Według wyliczeń agencji Reutera koronawirusem SARS-CoV-2 zakaziło się dotąd ponad 16,3 mln osób, a na Covid-19 zmarło prawie 650 tys. chorych.
Doradca prezydenta Trumpa zakażony koronawirusem
Doradca prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Robert O’Brien jest zakażony koronawirusem, co potwierdziło badanie - poinformował w poniedziałek Biały Dom, dodając, że nie ma zagrożenia dla prezydenta ani wiceprezydenta Mike’a Pence’a.
O’Brien ma łagodne objawy i samoizoluje się, pracując z bezpiecznego miejsca. Nie ma niebezpieczeństwa narażenia prezydenta ani wiceprezydenta. Praca Narodowej Rady Bezpieczeństwa pozostaje niezakłócona
—napisano w oświadczeniu.
Wcześniej informację o zakażeniu O’Briena podał portal Bloomberg, powołując się na anonimowe źródła. Według nich doradca Trumpa miał zainfekować się podczas spotkania rodzinnego.
Od końca zeszłego tygodnia nie pojawia się w swoim biurze, izoluje się w domu, a większość swojej pracy wykonuje przez telefon
—dodał portal.
Według Białego Domu O’Brien jest najbliższą osoba z otoczenia Trumpa, u której potwierdzono zakażenie SARS-CoV-2.
Wyżsi rangą pracownicy Białego Domu oraz wszyscy, którzy mają bezpośredni kontakt z prezydentem i wiceprezydentem, są codziennie badani na obecność koronawirusa
—pisze agencja AP.
Wcześniej infekcję zdiagnozowano u jednego z żołnierzy pełniących służbę w siedzibie prezydenta USA oraz u sekretarz prasowej wiceprezydenta, która wyzdrowiała i wróciła już do pracy - uzupełnia Reuters.
Robert O’Brien został mianowany doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego we wrześniu 2019 r. Jest prawnikiem, prowadził kancelarię adwokacką, pracował również w Departamencie Stanu za czasów prezydentury George’a Busha.
Pandemia koronawirusa najgorszym kryzysem zdrowotnym w historii WHO
Pandemia koronawirusa jest bez wątpienia najgorszym kryzysem zdrowotnym, z jakim miała do czynienia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)
—powiedział w poniedziałek jej szef Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Według wyliczeń Reutera SARS-CoV-2 zakaziło się dotąd ponad 16 mln osób.
Tam, gdzie przestrzegane są te środki bezpieczeństwa, liczba przypadków spada
—dodał.
Wzrost liczby nowych zakażeń w różnych rejonach, również tam, gdzie pandemia wydawała się opanowana, budzi niepokój na świecie - zauważa agencja Reutera. Według jej wyliczeń koronawirusem SARS-CoV-2 zakaziło się dotąd ponad 16,3 mln osób, a na Covid-19 zmarło prawie 650 tys. chorych.
Ekspert WHO ds. sytuacji kryzysowych dr Mike Ryan zaznaczył, że ważniejsza niż definiowanie terminów takich jak „druga fala” czy „nowy szczyt” jest potrzeba przestrzegania przez mieszkańców krajów na całym świecie ograniczeń, takich jak zachowanie bezpiecznej odległości od innych ludzi. Specjalista podkreślił, że te środki w sposób oczywisty powodują spadek nowych infekcji, ale jeżeli ludzie przestaną ich przestrzegać, liczba zakażeń znów zacznie rosnąć.
Ryan przyznał jednak, że dalsze zamknięcie granic jest na dłuższą metę niemożliwe.
Zamknięcie granic przez pojedyncze kraje w dającej się przewidzieć przyszłości będzie praktycznie niemożliwe. Gospodarki muszą się otworzyć, ludzie muszą pracować, handel musi zostać wznowiony
—wyjaśnił.
Chiny Najwięcej nowych przypadków Covid-19 od marca
Poprzedniej doby w Chinach kontynentalnych zgłoszono 61 nowych przypadków Covid-19, w tym 57 infekcji lokalnych, najwięcej od marca – poinformowały w poniedziałek władze. Rośnie również liczba zakażeń w Hongkongu, gdzie władze ogłosiły zaostrzenie restrykcji.
