Wojskowe samoloty z ładunkiem sprzętu ochronnego dla szpitali, lekarzy i pielęgniarek poleciały w piątek do Gruzji i Armenii - poinformowało MSZ. Samolot z podobnym transportem w kolejnym tygodniu wyleci do Azerbejdżanu - zapowiedział resort. Żadnego zgonu osoby chorej na Covid-19 nie odnotowano w ciągu ostatniej doby na Węgrzech, po raz pierwszy od 27 marca – wynika z danych opublikowanych w piątek na rządowej stronie poświęconej pandemii koronawirusa. Na Ukrainie w ciągu ostatniej doby wykryto 921 przypadków zakażenia koronawirusem, 19 pacjentów zmarło, a 586 wyzdrowiało - podał w piątek resort ochrony zdrowia tego kraju. To trzeci dzień z rzędu z najwyższym dobowym bilansem zakażeń od początku pandemii.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WSZYSTKO O KORONAWIRUSIE
CZYTAJ TAKŻE: RAPORT ZE ŚWIATA. Koronawirus nie odpuszcza. Rekordowy bilans zgonów na Ukrainie. Na Węgrzech jeden nowy przypadek zakażenia
Polski sprzęt ochrony dla szpitali poleciał do Gruzji i Armenii
Wojskowe samoloty z ładunkiem sprzętu ochronnego dla szpitali, lekarzy i pielęgniarek poleciały w piątek do Gruzji i Armenii - poinformowało MSZ. Samolot z podobnym transportem w kolejnym tygodniu wyleci do Azerbejdżanu - zapowiedział resort.
Transport jest gestem solidarności i współpracy z partnerami, w szczególności z państwami Partnerstwa Wschodniego. Dzięki wzajemnemu solidarnemu wsparciu, jakie sobie wspólnie okazujemy, łatwiej będzie przezwyciężać negatywne skutki pandemii i wrócić na drogę rozwoju
— powiedział na lotnisku we Wrocławiu wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, który żegnał samoloty wojskowe.
Sekretarz stanu w KPRM Jan Dziedziczak zaznaczył, że podkreślamy tymi gestami solidarności i pomocy, że z krajami Partnerstwa Wschodniego „dzielimy się tym, co mamy, nie tylko w ramach codziennej, rutynowej współpracy, ale szczególnie w sytuacjach nadzwyczajnych” - jak ogólnoświatowa epidemia koronawirusa.
Zaznaczył, że „tak szeroko zakrojona akcja pomocowa nie byłaby możliwa bez ofiarności darczyńców: Agencji Rezerw Materiałowych i resortu zdrowia. Dziękował też za wsparcie funduszu solidarności międzynarodowej oraz resortu obrony narodowej.
To właśnie dzięki sprawności i zaangażowaniu polskiego wojska możliwe stało się dostarczenie tych środków – zaznaczył Dziedziczak.
MSZ podał, że w ramach akcji pomocowej przekazaliśmy do Armenii maseczki medyczne, przyłbice i płyn do dezynfekcji o łącznej wartości ponad 106 tys. zł. Do Gruzji trafiły przyłbice ochronne i płyn do dezynfekcji za ponad 183 tys. zł.
W kolejnym tygodniu wyleci samolot z podobnym transportem środków pomocowych do Azerbejdżanu - zapowiedział resort.
Pomoc trafi do Centrum Republikańskiego Pomocy Humanitarnej przy Ministerstwie Zdrowia Armenii oraz Służby Zarządzania Kryzysowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Gruzji i poprzez nie do osób najbardziej potrzebujących.
Gruzińska część pomocy jest realizowana w przez Polskę w ramach Euroatlantyckiego Centrum Reagowania w Sytuacji Katastrof NATO (EADRCC) - zaznaczył MSZ.
