Pandemia koronawirusa nie oszczędza całego świata. Kolejne kraje muszą radzić sobie ze wzrostami zakażeń. Wszyscy próbują zaszczepić jak największą liczbę obywateli.
Wzrost zakażeń w Bułgarii
W minionym tygodniu w Bułgarii zaobserwowano znaczny wzrost liczby zakażeń koronawirusem - poinformował w środę minister zdrowia Kostadin Angełow. Sofia i Sliwen, na wschodzie kraju, wróciły do czerwonej strefy, gdzie występuje ponad 100 infekcji na 100 tys. osób.
W Sofii rośnie też liczba osób hospitalizowanych i jest bliska 3 tys. - oświadczył szef stołecznego inspektoratu zdrowotnego Danczo Penczew.
W ostatnich trzech dniach w Sofii jest ponad 120 nowych zakażeń dobowo. Sytuacja staje się niepokojąca i napięta
— dodał.
Od początku pandemii zdiagnozowano w Bułgarii 220 547 infekcji, a na Covid-19 zmarło 9178 chorych. Rozprzestrzenia się też szybko brytyjski wariant koronawirusa, co „może dodatkowo skomplikować sytuację” - oznajmił Penczew.
Sytuacja pogorszyła się po poluzowaniu części restrykcji epidemicznych: otwarto kina, centra handlowe, siłownie, do szkół wróciła część uczniów. Zamknięte są nadal lokale gastronomiczne.
W Bułgarii zaszczepiono dotychczas przeciwko Covid-19 prawie 46 tys. osób; 15,1 tys. otrzymało dwie dawki.
W środę rząd zmienił zaaprobowany w grudniu plan szczepień i z uwagi na zbliżające się wybory do listy priorytetowej dodano członków komisji wyborczych. Takie priorytetowe terminy szczepień dotyczyć będą 80 tys. członków lokalnych, miejskich, regionalnych i centralnej komisji wyborczych oraz obserwatorów.
Prawo do szczepienia we wcześniejszych terminach otrzymają również pracownicy MSZ, którzy mają wyjechać za granicę.
Minister Angełow zapewnił, że wyznaczone na 4 kwietnia wybory parlamentarne powinny odbyć się bezpieczne. Szef resortu zdrowia ostrzegł, że może nastąpić ponowne zaostrzenie restrykcji, jeżeli liczba nowych zakażeń przekroczy 500 na 100 tys. osób. Na razie jednak wykluczył kolejne zamknięcie szkół.
Hiszpanie trafiają do prywatnych szpitali
Dziesięć z 17 wspólnot autonomicznych Hiszpanii kieruje pacjentów do placówek prywatnej służby zdrowia, wśród nich także osoby zainfekowane koronawirusem. Decyzja ta służy, jak twierdzą regionalne służby medyczne, odciążeniu publicznych szpitali, w których zaczyna brakować wolnych miejsc.
Wraz z brakiem miejsc na oddziałach covidowych do prywatnych palcówek medyczny trafiają już pacjenci w aglomeracji Madrytu, w Katalonii, Murcji, a także w regionach Nawarry, Walencji oraz Galicji i Estremadury.
Z kolei we wspólnotach autonomicznych Kraju Basków, Aragonii oraz Kastylii i Leonu rozpoczęto już przekazywanie przez publiczną służbę zdrowia prywatnym szpitalom chorych, którzy nie zostali zainfekowani koronawirusem.
Tymczasem w środę regionalne służby medyczne Balearów zapowiedziały, że zamierzają współpracować z prywatnymi szpitalami w okresie pandemii. W najbliższych dniach, jak utrzymuje rząd regionu, spodziewane jest zawarcie w tej sprawie umów z prywatnymi placówkami medycznymi.
We wtorek władze wspólnoty autonomicznej Madrytu ogłosiły, że w celu odciążenia regionalnej służby zdrowia testy na obecność koronawirusa będzie można przeprowadzać teraz w kilkudziesięciu wybranych aptekach oraz gabinetach stomatologicznych stołecznej aglomeracji.
Włochy - szczepionki AstraZeneca dla osób do 55 lat, nauczycieli, policjantów i więźniów
Szczepionki koncernu AstraZeneca otrzymają we Włoszech osoby do 55. roku życia, nauczyciele i pozostali pracownicy szkół, funkcjonariusze sił porządkowych, strażnicy więzienni i więźniowie - ustalono to w środę podczas narady rządu i władz regionów.
