Stojący na czele amerykańskiej Agencji ds. Międzynarodowego Rozwoju John Barsa wysłał zjadliwy list do sekretarza generalnego ONZ, w którym ostro skrytykował zezwolenie ekspertom ONZ na promowanie aborcji. Wezwał go przy tym do dokonania korekty obecnego kursu „dla większego dobra ONZ”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Nie możemy stać i patrzeć, jak ONZ usiłuje dyktować upolitycznioną agendę, która w poważnym stopniu zagraża godności osoby ludzkiej oraz prawom człowieka należnym nienarodzonym, podczas gdy jednocześnie depcze suwerenność krajów opowiadających się za życiem
— czytamy w liście Barsy.
To już drugi list, jaki John Barsa wysłał do sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, skarżąc się na aktywizm proaborcyjny podczas pandemii Covid-19. Pierwszy list został wystosowany w maju. W odpowiedzi na niego sekretarz generalny ONZ przekonywał, że ONZ „nie promuje a co dopiero narzuca komukolwiek aborcję, ani nie ma takich zamiarów”.
Barsa: To mówi sekretarz generalny stoi w sprzeczności z tym, co twierdzą eksperci ONZ
Tymczasem 22 maja grupa urzędników ONZ zajmujących się prawami człowieka wraz z grupą ekspertów wystosowali do rządu Stanów Zjednoczonych list krytykujący kilka stanów USA, że nie uznały aborcji za kluczową w czasie pandemii Covid-19, w tym Alabamę, Arkansas, Iowa, Luizjanę, Oklahomę, Ohio, Tennessee i Teksas.
W ocenie Barsy było to „znieważenie narodowej suwerenności”. Podkreślał on, że co innego twierdzi sekretarz generalny, a co innego eksperci. Wezwał też do zwrócenia uwagi na fakt, że eksperci ONZ wykorzystują zamiennie termin „aborcja” i „zdrowie seksualne i reprodukcyjne”. Podkreślał przy tym, że wbrew temu, co usiłuje wmówić Guterres, na forum ONZ i wielu innych określa się aborcję mianem „praw reprodukcyjnych i seksualnych”.
aw/LifeSiteNews
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/524520-administracja-usa-wezwala-onz-do-zmiany-aborcyjnej-agendy