Chiny kontynentalne mierzą się obecnie z kilkoma, stosunkowo niewielkimi jak dotąd ogniskami choroby. Najwięcej, 41 spośród potwierdzonych w niedzielę przypadków odnotowano w regionie Sinciang na zachodzie ChRL.
14 nowych zachorowań wykryto również w prowincji Liaoning na północnym wschodzie kraju. Władze portowego miasta Dalian w tej prowincji ogłosiły zamiar przebadania pod kątem koronawirusa wszystkich 6 mln mieszkańców.
W Chinach kontynentalnych odnotowano również 44 nowe infekcje bezobjawowe, które nie są tam zaliczane do „potwierdzonych przypadków” Covid-19. Obecnie na obserwacji są 302 zakażone osoby, które nie mają objawów – przekazała państwowa komisja zdrowia w dobowym sprawozdaniu.
Wciąż rośnie również liczba przypadków wykrywanych w Hongkongu, gdzie po okresie względnego spokoju koronawirus zaatakował ponownie na dużą skalę na początku lipca. W niedzielę służby medyczne potwierdziły tam 128 nowych infekcji i zgon 20. zakażonego pacjenta. Łączny bilans wykrytych zakażeń wzrósł do 2633.
By uporać się z kolejną falą epidemii, która zaczęła już przeciążać służbę zdrowia, władze Hongkongu ogłosiły w poniedziałek zaostrzenie przepisów dystansowania społecznego. Od środy zakazane będą zgromadzenia z udziałem więcej niż dwóch osób w miejscach publicznych, a nie, jak dotąd, ponad czterech osób.
Po raz pierwszy od początku pandemii w regionie całkowicie zabronione będzie również spożywanie posiłków w restauracjach. We wszystkich miejscach publicznych będzie natomiast obowiązywał nakaz noszenia maseczek ochronnych
—przekazała agencja Reutera.
Australia: Rekordowy wzrost zakażeń w australijskim stanie Victoria
Władze australijskiego stanu Victoria, drugiego pod względem liczby ludności, poinformowały w poniedziałek o rekordowym dziennym wzroście infekcji koronawirusem. Wydano ostrzeżenie, że zaplanowany na 6 tygodni lockdown może być przedłużony.
Wykryto 532 nowe przypadki zakażeń, najwięcej od początku pandemii oraz 6 nowych zgonów do łącznej liczby 77. Jest to prawie połowa wszystkich zgonów na koronawirusa w Australii.
Szybkie rozprzestrzenianie się wirusa w stanie Victoria zmusiło władze do zamknięcia największego i najludniejszego miasta stanu i zarazem jego stolicy - Melbourne. W miejscach publicznych obowiązuje tam nakaz noszenia masek.
W liczącym ponad 4,5 mln mieszkańców mieście obowiązuje ponadto zakaz opuszczania domów w celach innych niż praca, zakup żywności, pomoc medyczna i ćwiczenia fizyczne.
Premier Victorii Daniel Andrews ostrzegł, że lockdown może być przedłużony bowiem zbyt wiele osób z objawami koronawirusa chodzi do pracy.
Poważna sytuacja panuje także w sąsiednim stanie Nowa Południowa Walia, gdzie dotąd wykryto 3 496 przypadków. W całej Australii zachorowało dotychczas 14 935 osób a 161 zmarło.
Włochy: W całym kraju zaostrzono kontrole i kary za łamanie przepisów sanitarnych
We Włoszech zaostrzono kontrole dotyczące stosowania przepisów reżimu sanitarnego i kary za ich łamanie. Władze chcą wprowadzić na lotniskach błyskawiczne testy na obecność koronawirusa, a w Mediolanie za brak maseczki w metrze grzywna wynosi 400 euro.
W szczycie sezonu wakacyjnego w całym kraju lokalne władze przystąpiły do zdecydowanych działań, by ograniczyć szerzenie się wirusa w związku z masowymi podróżami a także, by nie dopuścić do drugiej fali epidemii.
Dziennik „Il Sole-24 Ore” poinformował o planach wprowadzenia na lotniskach testu na obecność koronawirusa, którego wynik można będzie otrzymać w ciągu 15-20 minut. Minister zdrowia Roberto Speranza zwrócił się w tej sprawie do specjalistów z rzymskiego szpitala zakaźnego Spallanzani, czyli placówki, która od stycznia jest na pierwszej linii walki z koronawirusem. Jeśli próby wiarygodności testów okażą się pomyślne, możliwe będzie badanie pasażerów samolotów na masową skalę.