Włoskie media poinformowały, że na mocy porozumienia w sprawie dystrybucji szczepionek trzech firm preparaty koncernów Pfizer i Moderna będą podawane osobom w wieku powyżej 80 lat i chorym.
Na naradzie ustalono zasady szczepień podczas II i III fazy ogólnokrajowej kampanii, które rozpoczną się wraz z nadejściem pierwszej dostawy szczepionek AstraZeneca w najbliższych dniach.
Według założeń przedstawionych w czasie narady celem narodowego planu szczepień jest podanie 2 mln dawek w lutym, 4 mln w marcu i 8 mln w kwietniu.
Apel włoskiego naukowca
Prawie 90 tysięcy zmarłych we Włoszech na Covid-19 musi nakłonić do szczepień
— stwierdził w środę prof. Pierluigi Viale z Polikliniki w Bolonii.
Żadnej epidemii nie zahamowano lekarstwami, zawsze były zatrzymywane przez szczepionki i zmianę zachowań
— dodał.
Profesor Viale z oddziału chorób zakaźnych wyraził opinię, że nie działa stosowana we Włoszech metoda wprowadzania stref o różnych kolorach w poszczególnych regionach i zmieniających się zakazów.
Jak oświadczył ekspert występując na konferencji w Bolonii, kiedy restrykcje są łagodzone, „obywatele interpretują to jako prawo do tego, by robić, co się chce”.
Przekonaliśmy się, że wszystkie formy lockdownu, w których radzi się, by czegoś nie robić, nie działają. Starajmy się przynajmniej przestrzegać zalecenia dotyczącego szczepień, bo inaczej nie wyjdziemy” z pandemii
— oświadczył profesor Viale.
Następnie stwierdził:
Około 90 tysięcy zmarłych to czynnik na tyle odstraszający, by nakłonić do szczepionki możliwie największą liczbę osób i nie mieć wątpliwości co do tego, jak ważna jest strategia szczepień.
Ministerstwo zdrowia Włoch poinformowało w środę, że minionej doby zarejestrowano w kraju 476 zgonów na Covid-19 i 13 189 przypadków zakażeń koronawirusem.
Tym samym bilans zmarłych wzrósł do 89 820, a łączna liczba zakażonych w ciągu prawie roku wynosi ponad 2,5 miliona. Wyzdrowiało dotąd około 2 milionów osób. Liczbę obecnie zakażonych szacuje się na co najmniej 434 tysiące.
Do tej pory szczepionkę podano we Włoszech 2,1 mln osób. Dwie dawki otrzymało już 779 tysięcy.
10 milionów osób z drugą dawką w Wielkiej Brytanii
Już ponad 10 mln osób w Wielkiej Brytanii otrzymało pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19 - ogłosił w środę brytyjski minister zdrowia Matt Hancock. To prawie trzy czwarte łącznej liczby zaszczepionych w całej Unii Europejskiej.
To niezwykle istotny kamień milowy w naszych narodowych wysiłkach w zwalczaniu tego wirusa. Każdy zastrzyk czyni nas wszystkich nieco bezpieczniejszymi - chcę podziękować wszystkim, którzy mają w tym swój udział
— oświadczył Hancock, a premier Boris Johnson napisał na Twitterze:
To fantastyczne, że 10 mln ludzi w Wielkiej Brytanii otrzymało swoją pierwszą dawkę szczepionki. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że stało się to możliwe.
Według opublikowanych przez rząd dokładnych danych, do wtorku włącznie pierwszą dawkę szczepionki otrzymało 10 021 471 osób, zaś drugą - 498 962.
Celem brytyjskiego rządu jest zaszczepienie do 15 lutego pierwszą dawką wszystkich osób z pierwszych czterech grup priorytetowych, czyli wszystkich mieszkańców i pracowników domów opieki, wszystkich osób powyżej 70. roku życia, wszystkich frontowych pracowników służby zdrowia i opieki społecznej oraz wszystkich osób, które z powodu innych schorzeń są szczególnie podatne na zachorowanie na Covid-19. Liczbę tych osób szacuje się na 14-15 mln. Przy obecnym tempie, ten cel powinien zostać osiągnięty.
Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie dopuściła do użytku szczepionki przeciw Covid-19, opracowane wspólnie przez firmy Pfizer i BioNTech oraz przez naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego i firmę AstraZeneca, a następnie - również jako pierwsza - zaczęła ich podawanie. Szczepienia w tym kraju rozpoczęły się 8 grudnia, prawie trzy tygodnie wcześniej niż w Unii Europejskiej.
Naczelny lekarz Anglii: wydaje się, że szczyt tej fali epidemii minął
Choć liczba zakażeń koronawirusem nadal jest alarmująco wysoka, to wydaje się, że w Wielkiej Brytanii już minął szczyt obecnej fali epidemii Covid-19 - ocenił w środę naczelny lekarz Anglii Chris Whitty.
Myślę, że większość moich kolegów uważa, że szczyt mamy już za sobą. To nie znaczy, że nigdy nie możemy mieć następnego szczytu, ale w tym momencie - pod warunkiem, że ludzie nadal będą przestrzegać wytycznych - jesteśmy na krzywej spadkowej zakażeń, hospitalizacji i zgonów we wszystkich czterech krajach Zjednoczonego Królestwa, więc jesteśmy zdania, że w tym momencie przynajmniej ten szczyt mamy już za sobą
— mówił Whitty podczas konferencji prasowej premiera Borisa Johnsona.
Ostrzegł, że liczba zgonów w dalszym ciągu przez pewien czas będzie się utrzymywać na wysokim poziomie i podkreślił, że choć liczba osób z Covid-19 w szpitalach zmniejszyła się dość zauważalnie, nadal jest powyżej pierwszego szczytu z kwietnia 2020 roku.
Tak więc jest to nadal bardzo poważny problem, ale zmierza on we właściwą stronę
— powiedział Whitty.
Jak poinformował wcześniej w środę brytyjski rząd, w całym kraju w ciągu ostatniej doby wykryto 19 202 nowe zakażenia koronawirusem. Oznacza to trzeci kolejny dzień z dobowym bilansem poniżej 20 tys. Poprzednio liczba zakażeń była poniżej tego poziomu w połowie grudnia, a w pierwszych dniach stycznia, gdy miał miejsce szczyt obecnej fali, kilka razy przekroczyła 60 tys. Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto 3 871 825 zakażeń.
W ciągu minionej doby zarejestrowano 1322 nowe zgony z powodu Covid-19, przez co ich łączna liczba wzrosła do 109 335. Jednak również w kwestii zgonów sytuacja się powoli poprawia - w szczytowym momencie, który nastąpił 20 stycznia, średnia dobowa liczba zgonów z 7 kolejnych dni przekraczała 1248, obecnie jest to 1064.
W szpitalach przebywa obecnie niespełna 31,7 tys. pacjentów chorych na Covid-19, podczas gdy 18 stycznia ich liczba przekraczała 39,2 tys., a rekordem pierwszej fali było niecałe 21,7 tys.
Papież otrzymał drugą dawkę
Papież Franciszek otrzymał w środę drugą dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi - poinformowała w środę włoska agencja Ansa za źródłami watykańskimi. Pierwszą dawką szczepionki papieża zaszczepiono 13 stycznia.
Trzy tygodnie po pierwszym szczepieniu papież powrócił do punktu szczepień w atrium watykańskiej Auli Pawła VI po drugą dawkę preparatu.
W dniach 5-8 marca Franciszek planuje udać się w podróż do Iraku.
W połowie stycznia pierwszą dawkę dostał też emerytowany papież Benedykt XVI.
Spadek zakażeń w Delhi
W ciągu ostatniej doby w Delhi wykryto najmniej przypadków koronawirusa i zgonów związanych z Covid-19 od 10 miesięcy - podał w środę indyjski dziennik „The Hindu”. Według najnowszych badań 56 proc. mieszkańców stolicy Indii posiada przeciwciała koronawirusa.
Władze Delhi przekazały w środę, że w ciągu minionej doby wykryto w liczącej 25 mln mieszkańców aglomeracji zaledwie 144 przypadki koronawirusa. Na Covid-19 zmarły w tym czasie tylko dwie osoby. W ciągu ostatnich 24 godzin wykonano 58,6 tys. testów.
To jest bardzo dobra wiadomość, zwłaszcza jeśli porówna się liczbę przypadków do wykonanych testów. To tylko 0,25 proc. pozytywnych przypadków w całej puli testowanych osób
— komentuje dla PAP dr Ravi Sharma, który prowadzi prywatną przychodnię we wschodnim Delhi.
