Z zapowiedzi formującej się administracji prezydenta Joe Bidena wynika, że w nowym otwarciu wobec Europy, kluczową rolę odgrywają Niemcy; liczymy, że Stany Zjednoczone nie stracą z oczu Ukrainy i Gruzji, ale to najbliższy szczyt NATO pokaże intencje Amerykanów - stwierdził szef BBN Paweł Soloch.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kolegium Elektorów wybrało w poniedziałek na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych Demokratę Joe Bidena, a Kamalę Harris na wiceprezydent. Ich zaprzysiężenie odbędzie się 20 stycznia 2021 r.
Soloch, pytany we wtorek w Radiu TOK FM, jakiej spodziewa się teraz polityki USA wobec NATO i wobec Niemiec, ocenił na podstawie pierwszych zapowiedzi formującej się nowej administracji w Waszyngtonie o „nowym otwarciu wobec Europy”, że kluczową rolę odgrywają Niemcy, jako „najsilniejsze, najludniejsze państwo i największa gospodarka”.
Na uwagę, że wydatki militarne Niemiec w NATO są „skąpe”, Soloch zauważył, że „skąpe, ale zapowiadające ich zwiększenie”.
„Patrzymy na relacje USA-Europa w szerszym kontekście”
Poza tym patrzymy na relacje Stany Zjednoczone - Europa w szerszym kontekście, niż tylko militarnym. I tutaj mówimy o gospodarce, mówimy o globalnej konfrontacji z Chinami, gdzie Stany Zjednoczone chcą pełnić rolę lidera. No i tutaj Europa jako całość, a Niemcy w szczególności są partnerem i sojusznikiem bardzo pożądanym dla Amerykanów
— stwierdził.
Pytany, czy w związku z tym Stany Zjednoczone „przestaną się domagać od Niemiec ściślejszej współpracy, płacenia więcej pieniędzy i politycznego wsparcia i ten ‘konflikcik’ będzie się tlił, ale nie będzie tak malowniczy, jak za Donalda Trumpa”, szef BBN odpowiedział, że są pewne różnice interesów między USA i Niemcami, a stanowisko elit amerykańskich, które było wyrażane przez Trumpa, było podzielane wcześniej także przez Demokratów.
Przekonanie amerykańskich elit sprowadza się, według niego, do oceny, że „Ameryka płaci za bezpieczeństwo Europy, a Europa nie odpłaca się tym samym”. Dodał, że prezydent Trump ujął to stanowisko w paraboli, że „pozwala się Europie na zakup rosyjskiego gazu, a za pieniądze z tego gazu Rosjanie budują swoją potęgę wojskową, i wtedy Europejczycy proszą Amerykanów, żeby zwiększyli swoje wydatki wojskowe i bronili bardziej Europy, niż przedtem”.
Soloch: Zostanie podjęta próba znalezienia nowej formuły
Szef BBN przyznał, że „jakiś sens w tym jest”.
Ten kierunek myślenia też można było jeszcze przed wyborami (prezydenckimi w USA) zauważyć u Demokratów. I na pewno różne kwestie związane z wymianą gospodarczą, szczegółowe kwestie opłat celnych, eksportu, importu itd., to na pewno nie zniknie. I to napięcie między Europą, a zwłaszcza Niemcami, (…) nie zniknie
— powiedział.
Mimo to, według Solocha, „co najmniej zostanie podjęta próba znalezienia jakiejś nowej formuły, resetu po tym, co było w czasach administracji Trumpa, jeśli chodzi o relacje z Europą, a z Niemcami w szczególności”.
Pytany o „wzmacnianie Ukrainy i wzmacnianie Gruzji, bo wydaje się, że Donald Trump odpuścił te dwa kierunki potencjalnego konfliktu między Zachodem, a Rosją”, szef BBN zwrócił uwagę, że Joe Biden interesował się Europą, w tym Europą Wschodnią i bywał m.in. w Polsce, więc - jego zdaniem - „na pewno uwaga i zrozumienie tych spraw z naszego zwłaszcza regionu, będzie większa”.
Oczywiście kwestią pozostaje natomiast, jak to wszystko zagra w relacjach z Europą i w tak zwanym globalnym układzie sił, czyli jakie będą relacje z Chinami, co się będzie działo na Pacyfiku
— zaznaczył szef BBN.
„Liczymy na to, że USA nie stracą z oczu ani Ukrainy, ani Gruzji”
Soloch wspomniał o „mnóstwie innych czynników”, od których będzie zależała polityka amerykańska m.in. w Europie, i podkreślił: „liczymy na to, że Stany Zjednoczone nie stracą z oczu ani Ukrainy, ani Gruzji„.
Najbliższy szczyt NATO, daty jeszcze nie mamy wyznaczonej, ale on pokaże rzeczywiście, intencje Stanów Zjednoczonych, które jednakowoż w tych kwestiach na pewno - a mówią o Ukrainie, o Gruzji i w ogóle o zaangażowaniu również w stosunku do agresywnej polityki rosyjskiej - będą oczekiwały jakiegoś większego wysiłku ze strony Europejczyków, zwłaszcza z takich krajów, jak Niemcy
— ocenił Soloch.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/531010-soloch-usa-beda-oczekiwaly-od-niemiec-wiekszego-wysilku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.