Poniedziałkowe protesty w Mińsku koncentrowały się w trzech miejscach: przy stacji metro Puszkińska, przed centrum handlowym Ryga i na ulicy Kalwaryjskiej - podaje BBC. Protestujący budowali prowizoryczne barykady, wystrzeliwali race w kierunku milicji.
Bardzo liczna była grupa manifestantów przed centrum handlowym Ryga, gdzie powstało kilka barykad. Jak podał korespondent radia Swaboda, służby milicyjne rozpędzały tam tłum przy użyciu armatek wodnych i granatów hukowych.
Dramatyczna relacja
Ludzie uciekali, kryjąc się w podwórkach okolicznych domów, a potem znów wracali na linię starć z omonowcami
— zaznaczył. BBC podała, że milicja używała gumowej amunicji.
Gwałtowny przebieg miały też starcia w pobliżu stacji metra Puszkińska. Zginął tam mężczyzna „usiłujący odpalić ładunek wybuchowy, który eksplodował w jego rękach” - podało w poniedziałek późnym wieczorem za pośrednictwem platformy Telegram ministerstwo spraw wewnętrznych Białorusi.
Prowizoryczna barykada
Do zdarzenia doszło ok. godz. 23:00 w centrum, na ulicy Prytyckaha, gdzie tłum usiłował zablokować ruch uliczny, tworząc prowizoryczną barykadę - podano w komunikacie.
Barykady nie dobudowano, gdyż siły specjalne przerwały blokadę
— pisze BBC. W niektórych doniesieniach pojawiły się sugestie, że demonstranci używali butelek z benzyną. Dostępne materiały filmowe publikowane w mediach społecznościowych, raczej nie potwierdzają tej tezy - pisze na swej stronie rosyjska służba BBC.
gah/
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/512932-wojna-uliczna-w-minsku-prowizoryczne-barykady-i-race