W regionach podniesione zostały kary za łamanie przepisów „anty-covidowych”. Pierwszym gubernatorem, który nakazał rygorystyczne egzekwowanie wymogów sanitarnych był szef regionu Kampania, na południu Włoch, Vincenzo De Luca. Na mocy jego rozporządzenia kara za brak maseczki w miejscu, gdzie jest ona konieczna, wynosi 1000 euro. W niedzielę grzywny te zostały wymierzone między innymi w Salerno.
W Lombardii, czyli epicentrum pandemii, 13 osób zostało ukaranych w niedzielę grzywnami w wysokości 400 euro za brak maseczki w metrze. Wysokość kary zmniejszy się do 280 euro, jeśli zapłacona zostanie w ciągu pięciu dni od jej wymierzenia.
W regionie Lacjum zapowiedziano testy dla pasażerów autokarów, przyjeżdżających z tzw. krajów ryzyka, przede wszystkim z Rumunii, gdzie notuje się coraz więcej zakażeń.
Wydamy rozporządzenie w tej sprawie, bo priorytetem jest obrona Rzymu i Lacjum
—powiedział szef wydziału do spraw służby zdrowia we władzach regionalnych Alessio D’Amato.
Stołeczna prasa odnotowuje, że autokarami do Wiecznego Miasta wracają w tych dniach z wakacji w Rumunii pochodzące z tego kraju opiekunki osób starszych, a więc najbardziej narażonych na Covid-19.
Wietnam: Ewakuacja ok. 80 tys. osób z miasta Danang po wykryciu ogniska koronawirusa
Około 80 tys. osób, głównie miejscowych turystów, jest ewakuowanych z miasta Danang w środkowym Wietnamie po stwierdzeniu w weekend u trzech mieszkańców koronawirusa
—poinformował w poniedziałek wietnamski rząd.
Ewakuacja zajmie co najmniej cztery dni w sytuacji, gdy krajowe linie lotnicze wykonują ok. 100 lotów dziennie z Danang do 11 wietnamskich miast – przekazał rząd w oświadczeniu.
Jak pisze Reuters, Wietnam ponownie znalazł się w stanie alertu, gdy władze potwierdziły w sobotę pierwsze pozaszpitalne infekcje od kwietnia i kolejne trzy przypadki SARS-CoV-2 w niedzielę, wszystkie w popularnym wśród turystów rejonie Danang nad Morzem Południowochińskim. Władze wprowadziły ponownie ograniczenia w postaci dystansu społecznego.
Według najnowszego zestawienia amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Wietnamie od wybuchu pandemii zdiagnozowano dotąd 420 przypadków zakażenia koronawirusem; nikt nie zmarł. Na świecie stwierdzono ponad 16,2 mln zakażeń, ponad 648 tys. ludzi zmarło.
Brazylia: Aż 555 nowych zgonów i 24 578 kolejnych zachorowań
W ciągu ub. 24 godzin zarejestrowano w Brazylii 555 nowych zgonów i 24 578 kolejnych przypadków infekcji koronawirusem
—poinformowało w niedzielę brazylijskie ministerstwo zdrowia.
W porównaniu z poprzednią dobą (odpowiednio 1 211 i 51 147) oznacza to istotny spadek, ale zdaniem epidemiologów nie należy stąd wyciągać daleko idących wniosków.
Łączna liczba potwierdzonych zgonów wzrosła do 87 004 a potwierdzonych przypadków do 2 419 091.
Zdaniem wielu epidemiologów rzeczywista liczba infekcji w Brazylii jest znacznie wyższa. Niektórzy oceniają, że prawdziwa liczba zakażonych może wynosić nawet ok. 10 mln co stawiałoby Brazylię na pierwszym miejscu na świecie, przed USA.
W ub. sobotę prezydent Brazylii Jair Bolsonaro poinformował, że jego ostatni test na koronawirusa dał wynik negatywny, co sugeruje, że pozbył się on infekcji po prawie trzech tygodniach.
Bolsonaro informował o wynikach swoich testów czterokrotnie, od 7 lipca kiedy zdiagnozowano w jego organizmie wirusa. W sobotę wynik po raz pierwszy był negatywny.
