„Zgadzam się z Prezydentem Niemiec, że powojenne długi nie zostały spłacone, ale NordStream2 nie jest żadną rekompensatą” - napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, w której ten ocenił, iż z powodu nazistowskich zbrodni Niemcy mają dług wobec Rosji, a gazociąg Nord Stream 2 jest jednym z ostatnich „mostów” między Europą a Rosją.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy skandaliczna wypowiedź Steinmeiera przejdzie bez echa? Niemcy znowu przesuwają granice
Zgadzam się z Prezydentem Niemiec, że powojenne długi nie zostały spłacone, ale NordStream2 nie jest żadną rekompensatą. To działanie za plecami UE, które ułatwi Rosji prowadzenie agresywnej polityki, zwiększy zależność Europy, zaszkodzi jej gospodarce i bezpieczeństwu. Czas to zatrzymać
— napisał szef polskiego rządu w dwóch językach: polskim i angielskim.
Argumentacja Niemiec z gruntu fałszywa
Jak informował w środę „The Times” prezydent Niemiec uważa, że z powodu nazistowskich zbrodni Niemcy mają dług wobec Rosji, a gazociąg Nord Stream 2 jest jednym z ostatnich „mostów” między Europą a Rosją.
W niedawnej rozmowie z gazetą „Rheinische Post” prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zapytany, co sądzi o ukończeniu Nord Stream 2 i czy niemieckie interesy są bardziej związane z bezpieczeństwem energetycznym czy lojalnością wobec USA, odpowiedział:
Gdyby to było takie proste… Ale przede wszystkim: dialog z nową administracją amerykańską w tej sprawie nawet się nie rozpoczął.
Bronił rurociągu argumentując, że „po trwałym pogorszeniu stosunków w ostatnich latach relacje energetyczne są prawie ostatnim pomostem między Rosją a Europą”.
Obie strony muszą zastanowić się, czy ten most można całkowicie zburzyć (…). Jak mamy wpływać na sytuację, którą postrzegamy jako niedopuszczalną, kiedy odcinamy ostatnie połączenia?
— powiedział.
Niemiecki prezydent przekonywał też, że Niemcy muszą zwrócić uwagę na wymiar historyczny, i przypomniał niemiecki atak na Związek Radziecki z 22 czerwca 1941 r.
Ponad 20 milionów ludzi w byłym Związku Radzieckim padło ofiarą wojny. To nie usprawiedliwia dzisiaj niewłaściwego postępowania w rosyjskiej polityce, ale nie możemy tracić z oczu szerszej perspektywy
— powiedział Steinmeier.
Niemcy nie zastosują się do rezolucji?
21 stycznia Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą UE do „natychmiastowego wstrzymania” budowy Nord Stream 2 i nałożenia nowych sankcji na Rosję. Dokument został przygotowany w odpowiedzi na aresztowanie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Rezolucja jest niewiążąca.
Na początku grudnia 2020 roku prace nad tym projektem o wartości 9,5 mld euro, mającym stworzyć podmorski gazociąg z Rosji do Niemiec o długości 1200 km, zostały wznowione na wodach niemieckich po zawieszeniu na blisko rok na skutek sankcji amerykańskich. Układanie gazociągu Nord Stream 2 jest na ukończeniu i większość prac, które należałoby jeszcze wykonać, miałoby zostać zrealizowanych na wodach duńskich. Budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu ostro sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie, a także USA. Krytycy Nord Stream 2 wskazują, że projekt ten zwiększyłby zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzyłby wpływ Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE.
Rację ma premier Morawiecki, że powojenne długi nie zostały spłacone. Niemcy jednak powinny zacząć ich spłatę od Polski, którą w pierwszej kolejności napadły i zniszczyły, nie zaś pod płaszczykiem rekompensat za straty wojenne dla swojego wspólnika w agresji budować projekt, który tę zniszczoną w czasie II wojny światowej Polskę postawi w obliczu szantażu energetycznego ze strony dwóch niedawnych agresorów.
aw/Facebook/PAP/wGospodarce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/538750-premier-morawiecki-odpowiada-steinmeierowi-ws-nord-stream-2