Rzeczywiście widzę znacznie mniej osób w swojej klinice
— przyznaje.
Od początku epidemii w Delhi wykryto ok. 635 tys. przypadków zakażenia koronawirusem, z czego zmarło ok. 10 tys. osób.
Możliwe, że przeszliśmy już szczyt epidemii w Indiach. Przynajmniej statystyki na to wskazują
— dodaje lekarz.
Zwraca uwagę, że w tym roku dzienna liczba przypadków koronawirusa spadła już do ok. 20-11 tys.
We wtorek minister zdrowia terytorium stołecznego Delhi Satyendra Jain podał wyniki badań ludności na przeciwciała. Według badań przeprowadzonych w połowie stycznia aż 56 proc. mieszkańców stolicy posiada przeciwciała koronawirusa.
Delhi zmierza w stronę odporności stadnej, ale tylko eksperci mogą dać nam jasny obraz sytuacji
— powiedział minister, cytowany przez dziennik „The Indian Express”.
To już piąta tura badań ludności w Delhi, które mają pokazać skalę rozprzestrzeniania się wirusa.
W tym badaniu użyto nowej, lepszej technologii. Próbki pobrano z każdego okręgu miasta. W sumie pobrano 28 tys. próbek
— sprecyzował wysoki rangą urzędnik miasta.
Minister Jain w rozmowie z mediami zaznaczył, że chociaż spadła liczba przypadków koronawirusa i zgonów oraz przyjęć na oddziały szpitalne, to wciąż nalega, by delhijczycy używali masek przez kolejnych kilka miesięcy.
Epidemia koronawirusa (w Indiach) wydaje się zbliżać ku końcowi i prawdopodobnie przejdzie do fazy endemicznej w ciągu miesiąca lub dwóch
— powiedział portalowi IndiaToday ceniony indyjski wirusolog dr T. Jacob John. Emerytowany lekarz zaznaczył jednak, że rozwój nowych wariantów koronawirusa jest realnym zagrożeniem.
W czwartek Indyjska Rada Badań Medycznych ma ogłosić wyniki testów na przeciwciała przeprowadzonych w całym kraju. Źródła agencji Reutera mówią o 300 mln z 1,3 mld mieszkańców Indii, którzy posiadają przeciwciała koronawirusa.
Test wymagany przed przekroczeniem szwedzkiej granicy
Rząd Szwecji ogłosił w środę wprowadzenie od soboty wymogu posiadania negatywnego testu na Covid-19 dla osób wjeżdżających do tego kraju, ze względu na obawy o rozprzestrzenienie się nowych wariantów koronawirusa.
Bez okazania negatywnego testu nikt nie wjedzie do Szwecji. Test musi być wykonany maksymalnie 48 godzin wcześniej
— poinformował na specjalnie zwołanej konferencji premier Szwecji Stefan Loefven.
Od tej zasady wprowadzone zostaną wyjątki. Wymóg testu nie będzie obowiązywać m.in. wobec osób zamieszkałych w Szwecji, podróżujących z ważnych przyczyn rodzinnych, sportowców oraz nieletnich. Dojeżdżający codziennie do pracy na obszarach przygranicznych będą mogli wykonywać testy raz na tydzień.
W Szwecji nie ma straży granicznej, a jest jedynie nieliczny oddział tzw. policji granicznej, dlatego w przeprowadzaniu kontroli pomagać ma wojsko.
Minister spraw wewnętrznych Mikael Damberg wyjaśnił, że decyzja o konieczności posiadania negatywnego testu na Covid-19 na granicy została podjęta na wniosek Urzędu Zdrowia Publicznego. „Eksperci uznali, że istnieje obawa rozprzestrzenienia się nowych typów koronawirusa”; wymóg okazania testu ma obowiązywać do 31 marca - dodał Damberg.
W Szwecji nie ma obowiązku kwarantanny dla osób przyjeżdżających z zagranicy. Powracającym do kraju Szwedom zaleca się poddanie testom i pozostanie w domu przez siedem dni.
Władze Szwecji ograniczyły wcześniej wjazd podróżnych z Danii, Norwegii oraz Wielkiej Brytanii w związku ze znacznym rozprzestrzenieniem się brytyjskiego wariantu koronawirusa w tych krajach.
