Zastępca sekretarza stanu USA Stephen Biegun powiedział w poniedziałek w Wilnie, że według wiedzy Waszyngtonu nic nie wskazuje na to, by Rosja planowała obecnie interwencję wojskową na Białorusi. Wezwał Mińsk do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Biegun: Interwencja wojskowa byłaby niepożądana
Oczywiście byłoby to (tj. interwencja wojskowa - PAP) niepożądane, ale nie mamy żadnych oficjalnych informacji na temat rosyjskich planów interwencji wojskowej na Białorusi poza pewnymi publicznymi wypowiedziami, które do nas dotarły
— powiedział amerykański dyplomata w Wilnie po spotkaniu z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską.
Biegun podkreślił, że „Stany Zjednoczone potępiają łamanie praw człowieka oraz przejawy wszelkiej przemocy na Białorusi” i wezwał rząd w Mińsku do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych. Dodał, że Waszyngton bacznie obserwuje wydarzenia na Białorusi, ale nie zamierza w cokolwiek ingerować.
Stany Zjednoczone nie mogą decydować o przebiegu tamtejszych wydarzeń i tego nie zrobią. Prawo to należy do narodu białoruskiego, a przyszłość Białorusi zależy od wyboru, jakiego dokonają obywatele tego kraju. Jedyne, co możemy zrobić, to wspierać Białorusinów w ich dążeniu do lepszej przyszłości
— powiedział Biegun.
Cichanouska, była kandydatka w wyborach prezydenckich na Białorusi z 9 sierpnia, która opuściła swój kraj po wyborach i przebywa w Wilnie, ze swojej strony podkreśliła, że cały czas jest gotowa do dialogu z Mińskiem w celu pokojowego rozwiązania białoruskiego kryzysu.
Zawsze mówiliśmy, że jesteśmy gotowi do dialogu i do niego dążymy. Jesteśmy otwarci na mediację z udziałem organizacji międzynarodowych, które mogłyby ułatwić dialog. Chcemy także niezależnego dochodzenia w sprawie przestępstw popełnionych przez władze w Mińsku przeciwko narodowi białoruskiemu
— powiedziała.
Wezwała jednocześnie wszystkie kraje do poszanowania suwerenności i integralności terytorialnej Białorusi.
Tylko naród białoruski będzie decydował o swojej przyszłości poprzez uczciwe i wolne wybory
— podkreśliła i dodała, że „wybory 9 sierpnia nie były ani wolne, ani uczciwe”.
Łukaszenka nie cieszy się poparciem ani Białorusinów, ani społeczności międzynarodowej. Każdego dnia odmawia zaakceptowania woli swojego narodu, przez co tylko przedłuża kryzys i go pogłębia
— zaznaczyła Cichanouska.
Z Wilna Biegun ma udać się we wtorek do Moskwy, o czym poinformował ambasador USA w Rosji John Sullivan. Zastępca sekretarza stanu USA w stolicy Rosji zamierza przeprowadzić rozmowy z wysokimi rangą rosyjskimi politykami, w tym z wiceministrem spraw zagranicznych Siergiejem Riabkowem na temat kryzysu na Białorusi, kontroli zbrojeń i sytuacji w Korei Północnej.
MSZ wręczyło ambasadorowi Litwy notę protestu z powodu balonów na granicy
O wręczeniu noty szefowi litewskiej placówki poinformował rzecznik białoruskiego MSZ Anatol Hłaz.
Strona białoruska uważa, że doszło do zaplanowanej prowokacji i oczekuje, że incydent ten zostanie odpowiednio zbadany przez Wilno i podjęte zostaną działania, mające na celu niedopuszczenie do powtórzenia się takiej sytuacji w przyszłości
— oświadczył Hłaz, którego cytuje agencja Interfax-Zachód.
Przedstawiciel MSZ powtórzył wcześniejsze informacje ministerstwa obrony, że w niedzielę wieczorem z terytorium Litwy w głąb terytorium Białorusi na odległość 3 km wleciał obiekt latający. Według resortu obrony była to „sonda z ośmiu balonów z symboliką antypaństwową”. Jak poinformowano, lot balonów został przerwany „bez użycia broni” przez białoruskie śmigłowce Mi-24.
Po porannym oświadczeniu ministerstwa obrony pojawiła się informacja z Wilna o tym, że tamtejsze MSZ wręczyło notę ambasadorowi Białorusi w związku z naruszeniem litewskiej granicy powietrznej przez białoruskie śmigłowce. Mińsk odpowiedział z kolei, że do wtargnięcia w przestrzeń powietrzną sąsiada nie doszło.
Nasi piloci działali w przestrzeni powietrznej naszego państwa, zostało to utrwalone. Nie doszło do naruszenia granicy litewskiej
— oświadczył przedstawiciel dowództwa sił powietrznych Białorusi.
W kolejnym komunikacie resort zaznaczył, że choć „może się wydawać, że (sprawa balonów – PAP) to mało znaczący fakt”, w istocie tak nie jest. Podkreślono m.in., że „każda granica państwa jest nietykalna”, a nawet „niewinne balony” mogą spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów.
Po trzecie, nikt nie wie, co było przyczepione do tych balonów. To mogły być materiały wybuchowe, trujące i tak dalej
— napisano w komunikacie.
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/514662-biegun-nic-nie-wskazuje-na-interwencje-rosji-na-bialorusi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.