Białoruscy wojskowi mają wystarczająco zasobów, by ochronić siebie, swoje rodziny i zapewnić bezpieczeństwo w państwie - oznajmił w sobotę prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podczas narady w ministerstwie obrony. Przyznał, że sytuacja w kraju nie jest łatwa.
CZYTAJ TAKŻE:
„Kraju nikomu nie oddamy”
Nie gorzej ode mnie wiecie, co się dzieje w kraju. Powoli zaczynają, czy też kontynuują rozhuśtywać sytuację, nasze społeczeństwo. Dobrali się do kolektywów pracowniczych. Wiele razy o tym mówiłem. I chcę jeszcze raz powiedzieć, że nic z tego nie będzie. Kraju nikomu nie oddamy. Sytuację utrzymamy
— powiedział Łukaszenka cytowany przez agencję BiełTA.
„Nasi wojskowi mają wystarczająco zasobów”
Białoruski prezydent wypowiadał się na naradzie w Centrum Zarządzania Strategicznego w ministerstwie obrony. Zapewnił między innymi, że napływają groźby pod adresem żołnierzy i członków ich rodzin.
Chcę po prostu, po męsku poprosić: nie róbcie tego! Nie trzeba igrać z ogniem! Nasi wojskowi mają wystarczająco zasobów, by ochronić siebie, swoje rodziny i zapewnić bezpieczeństwo w państwie
— ostrzegł Łukaszenka.
Wypowiedział się pod adresem tych, którzy - jak powiedział - „chcą powojować, pobić się” i wezwał ich, by „nie wystawiali dziewcząt” do pierwszego szeregu i aby „nie grozili rodzinom”. Nie wskazał, skąd napływają takie groźby i czy są one związane z opozycją, dał jedynie do zrozumienia, że chodzi mu o tzw. trolle w mediach społecznościowych.
Łukaszenka odrzuca propozycję pośredniczenia
Prezydent odrzucił także propozycję pośredniczenia innych krajów w rozwiązaniu sytuacji na Białorusi.
Mamy normalny rząd, utworzony w zgodności z konstytucją. Nie potrzebujemy żadnych zagranicznych rządów, żadnych pośredników. Wydaje mi się, że, nie obrażając władz tych republik, chcę powiedzieć: u siebie zaprowadźcie porządek
— oznajmił.
Żaden rząd ani za granicą, gdziekolwiek by to nie było, nam nie jest potrzebny, i kierować krajem nie będzie on nigdy
—- dodał Łukaszenka.
Wcześniej w sobotę Łukaszenka rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem o sytuacji na Białorusi. Zapowiadając tę rozmowę mówił, że musi skontaktować się z Putinem ze względu na zagrożenie „nie tylko dla Białorusi”.
Od początku tygodnia na Białorusi trwają protesty związane z wynikami wyborów prezydenckich z 9 sierpnia. Według oficjalnych rezultatów wybory wygrał Łukaszenka zdobywając 80,1 proc. głosów.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/513548-lukaszenka-nie-potrzebujemy-zagranicznych-posrednikow