MSZ przypomniał, że pomoc Polski ma także szerszy wymiar - na początku czerwca z trzytygodniową misją do Tadżykistanu udał się zespół polskich lekarzy, pielęgniarzy i ratowników medycznych Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. Wcześniej takie misje z trafiły do Włoch, USA i Kirgistanu.
Pomoc wysłaliśmy również na Białoruś - trafiły tam dwa polskie konwoje. Ostatni składał się z ponad 40 samochodów ciężarowych z 300 tonami sprzętu medycznego i środków ochrony potrzebnych w walce z epidemią COVID-19.
MSZ przypomniał, że polska akcja pomocowa adresowana do sąsiadów i przyjaciół na Wschodzie jest ważnym elementem naszej polityki zagranicznej.
W ten sposób potwierdzamy, że Polska jest w stanie sprostać współczesnym wyzwaniom związanym z epidemią COVID-19. Jest to też ważna część składowa polskiej pomocy rozwojowej świadczonej przez nasze państwo w ramach solidarności międzynarodowej, która stanowi realizację naszych międzynarodowych zobowiązań
— wyjaśnił MSZ.
Na Ukrainie znów najwyższy dobowy bilans
Na Ukrainie w ciągu ostatniej doby wykryto 921 przypadków zakażenia koronawirusem, 19 pacjentów zmarło, a 586 wyzdrowiało - podał w piątek resort ochrony zdrowia tego kraju. To trzeci dzień z rzędu z najwyższym dobowym bilansem zakażeń od początku pandemii.
Rośnie liczba hospitalizowanych i zapełnienie miejsc w szpitalach - podkreślił w piątek minister ochrony zdrowia Maksym Stepanow.
Łączny bilans zainfekowanych zwiększył się do 34 984, zmarłych - do 985, a ozdrowieńców - do 16 033.
Kolejny dzień z rzędu najwięcej przypadków wykryto w obwodzie lwowskim (142). Ogółem najwięcej infekcji SARS-CoV-2 potwierdzono dotąd w obwodzie czerniowieckim (4211), w Kijowie (4176) i w obwodzie lwowskim (3540).
W ciągu ostatniej doby przeprowadzono ponad 19 tys. testów na koronawirusa; ogółem przeprowadzono ok. 542 tys. testów metodą PCR i ok. 115 tys. testów na przeciwciała koronawirusa.
W związku z rosnącą liczbą zakażeń rząd przedłużył w środę do końca lipca tzw. adaptacyjną kwarantannę, polegającą na dostosowywaniu ograniczeń do sytuacji epidemicznej w danym obwodzie. Minister ochrony zdrowia zapowiedział w piątek, że jego resort będzie inicjował wprowadzenie ostrzejszych restrykcji w niektórych regionach.
770 nowych przypadków koronawirusa w Niemczech
Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w Niemczech wzrosła w ciągu ubiegłej doby o 770 do 188 534 - poinformował w piątek Instytut Roberta Kocha (RKI)
Zmarło 16 osób co zwiększyło łączną liczbę ofiar śmiertelnych pandemii do 8 872.
Węgry - pierwsza doba bez ofiary śmiertelnej Covid-19 od końca marca
Żadnego zgonu osoby chorej na Covid-19 nie odnotowano w ciągu ostatniej doby na Węgrzech, po raz pierwszy od 27 marca – wynika z danych opublikowanych w piątek na rządowej stronie poświęconej pandemii koronawirusa.
W ciągu ostatniej doby stwierdzono dwa nowe zakażenia koronawirusem, tym samym suma wszystkich wykrytych przypadków od początku pandemii wyniosła 4 081.
Do tej pory zmarło na Węgrzech 568 chorych na Covid-19, a prawie 2 600 uznano już za wyleczone. W szpitalach przebywają obecnie 192 osoby, z czego 15 oddycha za pomocą respiratora.
W związku z opadnięciem krzywej zakażeń rząd Węgier zniósł od czwartku stan zagrożenia ogłoszony w związku z pandemią. Wprowadzono zamiast tego gotowość epidemiczną, zachowując część podjętych wcześniej kroków, np. nadal działa sztab operacyjny ds. walki z koronawirusem i trzeba nosić maski ochronne w środkach transportu publicznego i sklepach.
