Nie trzeba skupiać się tylko na konstytucji, na problem trzeba patrzeć szerzej - powiedział Alaksandr Łukaszenka na sobotnim spotkaniu w areszcie KGB z białoruskimi opozycjonistami. Nagranie ze spotkania opublikował w Telegramie kanał prezydenckiej służby prasowej Puł Pierwogo.
Kraj żyje pod hasłem o dialogu. Pomyślałem, w związku z pretensjami waszych zwolenników, że najbardziej radykalne propozycje we wszystkich kwestiach… Nie trzeba skupiać się tylko na konstytucji… Połowa tutaj, z tego co wiem, to prawnicy i dobrze wiecie, że konstytucji na ulicy się nie napisze… Patrzę na to szerzej, próbuję przekonać nie tylko waszych zwolenników, ale też całe społeczeństwo o tym, że na problem trzeba patrzeć szerzej
— powiedział Łukaszenka na nagraniu ze spotkania.
Wcześniej kanał poinformował, że Łukaszenka przez cztery i pół godziny rozmawiał ze znajdującymi się w areszcie przedstawicielami Rady Koordynacyjnej i zjednoczonego sztabu.
Cel prezydenta to usłyszenie opinii wszystkich
— zaznaczono. Oznajmiono przy tym, że uczestnicy rozmowy wspólnie zdecydowali o utrzymaniu w tajemnicy treści rozmowy.
W sobotę odbyła się też pierwsza rozmowa Swiatłany Cichanouskiej z przebywającym od czterech miesięcy w areszcie mężem Siarhiejem.
Dzisiejsze wydarzenia to wynik naszego nacisku. Tym spotkaniem Łukaszenka potwierdził istnienie więźniów politycznych, których wcześniej nazywał kryminalistami. I jeśli chciał pokazać gotowość do dialogu, to powinien natychmiast uwolnić więźniów politycznych. Dialogu nie prowadzi się w więziennej celi
— oceniła Cichanouska.
Mówi o konstytucyjnej reformie, ale robi to tylko, żeby osłabić nasz protest. Będziemy nadal stanowczo obstawać przy swoim i pokojowo walczyć o nowe wybory
— oświadczyła.
Członek opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka, komentując w serwisie Telegram spotkanie, zaapelował, by „nie wierzyć w ani jedno słowo i działanie Łukaszenki”.
Posadził za stołem negocjacji więźniów politycznych, których jeszcze wczoraj oskarżał o przestępstwa gospodarcze. To wydarzenie oficjalnie potwierdza nie tylko fakt istnienia więźniów politycznych na Białorusi, ale też to, że białoruskie protesty działają. Działają i tworzą dla władz poważne trudności
— oznajmił.
Łatwo jest przeprowadzać okrągły stół z ludźmi, którzy są zakładnikami
— dodał.
Według Łatuszki „Łukaszenka był zmuszony, by usiąść za stołem negocjacyjnym z ludźmi, których sam wsadził za kraty”.
W jego państwie wszystko trzeszczy w szwach: gospodarka się wali, system bankowy też, rozpada się wojskowe wsparcie, zagraniczna polityka poniosła fiasko, nastąpiła pełna izolacja
— podkreślił.
Legalnie wybrany prezydent nie potrzebuje spotkań w areszcie, by podejmować decyzje
— wskazał.
Przy stole znajdowało się, oprócz Łukaszenki, co najmniej 12 osób - pisze niezależny portal TUT.by, powołując się na zdjęcie ze spotkania. Był tam m.in. niedoszły kandydat w wyborach prezydenckich na Białorusi Wiktar Babaryka i jego syn Eduard, prawniczka, członkini Rady Koordynacyjnej Lilija Ułasawa, biznesmen Juryj Waskrasienski, politolog i technolog polityczny Wital Szklarau. Na zdjęciu widać też prawnika Ilję Saleja - podaje Radio Swaboda.
Adwokat Babaryki Alaksandr Pylczenka powiedział portalowi RBK, że nie wiedział o planowanym spotkaniu z Łukaszenką. Dodał, że widział Babarykę w piątek. Również adwokat Szklaraua przekazał TUT.by, że w piątek odwiedzał politologa w areszcie i nie było żadnych informacji o planowanym spotkaniu.
Odbyła się rozmowa Siarhieja i Swiatłany Cichanouskich
Odbyła się rozmowa Siarhieja i Swiatłany Cichanouskich - czytamy w sobotę na kanale opozycjonistki w serwisie Telegram. Jak podkreślono, to ich pierwsza rozmowa od czterech miesięcy, odkąd mężczyzna przebywa w areszcie.
Właśnie odbyła się rozmowa telefoniczna Swiatłany i Siarhieja Cichanouskich. To pierwsza rozmowa od 4 miesięcy, od 134 dni. Szczegóły później
— napisano.
Pod koniec września współpracownicy Siarhieja Cichanouskiego, blogera i aktywisty, który przebywa od czterech miesięcy w areszcie, poinformowali, że spędzi tam kolejne dwa miesiące.
Cichanouski został zatrzymany w czasie pikiety wyborczej 29 maja w Grodnie. Władze postawiły mu kilka zarzutów karnych, oskarżając przede wszystkim o organizację działań poważnie naruszających porządek publiczny i rzekomy opór wobec funkcjonariusza milicji. Obrońcy praw człowieka uznają postępowania za motywowane.
Władze uniemożliwiły Cichanouskiemu start w wyborach prezydenckich. W związku z tym stosowne dokumenty złożyła jego żona, Swiatłana, stając się wkrótce główną rywalką Alaksandra Łukaszenki.
Według wielu Białorusinów to Cichanouska była zwyciężczynią wyborów 9 sierpnia, lecz oficjalnie zwycięstwo przyznano Łukaszence z wynikiem 80,1 proc. Na Białorusi nie cichnie od tego czasu protest przeciwko fałszerstwom.
Wcześniej w sobotę w serwisie Telegram kanał prezydenckiej służby prasowej Puł Pierwogo poinformował, że tego dnia Łukaszenka spotkał się w areszcie KGB z aresztowanymi członkami Rady Koordynacyjnej i zjednoczonego sztabu.
Alaksandr Łukaszenka spotkał się w sobotę w areszcie KGB z aresztowanymi członkami Rady Koordynacyjnej i zjednoczonego sztabu - podała w sobotę państwowa białoruska agencja BiełTA. Spotkał się tam m.in. z Wiktarem Babaryką i jego synem Eduardem.
„Nie da się napisać konstytucji na ulicy”
„Nie da się napisać konstytucji na ulicy” - to słowa prezydenta do członków tak zwanej rady koordynacyjnej i zjednoczonego sztabu” - napisał w serwisie Telegram kanał prezydenckiej służby prasowej Puł Pierwogo.
Jak dodano, Łukaszenka przez cztery i pół godziny rozmawiał tam ze znajdującymi się w areszcie przedstawicielami tych struktur.
Cel prezydenta to usłyszenie opinii wszystkich
— zaznaczono. Oznajmiono przy tym, że uczestnicy rozmowy wspólnie zdecydowali o utrzymaniu w tajemnicy treści rozmowy.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/521437-bezcenne-rady-lukaszenki-dla-opozycjonistow-w-areszcie