Grecka policja użyła w sobotę gazu łzawiącego do rozproszenia grupy migrantów protestujących na wyspie Lesbos, cztery dni po spaleniu się ich obozu w miejscowości Moria. Migranci obrzucili policjantów kamieniami.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Setki migrantów, którzy po pożarze spędzili cztery noce na ulicy, pomaszerowały drogą prowadzącą do portu w Mitylenie, który został przez policję zablokowany. W pobliżu ustawiono tymczasowe namioty dla migrantów.
Pożar w obozie na Lesbos
Obóz w miejscowości Moria na Lesbos został w nocy z wtorku na środę niemal całkowicie zniszczony przez kilka powstałych równocześnie pożarów. W przewidzianej na maksymalnie 3 tys. migrantów placówce przebywało ich ponad 12 tys. Podpaleń mieli dokonać mieszkańcy obozu w reakcji na objęcie ich kwarantanną koronawirusową.
10 państw UE postanowiło wspólnie przyjąć ze spalonego obozu 400 nieletnich migrantów, którym nie towarzyszą opiekunowie. Z kolei premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wysłanie do Grecji 150 domów modułowych. Państwa Grupy Wyszehradzkiej zapowiedziały również pomoc przy odbudowie obozu
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/517334-nie-chcieli-kwarantanny-w-reakcji-mieli-podpalic-oboz