„Jeśli Bruksela chce być traktowana poważnie, powinna pogodzić się ze śmiercią swoich ambicji w zakresie polityki zagranicznej i iść dalej” - wskazuje Matthew Karnitschnig, główny korespondent europejski w Politico i ocenia, że wizyta Josepa Borrella w Moskwie to śmierć polityki zagranicznej UE. Pogrzebem ma być - według autora - ukończenie budowy gazociągu Nord Stream 2.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Śmierć polityki zagranicznej UE
Karnitschnig nie ma wątpliwości - wizyta Borrella w Moskwie to widomy znak śmierci polityki zagranicznej Unii Europejskiej.
Europejska polityka zagraniczna umarła tydzień temu w Moskwie. Pochówek odbędzie się wiosną tego roku na morzu, około 35 sążni pod powierzchnią Bałtyku, gdzie potężny rosyjski statek Fortuna układa ostatni odcinek długiego na 1230 km gazociągu Nord Stream 2 między Rosją a Niemcami
— czytamy.
Autor przypomina, że Borrell w żaden sposób nie zareagował na oskarżenia pod adresem UE, które rzucał Siergiej Ławrow.
Jedyną odpowiedzią, jaką Borrell zdołał wykrzesać z siebie na diatrybę Ławrowa, był bolesny grymas twarzy
— podkreśla.
UE powinna zrezygnować ze wspólnej polityki zagranicznej?
Korespondent Politico wskazuje, że UE nigdy nie radziła sobie z polityką zagraniczną, bo inne obszary są domeną jej działalności.
Unia Europejska zawsze działała najlepiej, gdy trzymała się tego, na czym się zna, czyli regulacji, handlu i rozdawnictwa dotacji we wspólnocie
— zaznacza.
Prawdziwą zbrodnią Borrella było ściągnięcie zasłony, za którą kryje się bezsilność Unii
— dodaje.
Dla Niemców najważniejszy jest Nord Stream 2
Karnitschnig za fiasko unijnej polityki wobec Rosji pośrednio oskarża Niemców, którzy za wszelką cenę chcą zrealizować projekt Nord Stream 2.
Nie pomaga też fakt, że wysiłki zmierzające do zamknięcia Rosji w klatce są konsekwentnie podważane przez największego członka Unii, czyli Niemcy
— podkreśla.
Skłonność Berlina do odwracania wzroku od rosyjskich prowokacji jest dobrze udokumentowana. W ostatnich latach najlepszym przykładem tego niedowidzenia był gazociąg Nord Stream 2
— wskazuje.
Przez lata Nord Stream 2 przetrwał nielegalną aneksję, wielokrotne otrucia, co najmniej jedno zabójstwo, a także zbyt liczne próby podważenia zachodniej demokracji, by je tu przytaczać
— dodaje.
Autor w tym kontekście przypomina również skandaliczną wypowiedź prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeier, który zasugerował, że Nord Stream 2 jest formą rekompensaty dla Rosji za straty wojenne. Przytacza również odpowiedź premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie.
Polski premier Mateusz Morawiecki oskarżył Niemcy o działanie „za plecami Europy”, nazywając Nord Stream 2 „antyunijnym projektem, który wkrótce może służyć agresywnej polityce Rosji”. „Czas z tym skończyć”, podsumował
— czytamy.
CZYTAJ TAKŻE:
Co dalej?
Karnitschnig zaznacza, że unijni federaliści proponują rezygnacje z polityki zagranicznej UE opartej na konsensusie, a w zamian proponują podejmowanie decyzji kwalifikowaną większością głosów. Autor odrzuca ten pomysł.
To jednak tylko pogłębiłoby podziały. Wyobraźmy sobie, dla przykładu, że większość członków UE zdecydowała się na zbliżenie z Rosją wbrew życzeniom krajów bałtyckich i Polski
— podkreśla.
W ostatecznym rozrachunku większość członków UE zadowala się utrzymaniem wygodnego powojennego układu polegania na USA w kwestiach bezpieczeństwa i własnych rządach w sprawach polityki zagranicznej. Jeśli Bruksela chce być traktowana poważnie, powinna pogodzić się ze śmiercią swoich ambicji w zakresie polityki zagranicznej i iść dalej
— podsumowuje.
xyz/Politico/Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/539133-politico-o-borrellu-smierc-polityki-zagranicznej-ue