Sporo kontrowersji wywołała wypowiedź dyrektora naczelnego australijskich linii lotniczych Qantas, który pod koniec listopada oświadczył, że niebawem szczepienia na koronawirusa w przypadku osób podróżujących zza granicy, będą obowiązkowe. Szefowie dwóch tanich linii lotniczych - dobrze znanych w Europie - oświadczyli, że na trasach w Europie szczepienie nie będzie konieczne. A co na to Polskie Linie Lotnicze LOT? Kilka dni temu skierowaliśmy do ich biura prasowego pytania dotyczące wypowiedzi prezesa Qantas. Poniżej prezentujemy otrzymaną odpowiedź.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kamil Kwiatek: Do samolotu ze szczepionką, a może wystarczy koronapaszport? Linie lotnicze podejmują kluczowe dla pasażerów decyzje
Twarde stanowisko Qantas
Zawsze będziemy stawiali bezpieczeństwo nad popularnością
—tłumaczył prezes Qantas Alan Joyce, dodając, że podobny wymóg z pewnością wprowadzą inne linie lotnicze. Po jego deklaracji ze współpracy z linią zrezygnowało biuro turystyczne Tradwinds Travel, które w komunikacie przekazało, że nie jest przeciwko szczepionkom, ale za wolnym wyborem. Joyce ze swoich słów się jednak nie wycofał.
Odpowiedź LOT-u
Kraje Australii i Oceanii są w dość szczególnym położeniu - można do nich dotrzeć jedynie drogą lotniczą, lub morską. Mówienie więc w tym wypadku o konieczności zaszczepienia przed przyjazdem ma jakiś sens. W Polsce i innych krajach Europy kontynentalnej, stosowanie obowiązku szczepień u podróżnych wiązałoby się de facto z koniecznością zamknięcia granic i rezygnacji ze wszystkich benefitów Strefy Schengen, aby umożliwić wjazd na terytorium kraju wyłącznie osobom, które są zaszczepione.
W związku z tym, obecnie jednym z rozwiązań zyskujących uznanie w Europie jest konieczność wykazania negatywnego wyniku testu na covid-19 jeszcze przed wylotem. Zastosowanie i wdrożenie konkretnych rozwiązań będzie jednak zależało od decyzji regulatorów lotniczych i przepisów administracyjnych przyjętych w poszczególnych krajach. Jako linia lotnicza współpracujemy z przedstawicielami tych instytucji, aby przy stopniowym odbudowywaniu ruchu lotniczego z początkiem przyszłego sezonu letniego, być gotowym na wdrożenie wypracowanych środków zaradczych.
Warto wspomnieć, że restrykcje sanitarne stosowane już dzisiaj na lotniskach oraz w trakcie podróży, a także specjalne filtry HEPA w samolotach powodują, że w dobie pandemii podróż samolotem to najbardziej bezpieczny sposób przemieszczania się
—czytamy.
„Nowa forma segregacji”?
Sceptyczny wobec zapowiedzi prezesa Qantas jest dr Paweł Grzesiowski. Wirusolog w rozmowie z portalem Fly4free.pl skrytykował zarówno pomysł wprowadzenia koronapaszportów, a także wymagania od podróżujących samolotem, aby byli zaszczepieni. Odnosząc się do wypowiedzi Alana Joyce’a, Grzesiowski podkreślił, że to „linia lotnicza musi w obecnej sytuacji zapewnić bezpieczeństwo pasażerom, a nie na odwrót”. W jego opinii umożliwienie latania tylko osobom zaszczepionym może być „uznane za nową formę segregacji”. Słusznie zauważa, że nie wszystkie osoby będą mogły się zaszczepić, chociażby z powodu różnych chorobowych przeciwwskazań do zaszczepienia się. Trzeba również podkreślić, że ryzyko zarażenia się wirusem podczas lotu jest niewielkie. Polskie Linie Lotnicze LOT na swoje stronie informują, że w swoich samolotach wykorzystują filtry typu HEPA, które „zabezpieczają przed 99,99 proc. bakterii i wirusów na pokładzie oraz unoszących się w powietrzu pyłów i cząstek stałych”. Ponadto na czas pandemii zmniejszono liczbę pasażerów mogących lecieć jednym rejsem.
Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/530454-tylko-u-nas-szczepionka-a-samolot-mamy-odpowiedz-lot-u