Jak poinformował portal „Vatican News”, w Korei Płn. nasilają się prześladowania chrześcijan. Grozę budzą metody stosowane przez oprawców wobec wyznawców Chrystusa – przypominają te wykorzystywane w nazistowskich obozach koncentracyjnych. Informacje na ten temat ujawnia najnowszy raport pozarządowej organizacji Korea Future Initiative. Zebrała ona 117 świadectw brutalnych tortur, którym poddawane są nawet 3-letnie dzieci.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Osoby, z którymi rozmawiali twórcy raportu, trafiły do obozów pracy, do których zsyłani są chrześcijanie. Część z nich to ofiary tortur, część świadkowie bestialstwa oprawców. Jak relacjonują, tortury czekają na tych, którzy zostali przyłapani na modlitwie w domu, posiadaniu krzyżyka czy figurek świętych.
Około 60 proc. udokumentowanych ofiar to kobiety i dziewczęta
— czytamy w raporcie, który wskazuje na 85 ośrodków przetrzymywania chrześcijan.
Wiek ofiar to od 3 do ponad 80 lat
— wskazują autorzy.
Przestępstwem, za które czeka szczególnie surowa kara jest ewangelizacja, rozpowszechnianie „Pisma Świętego” oraz książek o tematyce religijnej. Skazanym można zostać za uczestniczenie w nabożeństwie, albo za samą wiarę w Chrystusa.
Moja mama ewangelizowała w Korei Północnej. Była osobą bardzo zaangażowaną. W jej kręgu religijnym było 10 osób i je wszystkie znała osobiście. W pewnym momencie jedna z nich została aresztowana. […] Był torturowany, przesłuchiwany i całą jego rodzinę wysłano do obozu dla więźniów politycznych
— czytamy zawarte w raporcie świadectwo.
Jeśli komuś wydaje się, że Auschwitz należy do przeszłości, to się głęboko myli
— mówi jednak z kobiet, która mimo okrutnych tortur przeżyła obóz. Została aresztowana i skazana za ewangelizowanie swojej rodziny.
Jeżeli masz szczęście, zostaniesz zastrzelony. Jeżeli nie masz szczęścia, zostaniesz odesłany do obozu dla więźniów politycznych
— podsumował kolejny świadek.
Szczególnie dramatyczny jest los kobiet
Więźniowie – od 3. do 80. roku życia – są bici, podduszani, pozbawiani wody, głodzeni, a nawet utrzymywani w stanie permanentnej bezsenności.
Jeden z informatorów został pozbawiony snu, pożywienia i wody przez 30 dni. Miał złamane dwa żebra, złamany obojczyk, spuchniętą i poobijaną twarz
— czytamy w raporcie.
Szczególnie dramatyczny jest los kobiet, które gwałcone przez swoich oprawców, gdy zajdą w ciążę, są poddawane przymusowej aborcji.
Wstrzykiwane są im dożylnie środki wywołujące poród. Jeśli dziecko urodziło się żywe, strażnicy nakładali mu na główkę plastikowy worek, a matkę zmuszali do patrzenia na jego śmierć
— opowiada jedna z kobiet.
Na dzieciach wykonuje się eksperymenty medyczne
Na dzieciach prowadzi się w tych obozach są różnego rodzaju eksperymenty medyczne. Są też wykorzystywane seksualnie przez strażników.
Raport podkreśla, że świat zamknął oczy na dramatyczny los chrześcijan w rządzonej przez komunistów Korei Północnej. Oni tymczasem trwają przy Chrystusie wiedząc, co ich za to czeka.
„Nie boimy się bomby nuklearnej, ale tych, którzy przynoszą Jezusa do naszego kraju”
Jeden z pastorów, który przeżył kilka lat więzienia, przywołuje słowa znęcających się nad nim strażników:
Powiedzieli mi, nie boimy się bomby nuklearnej, ale obawiamy takich ludzi jak wy, którzy przynoszą wiarę w Jezusa do naszego kraju. Jeśli nasza ojczyzna stanie się krajem Boga, to nasza władza upadnie.
W przytoczonym w raporcie komentarzu do północnokoreańskiej konstytucji możemy przeczytać:
Amerykańscy imperialiści w przeszłości wykorzystywali religię jako narzędzie do najeżdżania naszego kraju, a dzisiaj zaciekle spiskują w celu rozprzestrzenia religii, aby sparaliżować klasową świadomość i rewolucyjną świadomość ludu oraz zmiażdżyć naszą republikę.
aw/Vatican News/koreafuture.org
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/525288-brutalne-przesladowania-chrzescijan-w-korei-pln