Zjawisko nazwane przez anglojęzyczne media skrótowcem „greencons” jeszcze parę lat temu byłoby traktowane jako jakaś polityczna egzotyka. Dziś już takie nie jest. A nawet więcej, coraz częściej pojawia się opinia (wyraził ją nie tak dawno np. „The Economist”), iż polityczne małżeństwo z rozsądku pomiędzy konserwatystami i Zielonymi, kto wie, czy nie jest najlepszym rozwiązaniem dla coraz szerzej pleniących się w Europie demokratycznych kłopotów z kleceniem jako tako trwałych większości parlamentarnych.
Jeszcze nim „greencons” stał się tego roku faktem w Wiedniu i Dublinie, o mały włos pionierem takiego modelu mogły się okazać Niemcy po ostatnich wyborach w 2017 r. Niestety w Berlinie, gdzie rządząca prawica i tak samodzielnie przeprowadziła tzw. Energiewende, czyli radykalny zielony zwrot…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/509202-zielona-konserwa-dziwne-koalicje-w-krajach-europy