Abp Kondrusiewicz modlił się pod murami aresztu w Mińsku: "Po raz pierwszy na współczesnej Białorusi brat podniósł rękę na brata"

Zwierzchnik Białoruskiego Kościoła Katolickiego abp Tadeusz Kondrusiewicz spotkał się z wolontariuszami i domagał się uwolnienia wszystkich aresztowanych demonstrantów. Modlił się też pod aresztem w Mińsku.

CZYTAJ TEŻ:

-Cichanouska apeluje o rozszerzanie strajków na Białorusi: „Jesteśmy siłą, która zmienia przyszłość naszego kraju”

Modlitwa pod murami aresztu

Abp Tadeusz Kondrusiewicz zatrzymał się na modlitwie w pobliżu aresztu śledczego przy ul. Wołodarskiego 1 – informuje portal catholic.by.

W pobliżu murów istniejącego od niemal 200 lat więzienia, hierarcha wraz ze zgromadzonymi protestującymi przeciwko nielegalnym przetrzymywaniom odmówili jedną z tajemnic różańca.

Stojąc na ulicy, w deszczu, arcybiskup modlił się z wiernymi. Po modlitwie arcybiskup ponad godzinę rozmawiał z ludźmi, który byli więzieni przy ulicy Akreścina i wolontariuszami, którzy im pomagają

—podaje catholic.by.

Ludzie zgromadzeni pod tzw. „Zamkiem Piszczałowskim” witali metropolitę mińsko-mohylewskiego i dziękowali mu za jego stanowisko w obronie nielegalnie przetrzymywanych osób protestujących przeciwko sfałszowanym wyborom.

W ostatnich dniach przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi wielokrotnie domagał się uwolnienia wszystkich osób nielegalnie więzionych z powodu protestów obywatelskich.

Apel o zwołanie „okrągłego stołu”

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz zaapelował ostatnio do protestujących i struktur siłowych na Białorusi o wstrzymanie przemocy i zaproponował zwołanie „pilnego okrągłego stołu”, aby to przy nim, a „nie na barykadach”, decydować o dalszym losie kraju.

W minionych dniach staliśmy się świadkami napięcia, jakiego do tej pory nie było widać w naszej miłującej pokój i tolerancyjnej ojczyźnie

—napisał zwierzchnik Kościoła katolickiego na Białorusi w apelu na portalu Catholic.by.

Zauważył, że doszło do starć między obywatelami i funkcjonariuszami struktur siłowych i że przelała się już pierwsza krew.

Po raz pierwszy na współczesnej Białorusi brat podniósł rękę na brata

—podkreślił hierarcha.

W kraju powtarza się „historia Kaina, który zabił swego brata Abla” - dodał.

Wezwał wszystkie strony konfliktu do wstrzymania przemocy i zaapelował o to, by „ręce stworzone do pokojowej pracy i bratniego powitania nie podnosiły ani oręża, ani kamieni”.

Niech argument siły zostanie zastąpiony siłą argumentu, opartą na dialogu w prawdzie i wzajemnej miłości

—zaapelował.

Proponuję niezwłoczne zwołanie nadzwyczajnego okrągłego stołu, aby to przy nim, a nie na barykadach, decydować o dalszym losie naszej Ojczyzny

—napisał zwierzchnik Kościoła katolickiego na Białorusi.

Niezależne białoruskie media informowały, że wśród zatrzymanych na Białorusi znaleźli się również księża.

CZYTAJ:Duchowni skazani na areszt na Białorusi! „Czy księża, których bronią jest modlitwa, mogą stanowić jakiekolwiek zagrożenie?”

aes/Catholic.by/PAP