„Podczas gdy szczepienia są intensywnie promowane w innych krajach, ludzie w naszym kraju nadal umierają z powodu braku szczepionek. Kiedy wreszcie wyruszymy do bardziej nowoczesnych Niemiec?” - pyta redaktor naczelny dziennika „Welt” w komentarzu redakcyjnym, dotyczącym obecnej sytuacji pandemicznej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak przebiega proces szczepień na świecie? Kto jest liderem? Mamy dane, które pokazują wyniki w poszczególnych państwach
„Izrael jest mistrzem szczepień”
Najpierw dobra wiadomość: Izrael jest mistrzem szczepień. Ponieważ bezpieczeństwo Izraela jest również niemiecką racją stanu, możemy być zadowoleni, że 12,5 procent tamtejszej populacji zostało już zaszczepionych. Dobrze się też dzieje w Wielkiej Brytanii i USA, a teraz także w Danii. Jak na ironię, trzy kraje, których szefowie rządów są znienawidzeni w tym kraju - Netanjahu, Trump i Johnson - pokazują, jak można uratować tysiące istnień, podczas gdy umieranie w Niemczech nadal trwa
—pisze Ulf Poschardt w tekście zatytułowanym „Blamaż niemieckiej polityki jest bezprecedensowy”.
Problemy Berlina
Podobnie jak w przypadku utraty kontroli podczas kryzysu uchodźczego w 2015 roku, rząd federalny i kanclerz wykazują zadziwiające słabości w radzeniu sobie z kryzysami
—czytamy.
Blamaż niemieckiej polityki i administracji nie ma sobie równych
—twierdzi Poschardt
Podczas gdy punkty szczepień w Izraelu działają sprawnie, biura okręgowe w hotspotach, takich jak Neukoelln (dzielnica Berlina mocno dotknięta pandemią - przyp. red.) nawet nie są w stanie zgłosić liczby nowych infekcji w ciągu dnia
—zauważa publicysta.
Szczepionki brakuje wszędzie, a jeśli codziennie w Rendsburg-Eckernfoerde szczepi się 60 dawek, to szczepienie wszystkich mieszkańców potrwa do 2033 roku
—dodaje.
„A my, Niemcy, chcemy być liderem w Europie?”
Poschardt pisze też o błędach popełnionych przez Unię Europejską.
Niepowodzenie UE w zakupach to jedno. Inną kwestią jest postawa Francuzów przy zakupie szczepionki. Następną rzeczą jest oszczędzanie na dawkach szczepionek - podczas gdy setki miliardów są wyrzucane na pomoc państwową. Jest to łańcuch zażenowania i niekompetencji, jaki prezentuje Europa na arenie międzynarodowej, nawet jeśli Duńczycy pokażą, że pomimo UE wszystko może się poprawić. A my, Niemcy, chcemy być liderem w Europie?
—pyta publicysta.
Z naszą administracją, naszymi urzędami, naszą faksową infrastrukturą biurową, naszym wygodnym „business-as-usual”?
—dodaje.
Krytyka niemieckich mediów
Redaktor naczelny „Welt” zwraca też uwagę na rolę niemieckich mediów w czasie kryzysu.
Zamiast zadawać krytyczne pytania, zdecydowana większość dziennikarzy, zwłaszcza z mediów finansowanych z opłat abonamentowych, skupia się na uniewinnianiu rządzących. Niektórzy wzywają nas, abyśmy nie wywoływali złego nastroju krytycznymi tekstami
—pisze.
Te same środowiska, które chcą decydować o jedzeniu mięsa, wakacjach, języku potocznym i stylu życia, chronią potężnych, jednocześnie absurdalnie nakładając jeszcze większą osobistą odpowiedzialność na obywateli - i gardzą tymi, którzy uciekają przed zamknięciami na stoki narciarskie
—pisze „Welt” .
Rok 2021 to rok wyborczy. Należy go wykorzystać, aby wyruszyć w kierunku innych, nowocześniejszych, bardziej pracowitych i bardziej cyfrowych Niemiec
—konkluduje Ulf Poschardt.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/533534-die-welt-blamaz-niemieckiej-polityki-nie-ma-sobie-rownych