Według władz zdrowotnych w Szwecji coraz powszechniejszy jest brytyjski wariant tego patogenu. W czterech regionach przebadano losowo 2220 pozytywnych testów na Covid-19 i w 11 proc. próbek potwierdzono, że infekcja została wywołana właśnie przez brytyjski wariant.
Na koncert w Niemczech tylko po szczepieniu
Jedna z największych firm sprzedających w Niemczech bilety m.in. na koncerty - Eventim - chce, aby organizatorzy imprez mogli powiązać udział w koncertach ze szczepieniem przeciwko koronawirusowi - pisze w środę niemiecki magazyn gospodarczy „Wirtschaftswoche”.
Szef Eventim Klaus-Peter Schulenberg powiedział w wywiadzie dla tego czasopisma: „Jeśli będzie wystarczająco dużo szczepionek i każdy będzie mógł zostać zaszczepiony, wówczas prywatni organizatorzy imprez również powinni móc wprowadzić wymóg szczepień jako warunek wstępu na imprezę”.
Schulenberg wyjaśnił też, że wymagania techniczne zostały już spełnione.
Skonfigurowaliśmy nasze systemy tak, aby mogły odczytywać karty szczepień
— poinformował.
Im szybciej ludzie zostaną zaszczepieni, tym szybciej imprezy masowe będą znowu mogły się odbywać
— podkreślił.
CTS Eventim jest niemiecką firmą z siedzibą w Bremie, która w 2017 roku po raz pierwszy osiągnęła sprzedaż o wartości ponad miliarda euro, z zyskiem w wysokości ponad 100 milionów euro.
Działalność gospodarcza CTS Eventim obejmuje produkcję, pośrednictwo, sprzedaż i marketing biletów na koncerty, spektakle teatralne, imprezy artystyczne, sportowe i inne, a także ich planowanie, organizację i realizację.
Firma posiada systemy sprzedaży i sklepy internetowe m.in. w Brazylii, Bułgarii, Danii, Niemczech, Finlandii, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Izraelu, Polsce i na Węgrzech.
Wyciek danych w Holandii
W izbie niższej holenderskiego parlamentu (Tweede Kamer) toczy się w środę nadzwyczajna debata poświęcona wyciekowi danych milionów Holendrów zarejestrowanych do szczepienia przeciwko koronawirusowi. W związku z tą sprawą aresztowano dwie osoby.
W sobotę wieczorem policja zatrzymała w Amsterdamie dwie osoby podejrzane o nielegalny handel danymi, które gromadzone są przez Agencję Zdrowia Publicznego (GGD).
Aferę ujawniła w ubiegłym tygodniu telewizja RTL Nieuws, która wykryła handel na dużą skalę milionami danych adresowych, numerów telefonów i numerów ubezpieczenia społecznego z dwóch najważniejszych systemów - CoronIT i HPZone Lite.
CoronIT to internetowy system rejestracji testów, do którego dostęp ma około 26 tys. pracowników GGD. HPZone Lite to system informacyjny do wyszukiwania źródeł i kontaktów GGD, który zawiera prywatne dane Holendrów zagrożonych zarażeniem koronawirusem.
„Oczywiście odpowiadamy za bezpieczeństwo naszych systemów” - powiedział RTL Nieuws Andre Rouvoet, prezes komitetu wykonawczego GGD i dodał:
Natychmiast podjęliśmy działania w tej sprawie.
Tłumaczenia kierownictwa GGD okazały się niewystarczające. Posłowie zażądali dodatkowych wyjaśnień, które na środowym posiedzeniu przedstawia wicepremier i minister zdrowia Hugo de Jonge.
Poseł Farid Azarkan z lewicowej partii DENK uważa, że „Holandia zasługuje na lepszego ministra niż de Jonge”. Szef resortu zdrowia reprezentujący chadecką partię CDA, jest krytykowany nie tylko przez opozycyjnych socjalistów z SP i PvdA oraz populistów z ugrupowania Geerta Wildersa (PVV), ale także przez posłów koalicyjnego D66.
Cytowany przez publiczną telewizję NOS poseł D66 Kees Verhoeven wyraził zdziwienie, dlaczego minister zareagował tak późno, „skoro problemy są znane od jakiegoś czasu?”.
