Z Waszyngtonu napływają sprzeczne informacje jeśli chodzi o intencje nowej administracji w kwestiach związanych z polityką wobec Rosji, w tym z polityką nuklearną.
Najpierw w trakcie przesłuchań w Kongresie związanych z procedurą zatwierdzenia ich kandydatury zarówno Antony Blinken, szef Departamentu Stanu, jak i generał Lloyd Austin, szef Pentagonu sformułowali szereg korzystnych, z naszego punktu widzenia, pozytywnych deklaracji w tym zakresie. Austin opowiedział się zarówno za wzmocnieniem amerykańskiej „triady nuklearnej” a także komponentów tej broni znajdujących się w Europie. Co więcej, jak powiedział, wraz z dojściem do władzy administracji Joe Bidena wzmocnił się w amerykańskich establishmencie strategicznym wpływy tych osób, które są zwolennikami przeniesienia części ładunków jądrowych bliżej do rosyjskich grani. Obydwaj, zarówno Blinken jak i Austin w toku przesłuchań przed Kongresem deklarowali większe zainteresowanie Waszyngtonu strategiczną rywalizacją z Federacją Rosyjską. W tym wypadku chodzi zarówno o wzmocnienie kontyngentów wojskowych zarówno w Syrii jak i w Europie Środkowej. Dodatkowo, Blinken stwierdził, że Stany Zjednoczone będą prowadzić, wraz z sojusznikami, bardziej aktywną niż administracja Trumpa politykę „powstrzymywania Rosji” oraz zrewidują swe dotychczasowe stanowisko w sprawie kryteriów przyjęcia do NATO kolejnych państw postsowieckich. Otwarcie powiedział, że jego zdaniem przyjęcie do Sojuszu Ukrainy i Gruzji „nie spowoduje wojny z Rosją”. Opowiedział się też za kontynuowaniem, a nawet zwiększeniem pomocy wojskowej dla Ukrainy, w tym dostaw tzw. broni śmiercionośnych.
Wczoraj jednak Jeniffer Psaki, rzeczniczka prasowa Białego Domu poinformowała w trakcie konferencji prasowej, o intencji przedłużenia, zgodnie z propozycjami Moskwy, wygasającego za dwa tygodnie tzw. traktatu New START. Deklaracja ta w pewnym sensie nie jest zaskoczeniem, bowiem Joe Biden w toku kampanii prezydenckiej deklarował tego rodzaju posunięcie, jednak zarówno tempo podjęcia, jak i bezwarunkowy charakter zgody, mogą skłaniać do postawienia pytań o rzeczywiste intencje Białego Domu. Tym bardziej, że głównym motywem tej decyzji, jak powiedziała Psaki jest przeświadczenie, że wygasająca umowa jest dobrym narzędziem utrzymania strategicznej stabilności między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. W najbliższym czasie, jak informuje Defence News Jake Sullivan, doradca Joe Bidena ds. bezpieczeństwa ma oficjalnie złożyć na ręce Ambasadora Federacji rosyjskiej w Waszyngtonie, generała Anatolija Antonowa, propozycję przedłużenia umowy.
Chęć wywarcia presji na Moskwę
Co ciekawe, jak informuje The Washington Post niektórzy członkowie ekipy Bidena byli zwolennikami przedłużenia umowy, ale na krótszy czas, po to aby rozpocząć negocjacje i móc wywierać większą presję na Moskwę potrzebną aby rozszerzyć zakres umowy. W jej dotychczasowym brzmieniu obejmuje ona bowiem wyłącznie rakiety międzykontynentalne. W tym kontekście warto przypomnieć, że administracja Trumpa warunkowała przedłużenie traktatu New Start nie tylko dołączeniem do rozmów Pekinu, co zresztą nie było wobec zdecydowanej odmowy Chin twardo stawiane, ale przede wszystkim, objęciem nowym porozumieniem rozbrojeniowym rosyjskich nie-strategicznych systemów przenoszenia ładunków jądrowych, które jeszcze nigdy w historii nie były przedmiotem uzgodnień w zakresie redukcji uzbrojenia. Z punktu widzenia Europy ta przede wszystkim kwestia ma fundamentalne znaczenie, bowiem rosyjska przewaga w zakresie nie-strategicznych systemów nuklearnych nad NATO przez ekspertów szacowana jest na dwu lub trzykrotną. Warto przypomnieć, że Moskwa, która pierwotnie proponowała pięcioletnie przedłużenie umowy w miarę upływu czasu zmiękczała swe stanowisko. Była mowa o trzyletnim przedłużeniu, a w październiku Kreml zaproponował przedłużenie obowiązywania umowy New START tylko na kolejny rok, ale równocześnie, i to była nowość, zgadzał się na amerykańskie warunki zamrożenia całego posiadanego arsenału nuklearnego, niezależnie od jego zasięgu. Oznaczało to zgodę na objęcie tym czasowym porozumieniem również rakiet o zasięgu taktycznym. Ostatecznie do porozumienia nie doszło, bo Marshall Billingslea, amerykański negocjator domagał się możliwości inspekcji rosyjskich arsenałów, na co Moskwa nie chciała się zgodzić.
