Sama podjęłam decyzję o wyjeździe z kraju - mówi kandydatka w niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłana Cichanouska w filmie opublikowanym we wtorek na YouTube. Jednak w internecie pojawiło się drugie nagranie i wiele wskazuje na to, że zarejestrowano je jeszcze w Mińsku, a rywalkę Łukaszenki nakłoniono bądź zmuszono do jego przeczytania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska przebywa na Litwie. Szef litewskiego MSZ uspokaja: „Jest bezpieczna”
Pierwsze nagranie Cichanouskiej. „Uważajcie na siebie”.
Cichanouska przebywa obecnie na Litwie.
Myślałam, że ta cała kampania bardzo mocno mnie zahartowała i dała mi tyle sił, że wytrzymam wszystko. Ale chyba jednak pozostałam tą słabą kobietą, jaką byłam na początku. Podjęłam bardzo trudną dla siebie decyzję. Podjęłam ją całkowicie samodzielnie, ani przyjaciele, bliscy, sztab, ani (mąż - PAP) Siarhiej w żaden sposób nie mogli na nią wpłynąć
— powiedziała Cichanouska.
Wiem, że wielu mnie zrozumie, wielu potępi, wielu znienawidzi, ale nie daj Boże, żeby ktoś stanął przed takim wyborem, przed jakim stanęłam ja
— dodaje.
Proszę, uważajcie na siebie, ani jedno życie nie jest warte tego, co teraz się dzieje
— kontynuuje wyraźnie zaniepokojona kandydatka.
Dzieci są najważniejsze w naszym życiu
— kończy wypowiedź Cichanouska.
Nagranie zatytułowano „Wyjechałam do dzieci” i zostało opublikowane na kanale Strana dla Żyzni.
Rywalkę Łukaszenki zmuszono do nagrania w CKW?
W internecie pojawiło się również drugie nagranie z byłą kandydatką na prezydenta Białorusi. Cichanouska wezwała do poszanowania prawa i wyników wyborów.
Jako pierwszy opublikował je powiązany z białoruskimi władzami kanał w komunikatorze Telegram. Nie podano jednak źródła jego pochodzenia, ani tego, kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach dokonano nagrania. Cichanouskaja siedziała w pomieszczeniu na skórzanej kanapie na tle okna z zasłoniętymi żaluzjami. Tekst czytała z kartki, nie patrząc w kamerę.
Jednak internauci zwrócili uwagę na pewien szczegół. Rywalka Łukaszenki wzywała Białorusinów do zaprzestania protestów siedząc na kanapie, która przypomina mebel z biura szefowej Centralnej Komisji Wyborczej. Cichanouska pojawiła się w tym budynku przed wyjazdem na Litwę i „przepadła” tam na wiele godzin.
Była kandydatka wyjechała na Litwę
Wcześniej we wtorek przedstawicielka kandydatki w wyborach prezydenckich Wolha Kawalkowa powiedziała agencji Reutera, że Cichanouska została wywieziona z Białorusi przez białoruskie władze.
Została wywieziona z kraju przez władze. Nie miała wyboru. Pięć minut przed wizytą omawialiśmy nasze plany na przyszłość i z pewnością nie miała zamiaru opuszczać kraju
— przekazała Kawalkowa.
Z kolei niezależny portal białoruski Tut.by podał w serwisie Telegram, że wyjazd pozwolił na uwolnienie szefowej sztabu Cichanouskiej Maryi Maroz.
Ważne, że jest wolna i żyje. Wyjechały razem z Maryją Maroz. Jednak zakładnikami jest część zespołu Swiatłany
— oznajmiła Kawalkowa, cytowana przez Tut.by. O zatrzymaniu Maroz wraz z innymi współpracownikami sztab poinformował w niedzielę.
Białoruski komitet graniczny potwierdził na swoim kanale w komunikatorze Telegram, że Cichanouska opuściła Białoruś. Przekroczyła granicę z Litwą o godzinie 3.30 11 sierpnia przez przejście graniczne Kotłówka - poinformowano.
Komitet graniczny zaprzeczył, jakoby Cichanouska była przymusowo wywieziona na Litwę - pisze Reuters.
Litewski minister spraw zagranicznych Linas Linkeviczius napisał wcześniej we wtorek na Twitterze, że Cichanouska jest bezpieczna i przebywa na Litwie.
W poniedziałek wieczorem sztab Cichanouskiej oświadczył, że nie wie, gdzie znajduje się kandydatka w niedzielnych wyborach prezydenckich, które według wstępnych wyników wygrał dotychczasowy prezydent Alaksandr Łukaszenka. Jak podała Centralna Komisja Wyborcza (CKW), dostał on 80,23 proc. głosów, a Cichanouska - 10,09 proc. głosów.
Agencja Reutera pisze, że w poniedziałek sztab liderki opozycji nie mógł się do niej dodzwonić kilka godzin po tym, jak opuściła budynek CKW, gdzie spotkała się z jej przedstawicielami. Wcześniej oświadczyła, że to ona zwyciężyła w wyborach, a nie Łukaszenka.
CZYTAJ TAKŻE:
kpc/PAP/Belsat.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/513015-dwa-nagrania-z-cichanouska-zostala-zmuszona-wideo