Jedną z pierwszy decyzji nowego prezydent USA Joe Bidena okazało się… wprowadzenie dyrektywy, mającej rozszerzać prawa uczniów transpłciowych. Zgodnie z nią, np. sportowiec płci męskiej deklarujący, że jest kobietą, będzie mógł startować w zawodach z kobietami.
CZYTAJ TAKŻE:
Dzieci powinny móc uczyć się bez lęku o to, czy będą mogły wejść do szatni, łazienki czy wziąć udział w zawodach sportowych (…). Wszyscy otrzymają jednakową opiekę, jaką zagwarantuje im prawo - bez względu na ich tożsamość płciową czy orientację seksualną
— można przeczytać w dyrektywie podpisanej przez Joe Bidena.
Środowiska LGBT są zachwycone z decyzji Bidena.
Działania prezydenta Bidena stawiające jako priorytet przeciwdziałanie dyskryminacji i ułatwianie zbierania danych na temat przemocy wobec osób LBTQ, to prawdziwy powiew nadziei
— powiedział Sam Brinton z organizacji The Trevor Project, która zajmuje się pomocą dla transseksualnej młodzieży.
Okazuje się, że w dyrektywie są de facto zapisy dyskryminujące! Znajduje się w nich zapis, który wymusza na szkołach zapewnienie dzieciom zawodów zgodnie z płcią, z którą się utożsamiają. A zatem kobiety są de facto zmuszone do mierzenia się w zawodach z biologicznymi mężczyznami.
„Dekret Bidena niszczy kobiecy sport”
Niedawno wydany dekret Bidena niszczy kobiecy sport pod sztandarem feminizmu. Właśnie dlatego nie jestem feministką
— napisała na Twitterze Erielle Davidson, analityczka polityczna z Jewish Institute for National Security of America.
15 rozporządzeń wykonawczych Bidena już pierwszego dnia urzędowania
Prezydent USA Joe Biden wydał w pierwszym dniu urzędowania w Białym Domu bezprecedensową liczbę 15 rozporządzeń wykonawczych. Zmierzają one głównie do wprowadzenia znaczących zmian w polityce realizowanej przez jego poprzednika Donalda Trumpa.
Kiedy Biden pojawił się 20 stycznia w Gabinecie Owalnym, podpisując rozporządzenia wykonawcze twierdził, że te działania są „punktem wyjścia”.
Myślę, że niektóre z rzeczy, które zrobimy, będą odważne i ważne. (…) Aby to rozpocząć nie ma (lepszej) pory jak dzisiaj
— przekonywał.
Pierwsze rozporządzenia wykonawcze Bidena dotyczą m.in. zmian w strategii zwalczenia pandemii Covid-19, w tym wprowadzenia obowiązku noszenia maseczek w obiektach federalnych.
Można oczekiwać, że krytykę wśród jego adwersarzy wzbudzi m.in. nakaz wstrzymania budowy muru na granicy z Meksykiem oraz wycofanie zakazu podróży do USA osób przybywających z kilku krajów muzułmańskich. Kontrowersje wywoła zapewne też rozwiązanie tzw. Komisji 1776 Trumpa oraz anulowanie raportu o promowaniu „edukacji patriotycznej” w szkołach. Jego zdaniem dzieci uczono kłamstw o systemowym rasizmie.
W dokumentach ogłaszających dekret Bidena urzędnicy administracji stwierdzili, że panel „dążył do wymazania z historii niesprawiedliwości rasowej w Ameryce”.
Nowy prezydent cofnął też m.in. zarządzenie Trumpa wycofujące USA ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), z porozumienia klimatycznego zawartego w Paryżu oraz zezwolenie poprzednika na rurociąg z Kanady do USA - Keystone XL.
Biden wydał w pierwszym dniu urzędowania 15 rozporządzeń wykonawczych (oraz dwa inne dokumenty wykonawcze), natomiast w drugim dniu, według przewidywań, miał podpisać 10 kolejnych.
Dla porównania Trump w kilka godzin po objęciu władzy podpisał w roku 2017 jedno rozporządzenie wykonawcze, dążące do anulowania definiującej prezydenturę Baraka Obamy ustawy o reformie ubezpieczeń zdrowotnych tzw. „Obamacare”.
W pierwszym roku urzędowania Trump wydał 55 rozporządzeń wykonawczych. W ciągu czterech lat liczba ta wzrosła do 212. Było to o ok. 28 więcej, niż w przypadku poprzedniego prezydenta, który sprawował urząd tylko w jednej kadencji - George’a H.W. Busha (166).
We współczesnych czasach rekordzistą pod względem liczby rozporządzeń wykonawczych w ciągu całej prezydentury był Ronald Reagan - 381. Za nim plasują się Clinton - 364, George W. Bush – 291 i Obama – 276.
Biden już w czasie kampanii wyborczej zapowiadał odrzucenie programu republikańskiego rywala. Był nieraz krytykowany, że motywuje go to bardziej, niż sformułowanie własnej agendy. Jego dekrety są odzwierciedleniem różnicy w podejściu obu przywódców do wielu ważnych kwestii.
Dekrety wykonawcze, zwłaszcza wobec dużej polaryzacji mającej miejsce w USA, mogą być mocnym narzędziem sprawowania władzy w ręku prezydenta. Gwarantuje je artykuł drugi konstytucji. Nie wymagają zatwierdzenia przez Kongres i mogą być trudne do unieważnienia przez ustawodawców.
Kongres może uchylić, zmodyfikować lub zastąpić zarządzenie wykonawcze, ale w przypadku prezydenckiego weta unieważnienie ich wymaga co najmniej dwóch trzecich głosów obu izb Kongresu. Badanie z 2006 roku, cytowane przez Congressional Research Service wykazało, że tylko około 4 proc. takich dekretów zostało zmodyfikowanych przez Kongres.
Także sądy mogą uznać zarządzenie wykonawcze za niezgodne z prawem lub konstytucją. William Howell w książce „Power without Persuasion: The Politics of Direct Presidential Action” zauważył jednak, że w latach 1945–1998 stało się tak jedynie w 17 proc. przypadków.
Uchylić rozporządzenie wykonawcze swoich poprzedników władni są, zgodnie z prawem, także następni prezydenci.
W sumie Najwięcej, bo 3728 rozporządzeń wykonawczych, przypisuje się Franklinowi D. Rooseveltowi, ale sprawował on władzę przez cztery kadencje. Woodrow Wilson wydał ich 1803, Calvin Coolidge 1203, Theodore Roosevelt 1081, podczas gdy George Washington tylko 8, a zasiadający w Białym Domu tylko przez miesiąc William Henry Harrison żadnego.
tkwl/PAP/theguardian.com/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/536106-biden-wydal-dekret-ws-sportowcow-transplciowych-w-szkolach