Francja: W jednej z gmin w Bretanii z powodu koronawirusa zamykane są plaże i parki
W związku z pogorszeniem się sytuacji epidemicznej w gminie Quiberon w departamencie Morbihan w Bretanii, na północnym zachodzie Francji, władze zdecydowały o zamknięciu plaż, parków i ogrodów od godz. 21 do godz. 7 rano. Na Covid-19 zaczęli chorować tam głównie młodzi ludzie.
Zakaz obowiązuje od niedzieli wieczorem - poinformowała lokalna prefektura.
Zarządzenie mera jest efektem raportu potwierdzającego wzrost przypadków Covid-19 w atrakcyjnej turystycznie gminie Quiberon 21 lipca, kiedy zidentyfikowano 54 nowe infekcje, a ognisko zakażeń opisano jako „mające wysoki potencjał transmisji” – oświadczyły władze medyczne.
Według Regionalnej Agencji Zdrowia 54 wykryte przypadki dotyczą młodych ludzi, którzy uczestniczyli w prywatnych spotkaniach lub przebywali w barach i restauracjach. W zeszłym tygodniu w Quiberon wprowadzono obowiązek noszenia maseczek w otwartej przestrzeni publicznej.
Lokalna prefektura przypomina, że każda zakażona osoba lub taka, która miała kontakt z chorym powinna ściśle przestrzegać zasad izolacji i pozostawać w domu zgodnie z przekazanymi przez lekarza i władze instrukcjami.
Władze apelują do młodych ludzi, aby zrezygnowali z imprez i spotkań w większym gronie oraz zachowywali dystans społeczny. „Młodzi ludzie często przechodzą infekcję bezobjawowo, ale po zakażeniu stanowią zagrożenie dla innych” - podkreśla prefektura, która przypomina, że wakacje nie powinny być czasem rezygnacji ze środków chroniących przed koronawirusem.
Belgia: Rozpoczęły się testy na ludziach prototypu szczepionki na Covid-19
Firma farmaceutyczna Janssen Pharmaceutica, która ma siedzibę we Flandrii, rozpoczęła testowanie na ludziach prototypu szczepionki, która ma zapewnić ochronę przed koronawirusem. Firma ma nadzieję, że szczepionka będzie gotowa w pierwszej połowie przyszłego roku.
Jak informuje flamandzkojęzyczna telewizja VRT, Janssen Pharmaceutica z siedzibą w Beerse jest oddziałem amerykańskiego międzynarodowego koncernu Johnson & Johnson. Testy zostaną przeprowadzone zarówno w Belgii, jak i w Stanach Zjednoczonych. Pierwotny plan zakładał rozpoczęcie testów na ludziach we wrześniu, jednak badania w ostatnich tygodniach zostały przyspieszone.
Choć oficjalne testy rozpoczęły się w poniedziałek, pierwsi zdrowi ochotnicy zostali zaszczepieni w zeszłym tygodniu. W badaniach klinicznych weźmie udział łącznie tysiąc osób. Testy mają dać odpowiedź na pytanie, czy szczepionka jest bezpieczna, jakie mogą być ewentualne skutki uboczne i jak reaguje na nią układ odpornościowy.
Szef programu szczepień Janssen Pharmaceutica Johan Van Hoof powiedział VRT News, że skuteczność szczepionki zostanie przetestowana dopiero na późniejszym etapie.
Mamy nadzieję rozpocząć ten etap we wrześniu. Wtedy zrekrutowanych zostanie znacznie więcej osób i naprawdę przyjrzymy się, czy szczepionka jest skuteczna w ochronie ludzi przed wirusem, czy też zapobiega poważnym chorobom z niego wynikającym
—powiedział.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Van Hoof ma nadzieję, że szczepionka będzie gotowa w pierwszej połowie przyszłego roku.
Pozostajemy ostrożnie optymistyczni w oparciu o to, co zaobserwowaliśmy podczas testów na zwierzętach. Jednak nie powiemy, że działa, zanim nie uzyskamy rzeczywistych wyników
—wskazał.
Jeśli szczepionka okaże się skuteczna, Janssen Pharmaceutica będzie w stanie wyprodukować miliard dawek w 2021 roku.
aes(PAP)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/511048-16-mln-osob-zarazonych-covid-19-zakazony-doradca-trumpa