Wiedziałem, że tak będzie i mówiłem o tym od kiedy postanowiono o głosowaniu korespondencyjnym. Teraz naszym celem jest zapewnienie uczciwości wobec naszego narodu. To jest oszustwo, zatem skierujemy sprawę do Sądu Najwyższego, aby głosowanie zostało zatrzymane.
powiedział kilkanaście minut temu prezydent Donald Trump. Prezydent USA ogłosił swoje zwycięstwo w czasie, gdy to Joe Biden miał zapewnione 238 głosów elektorskich z 270 potrzebnych do wygrania wyborów. Trump miał ich 213.
Donald Trump w swoim dziwacznym i wieloznacznym przemówieniu zapowiedział realizację tego, co obiecywał przez ostatnie miesiące, gdy okazało się, że bardzo duża głosów zostanie oddana korespondencyjnie przez pandemię koronawirusa. Tym samym Trump zapowiedział wielotygodniową batalię w Sądzie Najwyższym i awanturę, przy której elekcja Georga W. Busha i Ala Gora z 2000 roku była „dobranocką”. Trump wciąż nie wygrał wyborów prezydenckich. Głosy z kilku kluczowych stanów nie zostały zliczone. A jednak ogłosił się zwycięzcą i apelował, by nie liczyć napływających kolejnych głosów. Zdumiewające? Nie. To po prostu Donald Trump show
Protesty, manifestacje i możliwe, że uliczne walki- to czeka Amerykanów w najbliższych tygodniach. Wszystko w samym środku pandemii Covid-19. Trump przygotowywał swoich wyborców do tego wszystkiego od dawna. Sugerował, że wybory korespondencyjne będą sfałszowane, budował kolejne teorie spiskowe i napięcie, które teraz może skonsumować. Show Trumpa jest przemyślane na wypadek jego ostatecznej porażki. I choć w jego narracji są dziury ( nie rozumiem z czym Trump chce iść do Sądu Najwyższego już teraz), to bez wątpienia zbuduje on na wypadek porażki odpowiednią bańkę.
Przygotujmy się na długą awanturę, przy której ta z 2000 roku, gdy to Sąd Najwyższy zdecydował de facto, że to George W. Bush wygrał wybory z Alem Gorem. Mamy w końcu pandemię Covid-19, więc nastroje na całym świecie są o wiele bardziej napięte. Frustracja się wylewa z każdej strony i łatwo ją podpalić. Trump zapalił właśnie zapałkę, mówiąc już teraz o oszustwie. Czy to oznacza, że Trump jest pewny porażki? Nie. Sztab Trumpa wie, że późne głosy działają na jego korzyść. To raczej wyborcy Demokratów są nardziej przerażeni wirusem i głosowali korespondencyjnie. Dlatego też Trump kwestionuje uczciwość wyborów korespondencyjnych. Trump odrobil też straty w ostatnich tygodniach na wiecach, które są jego ulubioną formą walki o głosy. Sondażownie znów się mocno pomyliły, dając wielką przewagę duetowi Biden/Harris. Na dodatek okazało sie, że jednak „milcząca większość” wciąż jest bliższa Republikanom. Floryda, ale prawdopodobnie też Pensylwania tego dowiodły.
Możliwe więc, że narracja o „przekręcie” nie będzie mu potrzebna. Trumpo woli jednak się ubezpieczyć. A w robieniu show jest najlepszy. Pokazał to w ostatnich 4 latach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/525026-welcome-to-donald-trump-show-kolejny-rok-2000-plus-pandemia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.