Wybory prezydenckie, które odbyły się wczoraj na Białorusi, po raz kolejny nie spełniły podstawowych standardów demokratycznych - ocenili we wspólnym oświadczeniu przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister i jej wiceprzewodniczący Witold Waszczykowski.
Wobec braku międzynarodowych obserwatorów mieszkańcy Białorusi sami zorganizowali niezależny monitoring i pomimo przeszkód i szykan ze strony władz stwierdzili powszechne naruszenia i oszustwa. Masowe protesty, które wybuchły po wyborach, pokazują, że ludzie nie ufają ani nie akceptują wyników opublikowanych przez Centralną Komisję Wyborczą
— napisali.
Białorusini w całym kraju domagają się zmian. Z zadowoleniem przyjmujemy bezprecedensową mobilizację społeczeństwa, które pokazało, że nie będzie dłużej tolerować odebrania im prawa do udziału w wolnych i uczciwych wyborach. Wzywamy władze do powstrzymania się od przemocy i prześladowań wobec własnego narodu, który chce wyrazić swoje uzasadnione żądania. Wszyscy arbitralnie zatrzymani podczas kampanii wyborczej i po jej zakończeniu muszą zostać natychmiast zwolnieni
— dodali.
Politycy podkreślili, że to decydujący moment dla Białorusi i dla jej stosunków z UE.
Namacalny postęp w zakresie demokracji, praworządności i poszanowania praw człowieka i wolności to jedyny sposób na zapewnienie suwerenności, stabilności i rozwoju Republiki Białorusi
— podsumowali.
Wątpliwa wygrana Łukaszenki
Według wstępnych wyników w wyborach zwyciężył urzędujący prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zdobywając 80,23 proc. głosów. Jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska otrzymała 10,09 proc.
Niezależni obserwatorzy twierdzą, że w czasie wyborów dochodziło do licznych nieprawidłowości, a frekwencja w lokalach wyborczych była zawyżana. Żadnych nieprawidłowości w przebiegu wyborów nie zaobserwowali obserwatorzy poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wieczorem na ulicach Mińska doszło do protestów, które zostały stłumione przez siły bezpieczeństwa. Według centrum obrony praw człowieka Wiasna w wyniku tych starć zginęła co najmniej jedna osoba, a trzy zostały poważnie ranne. MSW Białorusi zdementowało informację o śmierci jednego z uczestników protestów. W poniedziałek podało, że w noc po wyborach zatrzymano w całym kraju około 3 tys. osób za udział w zgromadzeniach masowych odbywających się bez zezwolenia; w tym około 1000 w Mińsku i ponad 2 tys. w innych miastach.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/512885-waszczykowski-wybory-na-bialorusi-nie-spelnily-standardow