Siergiej Goriaszko, dziennikarz rosyjskiej sekcji BBC, napisał, że „Nawalny dostarczył niezbitych dowodów na to, że Putin i jego przyjaciele od dawna poważnie chorowali na koronawirusa. Smak nigdy nie wrócił”. Natomiast Ilja Jaszyn, rosyjski opozycjonista, stwierdził: „Wygląda to na posiadłość jakiegoś barona narkotykowego w tropikach. Ale nie – to tajny pałac prezydenta Rosji”.
Mowa oczywiście o ogromnej posiadłości Władimira Putina nieopodal nadczarnomorskiej miejscowości Gelendżyk, która stała się „bohaterem” ostatniego filmu Aleksieja Nawalnego, rosyjskiego blogera i opozycjonisty aresztowanego przez władze po tym, jak wrócił do Rosji z Niemiec po leczeniu w następstwie nieudanej próby otrucia. Film bije wszelkie rekordy popularności. Obejrzało go już 38,5 mln osób, z czego ponad 25…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/536214-palac-putina-czyli-rewolucja-lutowa-w-styczniu