwaj przewodniczący – pastoralny oraz świecki – wybierani na sześcioletnią kadencję. W głosowaniu delegatów z całego kraju zwyciężyli: biskup diecezji naddunajskiej Zoltan Balog oraz pracownik diecezji zacisańskiej Janos Molnar.
W ten sposób na czele wspólnoty węgierskich kalwinistów stanął jeden z najbliższych współpracowników i przyjaciół Viktora Orbana. 61-letni Zoltan Balog pochodzi z rodziny od wielu pokoleń kalwinistycznej. Pastorem był jego ojciec. On sam poszedł w jego ślady i w 1983 roku także został pastorem. W czasach komunistycznych działał w protestanckim ruchu pokojowym, który władza traktowała jako antyustrojowy. Gdy upadł system, związał się z młodzieżową partią Fidesz. Po pierwszych wolnych wyborach w 1990 roku został ekspertem parlamentarnym tego ugrupowania do spraw religijnych. Z czasem stał się jedną z najbardziej zaufanych osób w otoczeniu Viktora Orbana. To on (obok żony lidera Fideszu – Aniko Levai) miał decydujący wpływ na przemianę duchową przyszłego premiera Węgier, który porzucił swe liberalne poglądy i zaczął inspirować się chrześcijaństwem. W tym samym kierunku przebiegała też ewolucja Fideszu, który wystąpił z międzynarodówki liberalnej i przeszedł do chadeckiej.
Gdy w roku 1998 Orban po raz pierwszy stanął na czele rządu, Balog został szefem jego doradców. Pełnił tę funkcję przez cztery lata. W drugim gabinecie Fideszu w 2010 roku został podsekretarzem stanu w ministerstwie spraw wewnętrznych. Jego zadaniem było wprowadzenie nowego programu integracji społecznej przeznaczonej dla mniejszości romskiej. Dwa lata później Orban dokonał reorganizacji rządu i Balog stanął na czele nowego superministerstwa – ministerstwa zasobów ludzkich, które przejęło kompetencje ośmiu dotychczasowych resortów. Utrzymał to stanowisko także w trzecim gabinecie Fideszu, ale w maju 2018 roku podał się do dymisji, ponieważ postanowił wrócić do posługi pastora. Wkrótce potem zrzekł się także mandatu poselskiego, a zasiadał w parlamencie nieprzerwanie od 2006 roku. W listopadzie 2020 roku został biskupem diecezji naddunajskiej.
Zoltana Baloga poznałem w 2004 roku. Od tamtego czasu widzieliśmy się wielokrotnie. W pamięci utkwiła mi zwłaszcza jego opowieść, jak w połowie lat siedemdziesiątych, gdy był uczniem szkoły średniej w Debreczynie, zdobył czwarte miejsce w konkursie wiedzy o Związku Radzieckim. W nagrodę wyjechał na wycieczkę do ZSRR. Za namową ojca postanowił przemycić do Moskwy egzemplarz Biblii w języku rosyjskim, co w tamtych czasach mogło zakończyć się dla niego nieprzyjemnie. Na miejscu odnalazł wspólnotę baptystów, która przyjęła go bardzo podejrzliwie, obawiając się prowokacji. W końcu jeden z gospodarzy, żeby sprawdzić przybysza, zapytał: „Czy kochasz Jezusa?” Młody Węgier poczuł, że to najważniejsze pytanie, jakie zadano mu do tej pory w życiu. Odpowiedział: „Tak, kocham”. Zrobił to z takim przekonaniem, że zdobył zaufanie miejscowych. To właśnie wtedy postanowił, że chce służyć Bogu i zacznie studia teologiczne. Tak zaczęła się jego droga, która doprowadziła go do dzisiejszego stanowiska.
Religia a polityka na Węgrzech
Casus Zoltana Baloga może być przyczynkiem do rozważań nad stosunkiem między religią a polityką w czasach współczesnych na Węgrzech. To jednak temat na osobny tekst.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/540037-minister-orbana-na-czele-wegierskiego-kosciola-reformowanego