Porozumienie w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy na unijnym szczycie jest wielkim przełomem; 27 krajów zjednoczyło się we wspólnym wysiłku - mówiła w czwartek podczas debaty w PE przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
CZYTAJ TAKŻE:
UE ma narzędzie do wspierania najsłabszych
Szefowa KE podkreślała, że dzięki wartemu 750 mld euro funduszowi UE ma narzędzie, aby wspierać we Wspólnocie tych, którzy ucierpieli najbardziej.
Będziemy mogli przeznaczyć te pieniądze na reformy, jest to inwestycja w Unię Europejską
— powiedziała podczas debaty w Parlamencie Europejskim.
Von der Leyen podkreślała, że kluczowe jest, by PE odegrał swoją rolę „jako współustawodawca”.
Europarlament będzie mógł się w pełni wypowiedzieć w sprawie tego, jak ten instrument będzie funkcjonował. Jesteśmy gotowi do dialogu, jeśli chodzi o priorytety i wydatki
— wskazała.
Zaznaczyła, że fundusz odbudowy przyspieszy transformację energetyczną w UE.
Będziemy inwestować w 5G, sztuczną inteligencję, digitalizację przemysłu, budynki efektywne energetycznie. W ten sposób będziemy mogli walczyć ze zmianami klimatu
— powiedziała von der Leyen.
RE zaangażowana w poszanowanie praworządności
Rada Europejska jasno potwierdziła swoje zaangażowanie w poszanowanie praworządności i ochronę naszych interesów finansowych
— mówiła podczas debaty w PE szefowa KE Ursula von der Leyen.
Dodała, że cieszy się z tego, bo przed UE stanie teraz konieczność zarządzania nie tylko budżetem UE, ale też funduszem odbudowy. Powiedziała, że KE będzie w tej sprawie prowadziła „działania następcze”.
Przyjrzymy się naszym działaniom z 2018 r. ws. praworządności. Będziemy współpracować z współustawodawcami, by zagwarantować, że nasza propozycja z 2018 r. będzie dalej rozwijana i ewentualnie ulepszana, by chronić budżet i zadbać o poszanowanie praworządności. Te dwie rzeczy są ze sobą nierozerwalnie związane
— powiedziała.
Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by chronić pieniądze europejskie poprzez zintensyfikowanie walki z oszustwami i nieprawidłowościami
— zaznaczyła
Europosłowie zawiedzeni szczytem UE
Póki co nie jesteśmy w stanie przełknąć tej gorzkiej pigułki; UE nie może zawieść ludzi; wspólne długi nie będą miały sensu bez finansowania europejskich programów - mówili w czwartek podczas debaty o wynikach szczytu europosłowie frakcji Odnowić Europę, EPL i S&D. Apelowali o konkrety ws. praworządności.
Deputowani na zwołanym w Brukseli nadzwyczajnym posiedzeniu dyskutowali o wynikach zakończonego we wtorek szczytu UE, na którym szefowie państw i rządów porozumieli się ws. funduszu odbudowy gospodarki po koronawirusie oraz budżetu UE na lata 2021-2027.
Nasza grupa udzieli zgodę wtedy i tylko wtedy, jeśli będą tam gwarancje powiązania wypłacania środków z zasadą praworządności. Deklaracje są niepotrzebne, tylko konkretne, praktyczne kroki
— powiedział szef grupy Odnowić Europę Dacian Ciolos.
Zapewniał, że nie jest to wymierzone przeciwko Węgrom, Polsce, czy innemu krajowi europejskiemu.
Chodzi o to, żeby środki europejskie nie finansowały polityków u władzy, którzy odwracają się plecami od naszych zasadniczych wartości
— oświadczył.
Weber chce konkretów od szefowej KE ws. praworządności
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej w PE Manfred Weber mówił, że po raz pierwszy UE wiąże środki europejskie „z wiążącym mechanizmem praworządności”.
