Dzisiaj na lotnisku w Warszawie wylądowała Weronika Cepkało, jedna z trzech liderek triumwiratu pań, który rzucił wyzwanie Aleksandrowi Łukaszenko. Na lotnisku witał ją poseł KO, aktywny w sprawach białoruskich Michał Szczerba, który przy okazji napisał „Na lotnisku w Warszawie odebrałem Weranikę Capkała - jedną z trzech fantastycznych liderek kampanii, która zmieniła Białoruś. Obudziła nadzieję i dała zwycięstwo Swiatłanie Cichanouskiej, które powinien uznać świat. Weranika jest bezpieczna z mężem i dziećmi w Polsce”. Pan poseł zapowiedział też, że w najbliższym czasie Weronika Cepkało oraz jej mąż Walery, spotkają się z marszałkiem Senatu, również z KO.
Pan Poseł Szczerba ma oczywiście prawo zapraszać do Polski polityków z innych krajów, pokazywać się z nimi w mediach, robić sobie w związku z tym publicity, ale byłoby korzystne, gdy swą aktywność poprzedził pogłębieniem wiedzy na temat sytuacji na białoruskiej opozycji.
Otóż warto przypomnieć, że przebywając już poza Białorusią, a jeszcze przed głosowaniem 9 sierpnia Walery Cepkało wystosował list otwarty do Władimira Putina w którym wzywał władcę Rosji do interwencji na Białorusi. Tezy, które w liście sformułował wywołały protesty w niektórych niezależnych mediach białoruskich. Głównym przesłaniem wystąpienia Cepkało jest to, iż Łukaszenka w ciągu całego okresu swoich rządów nie miał intencji budowania uczciwych relacji „z głównym strategicznym partnerem jakim jest dla nas Rosja”. Kierował się w tych relacjach wyłącznie własnym interesem dążąc do osiągnięcia maksymalnej korzyści, dopuszczając się przy okazji, zdaniem byłego ambasadora Białorusi w Stanach Zjednoczonych „niedopuszczalnej” retoryki. Dalej Cepkało formułował myśl i żal, że to w wyniku takiej właśnie nieszczerej polityki umowa o stworzeniu wspólnego białorusko – rosyjskiego państwa nadal „pozostaje na papierze”. Ostatnim, zdaniem Cepkało, przykładem „niedopuszczalnego” postępowania Łukaszenki jest zatrzymanie 33 Rosjan. W opinii Autora listu, który powtarza w tym wypadku rosyjską narrację, zatrzymani udawali się tranzytem do innych krajów. Cepkało wzywał Putina i „braci Rosjan” aby nie wyciągali kolejny raz do reżimu Łukaszenki pomocnej ręki, ale pomogli przeprowadzić wolne wybory oraz prawidłowo ocenili „prowadzoną przez reżim antynarodową i antyrosyjską politykę”. Dość kuriozalnie brzmi też w kontekście adresata listu jedno z końcowych zdań w którym Cepkało powołując się na białorusko – rosyjską wspólnotę kulturową pisze, że narody obydwu państw w podobny sposób oceniają „idee wolności i demokracji i chcą wybierać swoją władzę.”
W dzień wyborczy, Weronika Cepkało, dość niespodziewanie, również najwyraźniej niespodziewanie dla jej koleżanek z triumwiratu pań, zdecydowała się wyjechać do Moskwy. Ta łatwość przemieszczania się zarówno Pani Cepkało, jak i jej męża, w sytuacji nasilenia działań białoruskich służb specjalnych wzbudzała już pytania białoruskich dziennikarzy niezależnych i powinna zostać wyjaśniona. Podobnie jak kwestia, czy akcja polityczna małżeństwa Cepkało poza granicami Białorusi jest działaniem samodzielnym czy uzgodnionym w ramach frontu opozycji. Walery Cepkało najpierw wezwał Zachód do powtórki „scenariusza wenezuelskiego” tzn. uznania Swietłanę Cichanouską za prawidłowo wybranego prezydenta. I to w sytuacji, kiedy ani dyplomacja państw najsilniej wspierających białoruską opozycję, czyli Polski i Państw Bałtyckich, ani sama Cichanouska nie formułują tak daleko idących żądań. Gdyby jednak ktoś wysłuchał tych apeli, to jedynym ich skutkiem byłoby zablokowanie możliwości jakiegokolwiek dialogu politycznego na Białorusi o który apeluje m.in. polska dyplomacja i białoruska opozycja.
Warto też wiedzieć, co p. poseł Szczerba, jako ekspert od sytuacji na Białorusi zapewne wie, że Swietłana Cichanouska powołała Radę Koordynacyjną, której zadaniem jest budowa z jednej strony reprezentacji opozycji i społeczeństwa, z drugiej doprowadzenie do politycznych rozmów z obozem władzy. I kolejna istotna informacja. Ani Weronika, ani Walery Cepkało nie znaleźli się w tym gremium, co więcej wśród 36 członków Rady, a zapowiedziano jej poszerzenie do 70 reprezentantów białoruskiej opozycji, trudno dopatrzeć się reprezentacji komitetu wyborczego Walerego Cepkało. Ten ostatni zapowiedział niedawno w Kijowie powołanie swojej, jak się można domyślać, konkurencyjnej formacji. To też wymaga wyjaśnień, a może zastanowienia.
Te wszystkie informacje są znane, zapewne również p. posłowi Szczerbie. Wątpliwości trzeba wyjaśniać otwarcie o nich mówiąc. Elementarny zdrowy rozsądek nakazywałby, zwłaszcza w toku akcji dyplomatycznej, a dziś przecież odbędą się w tej sprawie konsultacje liderów Unii Europejskiej, konsultowanie swych działań z polskim MSZ-em. Wczoraj miały miejsce telefony Merkel, Macrona i Michela do Putina. Andrzej Duda rozmawiał z Jensem Stoltenbergiem a na granicy polsko – białoruskiej i polsko – rosyjskiej trwają „nagłe” manewry jednostek wojskowych. Innymi słowy jesteśmy w toku ważnych, a może nawet przesądzających o przyszłości Białorusi, rozmów i decyzji.
Warto by było w takich dniach uniknąć kroków dwuznacznych, wpisujących Polskę w kontekst może nie najlepszy, a przynajmniej niewygodny, z pewnością świadczący o niedojrzałości tych, którzy takie akcje pr-owskie podejmują. Politykę, zwłaszcza zagraniczną, zostawmy dorosłym.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/514035-skonczmy-z-ta-dziecinada