Większość mężów stanu pogratulowała już Joe Bidenowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA, chociaż nie pojawiła się oficjalna deklaracja jego zwycięstwa i czeka nas jeszcze orzeczenie sądu w sprawie pozwów zgłoszonych przez Donalda Trumpa.
Okazuje się, że jednym z nielicznych mężów stanu, którzy nadal odmawiają pogratulowania Bidenowi, jest słoweński premier Janez Janša. Janša, konserwatysta znany z tego, że zawsze bez wahania prezentuje swoje poglądy, a na swoim profilu na Twitterze dyskutuje o tym, co dzieje się w USA.
„To interesujące. We wszystkich stanach gdzie wybory zakończyły się niewielką przewagą ogłoszono już pozwy. Sądy jeszcze nawet nie rozpoczęły procedury. Mimo to media głównego nurtu (a nie jakiś oficjalny organ) już ogłosiły zwycięzcę. To ma być praworządność”
— napisał wczoraj Jansa na portalach społecznościowych, a jego status dostał dużo komentarzy, oczywiście, w większości negatywnych.
Janša jednak nie zaniepokoił się i kontynuował dyskusję.
Kiedy niemiecki dyplomata i były ambasador Niemiec w Stanach Zjednoczonych Wolfgang Ischinger pogratulował Bidenowi, Janša zareagował:
„Ciekawe, że nie wykazuje Pan żadnego zainteresowania praworządnością i wszystkimi oddanymi głosami, ponieważ większość nie została jeszcze policzona. A tak przy okazji, jak się ma George?”
„George”, o którym mowa, to prawdopodobnie George Soros, amerykański miliarder, który inwestuje ogromne kwoty w walkę z konserwatywnymi wartościami i politykami. Jansa kilkakrotnie krytykował jego działania.
Później słoweński premier napisał na Twitterze, najwyraźniej kończąc dyskusję:
„Stany Zjednoczone są naszym partnerem strategicznym. Każdy rząd, którym kierowałem, miał bliskie stosunki z tym państwem. Tak będzie nadal”.
Ale nadal nie pogratulował Bidenowi.
Janša został premierem w marcu tego roku po rezygnacji centro-lewicowego premiera Marjana Šarca, który stwierdził, że jego mniejszościowy rząd nie może dalej sprawować władzy. Fotel ten Janša zajmował już dwukrotnie, od 2004 do 2008 i od 2012 do 2013 r.
Dla części Słoweńców Janša jest bohaterem i pierwszą postacią w krótkiej walce Słowenii o niepodległość i zerwanie z SFRJ (pełnił wtedy funkcję ministra obrony), a dla drugiej części, tej lewicowo-liberalnej, jest osobą, która „szkodzi demokracji”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/525631-slowenski-premier-nie-chce-pogratulowac-bidenowi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.