Kolejny protest kobiet rozpoczął się w sobotę w Mińsku. Co najmniej 1000 osób zebrało się przy Rynku Komarowskim i ruszyło kolumną ulicami miasta w kierunku centrum. Funkcjonariusze sił specjalnych milicji OMON i zamaskowani osobnicy w kombinezonach bez oznak rozpoznawczych przystąpili do zatrzymywania uczestniczek pokojowego marszu kobiet. Do więźniarki, jak informują media niezależne, zabrano także 73-letnią weterankę białoruskiej opozycji Ninę Bahińską.
CZYTAJ TAKŻE:
Nasza Niwa, oceniająca liczebność protestu na około 2 tys. uczestniczek, publikuje zdjęcia, na których widać, jak nieoznakowani ludzie w kombinezonach najpierw otaczają kobiety przy centrum handlowym Ajsberg, a potem rozpoczynają wyciągać z tłumu pojedyncze osoby. Portal TUT.by informuje o „masowych zatrzymaniach”.
Sobotni marsz kobiet stał się już tradycyjnym wydarzeniem, odkąd na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich 9 sierpnia. Oficjalnie zwyciężył w nich Alaksandr Łukaszenka, zdobywając 80,1 proc. głosów.
Kobiety, które niosły m.in. biało-czerwono-białe flagi, parasolki i balony w tych barwach oraz plakaty, domagały się m.in. dymisji Łukaszenki, uwolnienia więźniów politycznych i zaprzestania przemocy.
W ubiegłym tygodniu podczas sobotnich protestów zatrzymano w Mińsku ok. 100 osób – taką informację podało MSW. Dzień później podczas manifestacji w stolicy zatrzymano ponad 500 osób, a w całym kraju – 774.
tkwl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/518347-milicja-zatrzymuje-uczestniczki-marszu-kobiet-w-minskuwideo