Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który zmienił niedawno bazylikę Hagia Sophia w meczet, a w piątek zrobił to samo z kościołem Świętego Zbawiciela na Chorze, próbuje wdać się w porachunki z Europą – oceniają francuskie media.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Po raz pierwszy bizantyński kościół Świętego Zbawiciela w Stambule, nazywany „kościołem za murami”, czyli w skrócie Chora, Turcy zamienili na meczet po zdobyciu Konstantynopola, a w 1945 roku turecki rząd zmienił go w muzeum.
Mozaiki Chory zostaną zniszczone?
AFP cytuje znawczynię historii Imperium Osmańskiego Zeynep Turkyilmaz, która ubolewa nad tym, że wspaniałych fresków i mozaik Chory nie uda się zasłonić, jak w Hagia Sophia, gdyż zdobią całość budowli. Dlatego uczona obawia się, ze zostaną zniszczone.
Jest w tym wola zatarcia śladów cywilizacji greckiej i chrześcijańskiej. Podnosząc rękę na miejsce należące do cywilizacji greckiej, przypomina się Grecji”, że była częścią imperium Turków
— ocenia Turkyilmaz.
To rewanż na starej Europie?
Według publicysty Erica Zammoura, postepowanie Erdogana to rewanż sułtana na starej Europie. Postępowanie „konserwatywno-islamistycznego” prezydenta Turcji podobnie ocenia prof. historii Imperium Osmańskiego Olivier Bouquet.
W tekście na łamach dziennika „Le Monde” Bouquet przypomina, że już 29 maja, w rocznicę zdobycia Konstantynopola w bazylice Świętej Zofii – wtedy jeszcze muzeum – odczytano 48. surę Koranu, zwaną „podbój”.
Tego samego dnia - przypomina prof. Bouquet – Ankara ogłosiła, że będzie prowadzić odwierty w poszukiwaniu złóż ropy i gazu na greckich wodach terytorialnych. Jeden z wysłanych tam statków nazywa się Fatih, co znaczy „zdobywca”. To przydomek sułtana Mehmeda II, który przewodził podbojowi Konstantynopola w 1453 roku.
Cztery strefy wierceń nazwane zostały „Ne”, „Mutlu”, „Turkum” i „Diyene”, co składa się w zdanie „szczęśliwy, kto może nazwać się Turkiem”. Jest to powszechnie znany w Turcji cytat z Mustafy Kermala Ataturka – przypomina Bouquet i stawia tezę, że nawiązując do Ataturka, twórcy Republiki Tureckiej, „Recep Tayip Erdogan próbuje neoosmańskiego porachunku z Europą”.
„Erdogan działa w ten sposób, dlatego, że jest słaby”
Dziennik „Le Figaro” cytuje Rusena Cakira, którego przedstawia jako „jednego z najlepszych znawców tureckiego islamu politycznego”. Jego zdaniem Erdogan zmienia kościoły w meczety nie dlatego, że uważa się za potężnego przywódcę na scenie krajowej i międzynarodowej.
W rzeczywistości jest na odwrót. Erdogan działa w ten sposób, dlatego, że jest słaby”
— ocenia ekspert, przytaczając sondaże wykazujące spadek popularności prezydenta.
Inni cytowani w mediach komentatorzy, twierdzą, że w kontekście trudności gospodarczych, zaostrzonych epidemią Covid-19, rekonwersje dawnych kościołów bizantyjskich mają wzbudzić entuzjazm nacjonalistycznej i konserwatywnej bazy wyborczej prezydenta.
W meczety zamieniono jeszcze dwa inne kościoły
Znany we Francji autor reportaży Francois d’Alancon pisał w roku 2015 na łamach katolickiego dziennika „La Croix” o niezauważonej niemal na Zachodzie zamianie na meczety dwóch innych dawnych kościołów - Św. Zofii w Izniku w roku 2011 i w Trabzonie w 2013 roku.
Dziennikarz przypominał, że „między rokiem 1860 a 1923, masakry, czystki etniczne, wymuszone emigracje i ludobójstwo Ormian w 1915 roku, położyły kres wielonarodowemu charakterowi Trabzonu, miasta z większością grecką i liczną ludnością ormiańską”. W tym okresie musiało opuścić Trabzon niemal 400 tys. Greków.
W połowie lat 20. Trabzon był praktycznie opróżniony ze swych chrześcijańskich mieszkańców
— podsumowywał tę statystykę reporter „La Croix”.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/514501-erdogan-zamienil-kosciol-swietego-zbawiciela-w-meczet