Premier Viktor Orban ocenił w piątek w Radiu Kossuth, że dzięki działaniom prewencyjnym rządu udało się uratować w kraju kilka tysięcy istnień ludzkich. Zapewnił też, że w razie drugiej fali zakażeń podjęte zostaną odpowiednie kroki.
Rosja - trwają prace nad szczepionką
181 osób zmarło w Rosji w ciągu minionej doby z powodu zakażenia koronawirusem i łączna liczba ofiar śmiertelnych choroby wynosi 7 841. Wykryto 7 972 nowe infekcje, co podnosi bilans zakażeń do 569 063 przypadków. Najnowsze dane podał w piątek sztab operacyjny.
Wskaźniki są podobne jak dzień wcześniej, gdy sztab poinformował o śmierci 182 pacjentów i 7 790 nowych zakażeniach. Piątek jest trzecim dniem, gdy liczba wykrywanych w Rosji zakażeń nie przekracza 8 tysięcy. Powyżej tego progu dobowy przyrost utrzymywał się od początku maja, a więc przez półtora miesiąca.
Wyzdrowiały w ciągu minionej doby 10 443 zakażone koronawirusem osoby. Od początku pandemii wyleczono 324 406 pacjentów.
Spośród ponad 80 regionów Federacji Rosyjskiej w około dziesięciu nie widać dotąd wyraźnego spadku zachorowań - ocenia naczelna lekarz sanitarna Rosji Anna Popowa. Jej zdaniem ogółem sytuacja jest pod kontrolą.
Widzimy już światełko; już wiemy, rozumiemy, że sytuacja jest pod kontrolą, i wiemy, jak ją kontrolować
— mówiła Popowa dziennikarzom w czwartek. Przekonywała, że władze wiedzą teraz, co należy robić, aby unormować sytuację.
Popowa ostrzegła jednak przed możliwością drugiej fali epidemii jesienią br. Wicepremier Rosji Tatiana Golikowa wyraziła jednak przypuszczenie, że przestrzeganie zaleceń sanitarnych pozwoli uniknąć drugiej fali zachorowań.
Tymczasem trwają w Rosji prace nad szczepionką na Covid-19: ministerstwo obrony poinformowało, że rozpoczęło jej testowanie wśród 18 ochotników.
Wielka Brytania - Kolejne 173 osoby zmarły na Covid-19, łącznie 42 461
O 173 wzrosła w ciągu ostatniej doby liczba zgonów z powodu Covid-19 w Wielkiej Brytanii, co oznacza, że łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii koronawirusa w tym kraju wynosi 42 461 - poinformowało w piątek po południu brytyjskie ministerstwo zdrowia.
Bilans obejmuje wszystkie nowo zarejestrowane zgony w ciągu 24 godzin między godz. 17 w środę a godz. 17 w czwartek, w przypadku których testy potwierdziły obecność koronawirusa.
173 nowe zgony to nieco więcej niż w bilansie podanym w czwartek, gdy informowano o 135 zmarłych. To zarazem liczba zbliżona do średniej dobowej z siedmiu kolejnych dni.
Pod względem liczby zgonów na Covid-19 Wielka Brytania zajmuje trzecie miejsce na świecie - za Stanami Zjednoczonymi i Brazylią.
Ale bilanse podawane przez brytyjskie ministerstwo zdrowia obejmują jedynie te zgony, w których obecność koronawirusa została potwierdzona testami. Podawane raz na tydzień dane urzędu statystycznego ONS uwzględniają wszystkie zgony, w których Covid-19 został wpisany do aktu zgonu jako główna lub kluczowa przyczyna, nawet jeśli nie zostały przeprowadzone testy. Według podanych we wtorek danych, do 5 czerwca włącznie takich przypadków było ponad 52,5 tys.