WHO: 145 krajów ma otrzymać szczepionki w pierwszym półroczu w ramach programu COVAX
337,2 mln dawek szczepionki na koronawirusa ma trafić w pierwszym półroczu 2021 roku do 145 krajów i terytoriów na całym świecie w ramach programu COVAX, opracowanego przez ONZ mechanizmu równego dostępu do szczepionek - poinformowała w środę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Wśród beneficjentów programu COVAX są kraje najbiedniejsze, m.in. Korea Północna, Algieria, palestyńska Strefa Gazy, Indie, Pakistan czy Bangladesz. Na liście tej znalazły się jednak i bogate państwa, jak Kanada, Monako czy Korea Południowa. Do mechanizmu zgłosiły się także Brazylia, Nowa Zelandia, Katar i Arabia Saudyjska.
Jak podkreśla WHO, nieco ponad 330 mln dawek wystarczy do zaszczepienia 3,3 proc. ludności świata.
Wszystkie te kraje powinny otrzymywać dawki proporcjonalne do wielkości swych populacji w celu uodpornienia grup o najwyższym priorytecie
— powiedziała na konferencji prasowej Ann Lindstrand, specjalista ds. szczepień w WHO.
Kraje, które otrzymają najwięcej dawek w tym półroczu to: Indie (97,2 mln), Pakistan (17,2 mln), Nigeria (16 mln), Indonezja (13,7 mln), Bangladesz (12,8 mln) i Brazylia (10,7 mln). 2 miliony dawek ma otrzymać Korea Północna, której rząd nie zgłosił oficjalnie ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem.
Według obecnych planów szczepionki w ramach programu COVAX mają pochodzić głównie od firmy AstraZeneca. Tylko 1,2 mln dawek zostanie wyprodukowanych przez Pfizer/BioNTech. „Dodatkowe szczepionki Pfizer/BioNTech będą dostępne w drugim kwartale tego roku i później, zgodnie z umową przedterminowego zakupu, podpisaną na maksymalnie 40 milionów dawek” - oświadczyła w komunikacie WHO.
Lindstrand wyraziła nadzieję, że pierwsze szczepionki w ramach COVAX od koncernów AstraZeneca i Pfizer zostaną dostarczone do końca lutego lub na początku marca. Wśród krajów, które jako pierwsze je otrzymają, są m.in. Republika Południowej Afryki, Wyspy Zielonego Przylądka i Rwanda.
WHO zapewnia, że do końca tego roku w ramach programu COVAX zamierza zaszczepić 20 procent światowej populacji w 190 krajach. Na ten cel przeznaczone ma być 2,3 mld dawek, z czego 1,8 mld ma trafić do krajów o niższych dochodach, bez żadnych kosztów dla ich rządów.
Eksperci ostrzegają jednak, że plany WHO nie będą łatwe do zrealizowania, a dystrybucja szczepionek w ramach COVAX będzie zależała od kilku elementów, wśród których najważniejsze jest zatwierdzenie przez WHO kolejnych preparatów. Na razie aprobatę Organizacji ma jedynie Pfizer/BioNTech, a na zielone światło czeka AstraZeneca.
Francja - liczba hospitalizowanych z Covid-19 wciąż wysoka; w środę - 27 953 osoby
Od stycznia liczba hospitalizowanych z Covid-19 utrzymuje się na wysokim poziomie. W ciągu ostatniej doby władze medyczne zarejestrowały 26 362 nowe zakażenia koronawirusem, w szpitalach zmarło 357 chorych na Covid-19 – podała w środę Agencja Zdrowia Publicznego (SPF) .
27 953 osób jest obecnie hospitalizowanych z powodu infekcji koronawirusowej, 3270 osób leczonych jest na oddziałach intensywnej terapii.
W ciągu 24 godzin do szpitali trafiło 1882 zakażonych, w tym 275 - na oddziały intensywnej terapii.
Władze medyczne ocenią stan hospitalizacji od stycznia z Covid-19 jako wysoki. W środę w sprawie sytuacji epidemicznej zebrała się Rada Obrony. Wyniki jej obrad mają zostać przedstawione w czwartek podczas konferencji prasowej premiera Jeana Castexa i ministrów.
Od początku pandemii liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wynosi 77 595, a liczba zakażonych - 3 251 160.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/537699-raport-ze-swiata-caly-swiat-walczy-z-pandemia