Jego zdjęcia z Kapitolu obiegły cały świat! Sprawdź, kim jest mężczyzna w futrzanej czapie z rogami, znany jako szaman QAnon

Zdjęcia wytatuowanego mężczyzny z pomalowaną twarzą, w futrzanej czapie z rogami oraz włócznią z flagą USA obiegły cały świat. Był jednym z tych, którzy wtargnęli wczoraj do Kapitolu. Okazuje się, że to Jake Angeli, znany jako szaman QAnon.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Prezydent Trump zapewnia, że 20 stycznia przekaże władzę. „Mimo że całkowicie nie zgadzam się z wynikiem wyborów”

— Kongres USA zatwierdził głosy Kolegium Elektorów. Joe Biden został oficjalnie uznany za zwycięzcę wyborów prezydenckich!

— Wiemy, kim jest śmiertelnie postrzelona w Kapitolu kobieta! Ashli Babbit przez 14 lat służyła w Air Force. Policja prowadzi postępowanie

Sekta QAnon

QAnon - według jego wyznawców - to osoba, która ma dostęp do najsilniej strzeżonych tajemnic USA, posiada poświadczenie bezpieczeństwa typu Q, i udostępnia je za pomocą serwisów internetowych, które zapewniają całkowitą anonimowość.

Przedstawiciele sekty QAnon twierdzą m.in., że Donald Trump wraz z Siłami Zbrojnymi Stanów Zjednoczonych rozpracowuje ogólnoświatową grupę przestępczą zajmującą się m.in. handlem dzieci. Zaangażowani mają w nią być skorumpowani wysocy urzędnicy USA. Ujawnianie części informacji przez QAnon ma być elementem rozprawienia się z tą grupą, a plan jej rozbicia ma nosić kryptonim The Storm (burza).

Jake Angeli jako szaman QAnon

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych wyznawców spiskowych teorii o QAnon jest Jake Angeli, znany jako szaman QAnon. To aktor, który zaangażowany jest w działalność sekty, bierze udział w wielu protestach, wiecach, zakładając charakterystyczny strój. Jak donoszą lokalne media Jake Angeli co najmniej od 2019 r. widywany jest na różnego rodzaju protestach pod Kapitolem Stanowym Arizony.

Wczoraj natomiast wtargnął do Kapitolu w Waszyngtonie.

W pewnym momencie udało mu się nawet dostać na senackie podium.

W maju 2020 r. Jake Angeli udzielił wywiadu lokalnym mediom w Arizonie, w którym m.in. wyraził poparcie dla prezydenta Donalda Trumpa.

xyz/azcentral/rp.pl