Decyzja rządu Serbii o odwołaniu wspólnych ćwiczeń wojskowych z Białorusią i Rosją, które miały się odbyć w tym miesiącu, wywołała głośne komentarze w regionie.
Serbscy analitycy piszą, że w ten sposób Belgrad mocno dystansuje się od Rosji, będącej do niedawna jego głównym sojusznikiem.
To naprawdę niemożliwe, aby zmieniając koncepcję polityki zagranicznej nie zmieniła się współpraca wojskowa z Moskwą
— powiedział w wywiadzie dla serbskich mediów analityk wojskowy Aleksandar Radić.
Ćwiczenia Bractwo Słowiańskie 2020
Serbskie wojsko miało wziąć udział w ćwiczeniach Bractwo Słowiańskie 2020 na Białorusi w dniach 10-15 września. Takie trójstronne ćwiczenia odbywały się już wcześniej w Rosji, Serbii, a także na Białorusi.
W środę służba prasowa serbskiego Ministerstwa Obrony cytowała ministra Aleksandra Vulina, który powiedział, że Serbia znajduje się pod silną presją ze strony Unii Europejskiej. Z tego powodu nie będzie uczestniczyć w żadnych wspólnych działaniach wojskowych z NATO, OUBZ, Rosją, Stanami Zjednoczonymi, Chinami ani Unią Europejską przez najbliższe sześć miesięcy.
To nie przypadek, że Vulin ogłasza to publicznie, w tonie kreowania obrazu, jak bardzo jesteśmy zagrożeni. Wielka część serbskiej opinii publicznej jest z Rosją związana. I nie jest jej łatwo powiedzieć, że nasze relacje z Moskwą nie są już takie, jakie były
— powiedział Radić.
Ochłodzenie relacji z Moskwą
Jak mówią analitycy, do ochłodzenia relacji doszło miesiąc temu, kiedy Belgrad zakupił sprzęt wojskowy od Pekinu, a nie od Moskwy, jak się oczekiwało. Potem przyszło porozumienie, które w zeszłym tygodniu w Białym Domu podpisali prezydent Serbii Aleksandar Vučić i premier Kosowa Avdullah Hoti. Porozumienie o normalizacji relacji gospodarczych między tymi dwoma państwami zostało podpisane za pośrednictwem administracji prezydenta Donalda Trumpa, co odbiło się w Rosji złym echem.
Richard Grennell, specjalny wysłannik Białego Domu ds. relacji Serbii i Kosowa i były ambasador USA w Niemczech, powiedział że porozumienie Serbii i Kosowa jest „sukcesem dyplomatycznym prezydenta Trumpa“. Dodał również, że zdystansuje ono Serbię od Rosji i Chin.
Odwołanie wspólnych ćwiczeń komentuje się jako konsekwencję mocniejszego nacisku UE na Belgrad, który powinien respektować jej politykę bezpieczeństwa.
Manewry wojskowe z Rosją i Białorusią na samej granicy z państwem NATO, to dla Brukseli było za dużo i Serbia musiała z nich zrezygnować, mówią analitycy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/517065-serbscy-analitycy-o-odwolaniu-manewrow-z-rosjanami