Turcja nie zawaha się i wyśle swych żołnierzy oraz zapewni militarne wsparcie Azerbejdżanowi, jeśli władze w Baku wystosują taką prośbę - powiedział w środę turecki wiceprezydent Fuat Oktay. Dodał, że Ankara nie została dotąd o to poproszona.
Turcja oskarża Armenię
Turcja w pełni solidaryzuje się z Azerbejdżanem i oskarża Armenię o zajęcie ziem azerbejdżańskich.
Udzielając wywiadu telewizji CNN, Oktay skrytykował tzw. grupę mińską OBWE - utworzoną przed laty do mediacji w konflikcie o Górski Karabach, w skład której wchodzą Francja, Rosja i USA. Jego zdaniem kraje grupy mińskiej nie starają się rozwiązać problemu i wspierają Armenię zarówno politycznie, jak i militarnie.
Wcześniej w środę premier Armenii Nikol Paszynian powiedział, że na tym etapie nie jest możliwe żadne rozwiązanie dyplomatyczne konfliktu z Azerbejdżanem o Górski Karabach.
Władze Górskiego Karabachu, ormiańskiej enklawy w Azerbejdżanie, o którą spór od kilkudziesięciu lat prowadzą Erywań i Baku, poinformowały w środę, że kolejnych 62 ich żołnierzy zginęło w walkach z siłami azerbejdżańskimi, które rozgorzały na nowo 27 września. Do 834 wzrosła tym samym liczba ofiar wśród wojskowych Górskiego Karabachu - podają te źródła. Siły Azerbejdżanu nie informują o stratach po swojej stronie.
Pompeo: Żadne państwo nie powinno podsycać konfliktu
Żadne państwo nie powinno podsycać konfliktu w Górskim Karabachu i dostarczać walczącym stronom wojskowego wsparcia - oświadczył w środę sekretarz stanu USA Mike Pompeo, który na konferencji prasowej w Waszyngtonie Pompeo ocenił, że „drogą do przodu” jest „zawieszenie konfliktu” oraz doprowadzenie do deeskalacji. Dodał, że takie podejście „podzielają niemal wszystkie europejskie państwa”.
Żadne państwo nie powinno się angażować (w konflikt) i podsycać go, czy dostarczać systemów wojskowych i wsparcia
— oznajmił szef amerykańskiej dyplomacji.
W piątek w Waszyngtonie Pompeo spotka się z ministrami spraw zagranicznych Armenii i Azerbejdżanu, Zohrabem Mnacakanianem i Dżejhunem Bajramowem, by podjąć próbę rozwiązania zbrojnego konfliktu o Górski Karabach.
W poniedziałek Armenia i Azerbejdżan po raz kolejny wzajemnie oskarżyły się o łamanie zawieszenia broni w walkach. Rozejm był już dwukrotnie uzgadniany przez skonfliktowane strony, ale w obu wypadkach niemal natychmiast był naruszany.
Górski Karabach poinformował we wtorek, że od początku konfliktu zginęło tam 772 wojskowych i 37 cywilów. Baku podało, że zginęło 61 azerskich cywilów, ale nie poinformowało o ofiarach wśród żołnierzy.
Społeczność międzynarodowa coraz bardziej obawia się kryzysu humanitarnego w spornych rejonach. Wiadomo powszechnie, że Azerbejdżan jest wspierany przez Turcję.
Górski Karabach, zamieszkany głównie przez chrześcijańskich Ormian, odłączył się od Azerbejdżanu, tureckojęzycznego i szyickiego kraju na krótko przed rozpadem ZSRR w 1991 roku, co doprowadziło do wojny, w której zginęło 30 tys. osób. Zawieszenie broni, przerywane pojedynczymi starciami, obowiązywało od 1994 roku. Walki na dobre rozgorzały na nowo 27 września.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/523122-turcja-zapowiada-wsparcie-militarne-dla-azerbejdzanu