Donald Trump się nie poddaje. W niedzielę prezydent USA pisał, że Joe Biden wygrał wybory, gdyż zostały one sfałszowane. W poniedziałek jednak twardo stawia na swoim. „Wygrałem wybory” - napisał Trump wielkimi literami na Twitterze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To pierwsze takie stwierdzenie Trumpa. Republikanin: „Joe Biden wygrał wybory prezydenckie, gdyż zostały one sfałszowane”
CZYTAJ TAKŻE: Zamieszki na ulicach Waszyngtonu. Starcia zwolenników Trumpa z Antifą. 20 osób aresztowanych, są ranni policjanci. WIDEO
„Wygrałem wybory”
Donald Trump kolejny dzień komentuje na Twitterze sprawę wyborów prezydenckich.
Dlaczego Fake News Media nieustannie zakładają, że Joe Biden obejmie urząd prezydenta, nie pozwalając nawet naszej stronie pokazać, do czego właśnie się przygotowujemy, jak bardzo zniszczona i naruszona była nasza wielka konstytucja w wyborach w 2020 roku. Została zaatakowana być może jak nigdy dotąd! Od dużej liczby obserwatorów sondaży, którzy zostali wyrzuceni z sal do liczenia głosów w wielu naszych stanach, po miliony kart do głosowania, które zostały zmienione przez Demokratów, tylko dla Demokratów, po głosowanie po zakończeniu wyborów, po użycie radykalnej lewicy
— czytamy.
Tymczasem Trump ogłosił się zwycięzcą wyborów prezydenckich.
WYGRAŁEM WYBORY
— napisał.
„To były sfałszowane wybory!”
Jednak w niedzielę prezydent USA oświadczył, że Joe Biden wygrał wybory prezydenckie, gdyż zostały one sfałszowane. Jak zauważył Reuters, to pierwszy raz, gdy gospodarz Białego Domu publicznie przyznał, że w głosowaniu zwyciężył 78-letni kandydat Demokratów. Trump zaprzeczył, że cokolwiek przyznał.
On wygrał, gdyż wybory zostały sfałszowane. Nie zezwolono na obserwatorów, głosy zliczała prywatna firma pod kontrolą radykalnej lewicy, Dominion, która ma złą reputację i fatalny sprzęt (…)
— napisał na Twitterze Trump. Swój wpis zakończył: „Fałszywe i milczące media”.
(Biden) wygrał jedynie w oczach fake news mediów. Nie przyznaję niczego! Przed nami długa droga. To były sfałszowane wybory!
— napisał przywódca USA w jednym z kolejnych tweetów.
Poniedziałkowe i niedzielne wpisy amerykańskiego prezydenta, podobnie jak wiele innych po wyborach, flagowane są przez Twittera jako „kwestie sporne”. Po kliknięciu na odnośniki pod tweetami trafiamy na strony szeroko opisujące wyborczy proces.
Na podstawie danych z komisji media uznały 7 listopada, że Biden wygrał wybory prezydenckie z Trumpem. Po rozstrzygnięciu pojedynku w każdym ze stanów - jak szacują m.in. dziennik „New York Times” oraz stacje telewizyjne CNN i ABC - kandydat Partii Demokratycznej może liczyć na 306 głosów elektorskich, a jego rywal - na 232. Do zliczenia pozostało już niewiele głosów, matematycznie nie mogą zmienić wyborczego rezultatu.
Proces zatwierdzania wyników przez władze stanowe powinien zakończyć się w drugim tygodniu grudnia, a 14 grudnia głosować ma Kolegium Elektorów. Wcześniej, do środy, trwać będzie ponowne przeliczanie głosów w Georgii. Według władz tego stanu nie powinno być znaczących różnic w porównaniu z pierwszym wynikiem i utrzyma się tam niewielka wygrana Bidena.
Demokrata 7 listopada ogłosił swoją wygraną i tytułuje się prezydentem-elektem. Agencja GSA (General Services Administration) nie uznała jeszcze wyborczego zwycięstwa Bidena. Takiej decyzji chce ekipa byłego wiceprezydenta, której znacznie ułatwiłoby to pracę w okresie przejściowym.
Prezydent Trump utrzymuje, że w procesie wyborczym dochodziło do nieprawidłowości; jego obóz składa i zapowiada kolejne skargi sądowe. Władze stanowe nie potwierdzają żadnych powszechnych przykładów na oszustwo.
W sobotę w Waszyngtonie odbył się marsz sympatyków prezydenta. Tysiące ludzi skandowały hasła o wyborczych fałszerstwach i fałszywych mediach. Po zmroku dochodziło do starć między przeciwnikami Trumpa a jego stronnikami. Aresztowano 20 osób, co najmniej 3 zostały ranne.
kpc/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/526669-donald-trump-sie-nie-poddaje-wygralem-wybory