Nie jestem specjalnie zaskoczony postępującym szaleństwem. Przecież nawet na Grenlandii znaleziono ostatnio przejawy panowania rasizmu. W czerwcu pomnik norwesko-duńskiego misjonarza Hansa Egede, który jest uznany za założyciela miasta Nuuk, został pomazany czerwoną farbą. Napisano na nim: dekolonizować. Egede jest nazywany „Apostołem Grenlandii”. Przybył do miasta w 1721 roku i założył miasto Godthåb. Ostatecznie po referendum pomnik zostanie na swoim miejscu. Skoro jednak rewolucjoniści docierają nawet na daleką Grenlandię, to trudno się dziwić kolejnym doniesieniom z USA.
Jedna z najbardziej głośnych amerykańskich kongresmenek i gwiazda nowej lewicy, Alexandria Ocasio-Cortez uznała, że pomnik katolickiego świętego, który pomagał trędowatym jest niepożądany w miejscu, gdzie stoi od lat 60-tych XX wieku. Dlaczego? Jest on przedstawicielem “kultury białych suprematystów”.
Belg Jozef de Veuster przybył na Hawaję w 1864 roku. Ojciec Damian, jak go powszechnie się nazywa, przewodził misji zajmującej się m.in. trędowatymi. Sam zaraził się trądem i zmarł 16 lat po przybyciu na wyspę. Jego pomnik stoi na Kapitolu w Waszyngtonie w Hall of Colums.
Kongresmenka z Bronxu napisała, że to nie Królowa Lili’uokalani jest widoczna w tak ważnym miejscu. Zamiast niej jest tam Ojciec Damian. „Tak wygląda patriarchat i biała supremacja kultury!”- oburzała się na Facebooku. Co prawda w specjalnym miejscu na Kapitolu jest pomnik króla Kamehemeha I, który zjednoczył Hawajczyków w 1810 roku, ale nie spełnia on parytetu płciowego. Czujne oko rewolucji nie mogło więc tego faktu nie dojrzeć.
Nie ma też dla Ocasio-Cortez znaczenia, że księżniczka Lili’uokalani odwiedziła kolonię Ojca Damiana i uhonorowała go w imieniu hawajskiego rządu. Burmistrzyni Hawajów Linda Lingle w 2009 roku ustanowiła dzień 11 października dniem Świętego Damiana. W tym samym roku papież Benedykt XVI go kanonizował. „Ojciec Damian czuł się jak w domu z trędowatymi. Sługa Słowa stał się w ten sposób sługą cierpiącym, trędowatym z trędowatymi przez cztery ostatnie lata swego heroicznego życia. Żeby naśladować Jezusa, Ojciec Damian nie tylko opuścił swoją Ojczyznę, lecz także poświęcił bez reszty swoje życie i zdrowie. Jego nagrodą jest życie wieczne z Chrystusem uwielbionym”- mówił papież.
Alexadria Ocasio- Cortez (AOC) nie raz dowiodła jak jest niedouczoną i infantylną osobą. W haniebny sposób porównywała nawet obozy dla imigrantów w USA z Auschwitz. Odrzuciła potem zaproszenie, by przyjechać do niemieckiego obozu koncentracyjnego obozu i poznać jego historię. Pani Ocasio-Cortez nie wie też pewnie, że to Król Kamehameha IV, widząc rozprzestrzeniający się na Hawajach trąd zarządził segregację na wyspach. Ojciec Damian sam zgłosił się do misji pomocy chorym. 10 maja 1873 roku przybył do odosobnionej osady Kalaupapa, którą zamieszkiwało 600 trędowatych. AOC mogłaby otworzyć choćby zwykłą Wikipedię i przeczytać, że: „Szesnaście lat pracy ojca Damiana w leprozorium w Molokaʻi sprawiło, że prawo zaczęło być respektowane, rudery zamieniono na schludne domki, uprawiano ziemię i wybudowano szkoły.” Gdy po śmierci Ojca Damiana pojawiły się ataki ze strony protestantów, w obronę brał go nawet Mahatma Gandhi.
To oczywiście nie jest żaden argument dla rewolucjonistów. W końcu o Gandhi został ostatnio oskarżony o rasizm. Pojawiły się postulaty zburzenia również jego pomników. National Review w ostatnim numerze doskonale podsumował szaleństwo rewolucji z logo BlackLivesMatter. „Jedyną policją, jaką Demokraci chcą ostatnio dofinansowywać, jest policja myśli”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/511895-swiety-damian-z-moloka-to-tez-bialy-suprematysta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.