Nowy przewodniczący rządzącej w Niemczech partii CDU Armin Laschet powiedział w poniedziałek, że nie zamierza rewidować swojego poparcia dla rurociągu Nord Stream 2, który ma doprowadzić rosyjski gaz ziemny do Europy, mimo sprzeciwu USA i części krajów europejskich.
Berlin konsekwentnie broni NS2
Spytany na konferencji prasowej, czy byłby gotów ponownie przemyśleć kwestię rosyjskiego rurociągu, Laschet odpowiedział: „Nie”.
Z kolei na pytanie, czy Niemcy mogą być otwarte na zmianę swojego stanowiska w sprawie Nord Stream 2 po planowanej rozmowie Merkel z nowym prezydentem USA Joe Bidenem, odparł:
Porozmawiamy szczegółowo o kierunku tych stosunków. Tylko że w kwestii dostaw energii dla naszego kraju ostatecznie decydują same Niemcy w kontekście europejskim.
Apel o uwolnienie Nawalnego
Laschet, który jako lider CDU ma duże szanse na zastąpienie Angeli Merkel na stanowisku kanclerza Niemiec, wezwał także rosyjskie władze do uwolnienia głośnego krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego.
Powiedział, że uwolnienie opozycjonisty jest kwestią zasadniczą, „ale nadal trzeba szukać okazji do współpracy”. Dodał, że Niemcy i Rosja utrzymywały więzi akademickie i biznesowe nawet w szczytowym okresie zimnej wojny.
Porozumienie paryskie w sprawie zmian klimatycznych bez (udziału) Rosji jest tylko w połowie skuteczne, więc jest to obszar, w którym musimy ze sobą współpracować, aby znaleźć dobre rozwiązania
—przekazał polityk dziennikarzom.
Rurociąg, który ma podwoić przepustowość istniejącego połączenia Nord Stream z Rosji do Niemiec z ominięciem Ukrainy, napotkał opór ze strony Waszyngtonu, który chce sprzedawać Europie własny skroplony gaz ziemny - wskazuje Reuters. Waszyngton twierdzi, że Nord Stream 2 zwiększy gospodarczy i polityczny wpływ Rosji na region. Z kolei Rosja i Niemcy od dawna utrzymują, że to tylko projekt komercyjny.
Budowie gazociągu, biegnącego z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku, ostro sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie. Realizację projektu, oprócz Niemiec, popiera Austria i kilka innych państw UE.
21 stycznia Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą UE do „natychmiastowego wstrzymania” budowy Nord Stream 2 i nałożenia nowych sankcji na Rosję. Dokument został przygotowany w odpowiedzi na aresztowanie Nawalnego. Rezolucja jest niewiążąca.
W poniedziałek niezależne radio Echo Moskwy podało, powołując się na operatora projektu, firmę Nord Stream 2 AG, że rosyjski statek Fortuna rozpoczął w wodach Danii prace nad wznowieniem układania NS2. Operator gazociągu poinformował, że „prace trwają zgodnie z uzyskanymi zezwoleniami”. Od 22 stycznia statek Fortuna znajdował się w rejonie, w którym miała być kontynuowana budowa gazociągu. Strona duńska podała wcześniej, że w pracach w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii wezmą udział również jednostki Bałtijskij Issledowatiel i Murman.
Układanie NS2 jest na ukończeniu i większość prac, które należałoby jeszcze wykonać, miałoby zostać zrealizowanych na wodach duńskich. Reuters podaje, że do tej pory ukończono ponad 90 proc. projektu.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/536387-nastepca-merkel-zmieni-zdanie-ws-ns2-padla-odpowiedz