Amerykańskie media rozpisują się o pewnym 16-latku z Kalifornii (nie ujawniając jego tożsamości i podając jedynie inicjały), którego historia stanowi przekroczenie kolejnej bariery etycznej w systemie służby zdrowia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W czerwcu zeszłego roku bohater tej historii wszedł w konflikt w prawem, przez co trafił do Eastlake Juvenile Hall – centralnego aresztu dla nieletnich w hrabstwie Los Angeles, gdzie miał oczekiwać na decyzję sądu w swojej sprawie. Tam został zbadany przez dr. Danny’ego Wanga, który stwierdził, że nastolatek ma „nieznacznie podwyższony poziom testosteronu” (co – jak wiadomo – jest dla chłopców w tym wieku normą). Lekarz zdiagnozował u niego tzw. zaburzenie opozycyjno-buntownicze (ODD), które uznał za przyczynę problemów wychowawczych z nastolatkiem. Generalnie chodziło o nadpobudliwość psychoruchową połączoną z trudnościami ze skupieniem uwagi.
Chłopcu podano hormony bez zgody rodziców
W efekcie – bez wiedzy i zgody samego zainteresowanego oraz jego rodziców – podjęto decyzję o poddaniu go żeńskiej terapii hormonalnej, obniżającej poziom testosteronu i prowadzącej w konsekwencji do zmiany płci. Aresztowany chłopak posłusznie przyjmował podawany mu estrogen, bojąc się, że odmowa może pogorszyć jego sytuację w oczach sądu. W rezultacie pojawiła się u niego ginekomastia, czyli wyrosły mu kobiece piersi. Całe ciało pokryte zostało pryszczami. To spowodowało, że stał się obiektem prześladowań ze strony innych przetrzymywanych razem z nim nastolatków. Wpadł w depresję, miał problemy z koncentracją, dręczyły go niepokoje. Sprawa wyszła na jaw, gdy ojciec chłopca, który raz w tygodniu miał prawo odwiedzać syna, przypadkowo odkrył prawdę.
Nastolatek leczy się psychiatrycznie po traumie wynikłej wskutek kuracji estrogenowej
Dziś nastolatek leczy się psychiatrycznie po traumie, wynikłej na skutek kuracji estrogenowej, oczekując na operację usunięcia piersi. Całymi dniami nie wychodzi z domu, unikając kontaktu ze światem. Jego rodzice wytoczyli proces hrabstwu oraz dwóm lekarzom z Eastlake Juvenile Hall. Dysponują opinią biegłych, że estrogen nie jest lekiem na ODD, a jego stosowanie nie miało żadnego uzasadnienia medycznego. Mało tego, podawanie hormonów dzieciom z tego rodzaju zaburzeniami może tylko pogorszyć ich stan. Poza tym w izbach dla nieletnich w hrabstwie Los Angeles estragon jest podawany chłopcom tylko w przypadku zmiany płci.
Niestety, powyższa sytuacja jest logiczną konsekwencją zmian, które dokonują się we współczesnej medycynie. To przykład stosowania tzw. zasady ruchomego horyzontu etycznego, którą mogliśmy obserwować choćby na przykładzie aborcji. Coś, co miało być wyjątkiem, dopuszczalnym jedynie w skrajnych przypadkach, stało się obowiązującą normą, a nawet postulowanym obowiązkiem – w ten sposób uśmiercenie człowieka zamieniło się w prawo człowieka.
Granica została przesunięta
Tak samo zmiana płci, która miała być zarezerwowana jedynie dla ciężkich przypadków tzw. dysforii płciowej, okazuje się być środkiem penitencjarnym oraz sposobem leczenia zaburzeń psychoruchowych. Co więcej, jest ona aplikowana bez wiedzy i zgody samego zainteresowanego oraz jego prawnych opiekunów. Za takim postępowaniem lekarzy kryje się jednak określona logika: jeżeli uznamy zmianę płci za dobrodziejstwo, to nie mamy prawa pozbawiać tego dobrodziejstwa innych, nawet jeżeli tego nie chcą lub nie zdają sobie z tego sprawy. Uszczęśliwimy więc innych na siłę, nawet jeżeli nie będą sobie tego życzyć. Skąd my to znamy?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/509706-przymusowa-zmiana-plci-jako-srodek-wychowawczy