Teraz mamy do czynienia właściwie z wycofaniem się Stanów Zjednoczonych z tego stanowiska. Odmiennie od przedstawicieli ekipy Trumpa Rosja nie kryje zadowolenia z decyzji o przedłużeniu traktatu New START. Billingslea napisał tweeta, w którym stwierdził, że ma „nadzieję, że to nieprawda. Jeśli tak, to pokazuje oszałamiający brak umiejętności negocjacyjnych. Zespół Bidena potrzebował zaledwie 24 godzin, aby zaprzepaścić najbardziej znaczące narzędzie wywierania wpływu na Rosję, jakie mamy.” W jego opinii znacznie roztropniejszym posunięciem byłoby przedłużenie traktatu np. o 6 miesięcy i w tym czasie twardo negocjując z Moskwą uzgodnienie szczegółów zamrożenia istniejących arsenałów, w tym taktycznych ładunków nuklearnych, na co Putin już się ponoć godził.
Komentarz przedstawicieli Kremla
Za to zupełnie inaczej na ten temat wypowiadają się przedstawiciele Rosji. Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ-u powiedziała, komentując decyzję Białego Domu, której w Moskwie najwyraźniej się nie spodziewano, że „Możemy tylko z zadowoleniem przyjąć taką postawę. Rosja konsekwentnie opowiadała się za podjęciem takiej decyzji i opowiada się za nią”.
Czy mamy do czynienia z błędem Joe Bidena, wewnętrzną niespójnością polityki Stanów Zjednoczonych w zakresie powstrzymywania Rosji czy chęcią, za wszelką cenę, wywiązania się z wyborczych obietnic? Jak deklaracje Blinkena i Austina na temat twardej postawy Waszyngtonu wobec rosyjskiego rewizjonizmu mają się do nadzwyczajnie miękkiej polityki w kwestii porozumienia New START? Nawet jeśli Biden opowiadał się za przedłużeniem układu, to dlaczego nie zdecydował się przyjąć leżących na stole propozycji Moskwy, aby był to okres 12 miesięcy i nie wykorzystał już udzielonej przez Kreml zgody na zamrożenie ładunków taktycznych?
Wydaje się, że można racjonalnie wyjaśnić tę pozornie sprzeczną politykę. Możemy mieć w tym wypadku do czynienia z dwoma czynnikami. Po pierwsze chodzi o sprawy związane z szacunkiem czekających Pentagon oszczędności budżetowych w najbliższych latach. Skala trudności gospodarczych i budżetowych jaką czeka Stany Zjednoczone, zwłaszcza w kontekście wyzwań w zakresie polityki wewnętrznej, może skłaniać nowa administrację do zarzucenie myśli o głębokiej modernizacji amerykańskiej triady nuklearnej. Polityka, która jeszcze przed rokiem wydawała się posunięciem racjonalnym i realnym może w świetle nowych ocen być dziś ponad miarę amerykańskich możliwości. W związku z tym, że po prostu nie ma pieniędzy na nowe rakiety zdolne do przenoszenia ładunków nuklearnych, zarówno o zasięgu strategicznym jak i taktycznym, lepiej jest mieć nawet niedoskonałą umowę, niźli nie mieć jej wcale. To pierwsza ważna informacja.
Druga, jeśli ta teoria się potwierdzi jest jeszcze bardziej interesująca. Otóż konserwowanie rosyjskiej przewagi w zakresie taktycznych środków przenoszenia ładunków jądrowych jest zagrożeniem dla Europy, a zupełnie, zwłaszcza wobec przedłużenie traktatu New START czynnikiem bez znaczenia dla bezpieczeństwa amerykańskiego. To właśnie z powodu rosyjskiej przewagi w tym zakresie Europa jest zainteresowana utrzymywaniem amerykańskiego parasola nuklearnego. Zamrożenie arsenału rakiet taktycznych, tym bardziej ich redukcja, zwiększałoby poczucie bezpieczeństwa w Europie, co paradoksalnie mogłoby spowodować wzrost znaczenia państw opowiadających się za „strategiczną suwerennością” starego kontynentu. W przeddzień rozmów o nowym charakterze więzi atlantyckiej wzmacnianie opcji opowiadającej się za uniezależnienie się Europy od Stanów Zjednoczonych byłoby działaniem na szkodę Waszyngtonu. Trochę to mówi o relacjach sojuszniczych i tym jak uprawia się politykę. Jest to też niesprzeczne z deklaracjami Tony’ego Blinkena i Lloyda Austina o polityce odstraszania Rosji realizowanej za pośrednictwem środków konwencjonalnych. To zwiększa wpływy Stanów Zjednoczonych w Europie, nowy traktat rozbrojeniowy, obejmujący również ładunki taktyczne, mógłby je zmniejszyć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/536039-dlaczego-biden-zdecydowal-sie-na-przedluzenie-new-start