To dobrze, ale kiedy spojrzę dziś na deklaracje przywódców politycznych, to już nie rozumiem
— przyznał niemiecki polityk nawiązując do sprzecznych deklaracji unijnych liderów w tej spawie.
W tym kontekście zwrócił się do szefowej KE Ursuli von der Leyen, by ta przedstawiła termin, od kiedy środki UE nie będą wypłacane bez przestrzegania przepisów i mechanizmów europejskich.
Weber krytykował przyjęte przez unijnych przywódców rozwiązania ws. unijnych finansów i cięcia w wydatkach na które się zdecydowali.
Póki co nie jesteśmy w stanie przełknąć tej gorzkiej pigułki
— powiedział.
Pieniądze będą wydane „byle jak”?
Jak zaznaczył 90 proc. środków z funduszu odbudowy wróci do budżetów krajów członkowskich. Wyraził obawę, że przez to pieniądze te będą wydawane „byle jak”.
Będziemy się skarżyć, że obywatele nie widzą wartości dodanej projektu europejskiego i na tym polega dramat z jakim będziemy musieli się mierzyć, jeśli znowu nie wykorzystamy środków na wyraźne projekty europejskie, tak jak robili nasi poprzednicy
— oświadczył niemiecki polityk.
Zadłużenie europejskie, które będziemy zwracać wspólnie nie będzie miało sensu, jeśli nie będziemy finansować prawdziwie europejskich programów
— wtórował mu szef grupy Odnowić Europę.
Socjaliści krytykują pakiet
Również szefowa frakcji Socjalistów i Demokratów (S&D) Iratxe Garcia Perez krytykowała pakiet. Jak przekonywała, że UE nie może zawieść ludzi, którzy byli na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem.
Niestety porozumienie nie zawsze jest w stanie temu sprostać
— oceniła.
Fundusze nie będą dostępne od razu
Roberts Ziele, który zabierał głos w imieniu grupy Europejskich Konserwatystów i reformatorów podkreślał, że choć porozumienie jest dobre dla UE, to większość funduszy nie będzie dostępna od razu dla krajów członkowskich.
Nawet przez 12 miesięcy może się to jeszcze nie udać, a jest to z punktu widzenia reakcji dość opóźnione działanie. Jesteśmy gotowi, by uczestniczyć w pracach, by w sposób konstruktywny sfinalizować ostateczne porozumienie
— zadeklarował.
To, co nie podoba się frakcji EKR w umowie ze szczytu UE – jak mówił – to cięcia na wspólną politykę rolną.
Nie zgadzamy się na to. Jeśli chodzi o konkurencyjność i wspólny rynek, chcielibyśmy, aby doszło w tym zakresie do postępów, a jeśli nie, to ucierpimy jako Europa na globalnej arenie
— powiedział.
Również lider grupy Zielonych Philippe Lamberts skrytykował zaproponowane cięcia w budżecie.
W czasie, gdy świat martwi się o drugą falą pandemii, jak to możliwe, że europejscy przywódcy drastycznie ograniczają środki na badania naukowe i programy zdrowia publicznego? Cięcie w sektorze zdrowia w środku pandemii są po prostu nieodpowiedzialne!
— mówił.
Zapowiedział, że PE będzie chciał brać aktywną rolę w rozmowach na temat ostatecznego kształtu przyszłych ram finansowych UE.
Mamy nadzieje na wynegocjowanie porozumienia, które nas uzdrawia, jeśli chodzi o wydatki i warunkowość
— powiedział.
Wskazał też na potrzebę pozyskiwania przez UE nowych dochodów własnych.
Naszym zdaniem, państwa członkowskie muszą wreszcie przyznać UE prawo do nakładania podatków, zwłaszcza na +drapieżników+, którymi stały się firmy międzynarodowe
— powiedział.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/510540-szefowa-ke-mowi-o-przelomie-europoslowie-krytykuja-szczyt