Z okazji 72. rocznicy uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka na oficjalnym kanale YouTube wielkiej loży Chile (Gran Logia de Chile) zorganizowano telekonferencję, w której wzięło udział kilka wpływowych osobistości z tego kraju.
Wydarzenie można obejrzeć tutaj:
Najważniejszym uczestnikiem konferencji okazała się socjalistyczna działaczka Michelle Bachelet, niegdyś dwukrotna prezydent Chile (w latach 2006-2010 i 2014-2018), a obecnie wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka.
Nie ma powrotu do „dnia zero”
Zapewne większość czytelników portalu wPolityce.pl nie śledzi na bieżąco imprez masońskich, więc może warto pokrótce odnieść się do wystąpienia Michelle Bachelet. Wydaje się to zasadne zarówno z powodu pozycji chilijskiej działaczki w świecie międzynarodowej polityki, jak i z powodu tematyki, którą poruszyła. Jej wypowiedź dotyczyła m.in. Wielkiego Resetu, czyli tego, jak ma być urządzone życie na Ziemi po ustaniu pandemii koronawirusa.
Otóż zdaniem Bachelet epidemia covid-19 musi zostać wykorzystana do przeprowadzenia daleko idących zmian. Ludzkość nie może powrócić do stanu sprzed choroby i do funkcjonowania dotychczasowego modelu społecznego:
Nie możemy powrócić do „dnia zero” , to jest zła normalność, to jest normalność, która pozwoliła na świat niebywałych nierówności.
Dlatego – jej zdaniem – obecny kryzys jest szansą:
Kiedy zaczął się covid-19, powiedziałam: „Mam nadzieję, że ta pandemia będzie miała taki sam skutek jak II wojna światowa”.
Nowa umowa społeczna
Rezultatem II wojny światowej było m.in. uchwalenie w 1948 roku Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Teraz – według chilijskiej socjalistki – potrzebny jest nowy pakt, który da globalne odpowiedzi na takie wyzwania, jak np. zmiany klimatyczne czy migracja. Bachelet przyznała, że rozmawiała o tym niedawno z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem i doszli wspólnie do wniosku, że:
potrzebujemy nowej umowy społecznej na nową erę, ponieważ umowa społeczna, którą mieliśmy do tej pory, została zerwana lub nie przynosi rezultatów, których wszyscy od niej oczekiwali.
Na czym miałaby się jednak opierać „nowa umowa społeczna”? Michelle Bachelet stwierdziła:
Do tego potrzebujemy i mamy jedną z zasad masońskich: solidarności, braterstwa. (…) Ufam, że możemy się zjednoczyć i działać jako jedna ludzkość , ponieważ tacy właśnie jesteśmy.
Pierwszym praktycznym sprawdzianem tej jedności powinno być – według niej – zaszczepienie całej populacji naszej planety przeciw koronawirusowi:
Musimy zaszczepić wszystkich ludzi na ziemi, ponieważ dopóki ktoś nie jest bezpieczny, to nikt nie będzie bezpieczny (…) dlatego wzywamy, by szczepionka została uznana za powszechne dobro publiczne.
Na razie to tylko trailer
Związki Michelle Bachelet z wolnomularstwem nie są w jej ojczyźnie żadną tajemnicą. Sama przyznawała publicznie, że członkami masonerii byli jej dziadek i ojciec. Jako prezydent kraju 18 października 2014 roku podczas przemówienia na zgromadzeniu wielkiej loży Chile powiedziała wprost:
Kultura masońska jest mi znana, a jej wartości zdeterminowały moją formację.
Michelle Bachelet doskonale wie, o czym mówi. Jej wypowiedzi na temat Wielkiego Resetu są jednak tak ogólnikowe, że trudno z nich wyczytać jakieś konkrety. To jakby trailer zapowiadający przyszłą fabułę.
Coś na podstawie tego zwiastuna da się jednak powiedzieć. Po pierwsze: że są środowiska, które pragną wykorzystać epidemię koronawirusa jako pretekst do przeprowadzenia globalnych zmian społecznych. Po drugie: że są w ten proces zaangażowane wpływowe osobistości, np. w ONZ (jak Antonio Guterres czy właśnie Michelle Bachelet). Po trzecie: że część z nich inspirację do swych działań czerpie z ideologii masońskiej. Przyglądajmy się więc uważnie idei Wielkiego Resetu. Sprawa jest bowiem rozwojowa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/529911-czy-wielki-reset-bedzie-inspirowany-ideami-masonerii