Ministerstwo zdrowia podało również, że w ciągu ostatniej doby wykryto 1346 nowych zakażeń koronawirusem. To wzrost o ponad 100 w porównaniu z czwartkiem, ale zarazem kolejny dzień, gdy liczba wykrytych zakażeń mieści się w przedziale między 1000 a 1500. Łącznie od początku epidemii w Wielkiej Brytanii potwierdzono już 301 815 przypadków koronawirusa, co jest piątą najwyższą liczbą na świecie - po Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Rosji i Indiach.
W ciągu ostatniej doby wykonano 169,6 tys. testów na obecność koronawirusa, a od początku epidemii już ponad 7,43 mln. Bilans nowych testów i zakażeń obejmuje 24 godziny między godz. 9 rano w czwartek a godz. 9 rano w piątek.
Pierwszy przypadek koronawirusa w Wielkiej Brytanii wykryto 31 stycznia, pierwszy zgon z powodu Covid-19 miał miejsce 5 marca.
Wcześniej w piątek poinformowano, że poziom zagrożenia koronawirusem w Wielkiej Brytanii został zmniejszony z czwartego na trzeci w pięciostopniowej skali. Poziom trzeci oznacza, że wirus znajduje się „w ogólnej cyrkulacji” i może nastąpić „stopniowe złagodzenie ograniczeń”.
Francuscy naukowcy ostrzegają przed drugą falą
W Normandii zidentyfikowano 64 ogniska koronawirusa. Wskaźnik zakażeń wynosi już 1,14. Rada Naukowa rekomenduje przygotowanie się na drugą falę epidemii we Francji na jesieni.
Koronawirus jest nadal aktywny i bardzo zaraźliwy w Normandii. Liczba osób zakażonych w tym regionie na północy kraju przekroczyła tzw. próg czujności Regionalnej Agencji Zdrowia Publicznego.
Wskaźnik efektywnego rozprzestrzeniania się koronawirusa (RO), czyli średnia liczba osób, które zaraża jeden chory, wynosi w Normandii 1,14, a tzw. próg czujności ustalono na poziomie 1.
Służby sanitarne odkryły 64 ognisk zakażeń w Normandii, w tym dziewięć w ciągu ostatniej doby. Najwięcej chorych zarejestrowano na południe od aglomeracji Rouen.
Władze nie wprowadziły jednak zakazu wjazdu do regionu na tym etapie.
Tymczasem Rada Naukowa przy prezydencie ostrzega przed zagrożeniem pojawianie się na jesieni drugiej fali epidemii koronawirusa:
Należy wziąć pod uwagę ryzyko prawdziwej drugiej fali epidemii
— stwierdził przewodniczący Rady Jean-François Delfraissy podczas przesłuchania w Zgromadzeniu Narodowym w czwartek.
Rada Naukowa uważa, że ryzyko prawdziwej drugiej fali (a nie incydentalnych zakażeń) w Europie jest możliwa pod koniec października, w listopadzie lub w grudniu” – uściślił Delfraissy przed komisją śledczą badająca zarządzanie kryzysem Covid-19 we Francji.
Musimy się przygotować. Nie możemy znaleźć się w sytuacji, w której znaleźliśmy się w marcu
— ostrzegł Delfassy.
Stawką jest to, aby nie przeżywać ponownie 12 marca
— dodał.
Zdaniem Delfraissy’ego społeczeństwo francuskie nie zaakceptuje kolejnej kwarantanny na jesieni i nie zastosuje z powodów ekonomicznych i społecznych ponownej izolacji.
Od początku pandemii we Francji stwierdzono 29 603 przypadki śmiertelne Covid-19. W ciągu ostatniej doby zanotowano 467 nowych przypadków zakażenia, tym samym całkowita liczba osób zainfekowanych koronawirusem wzrosła do 158 641.
Włochy - zebrano 165 mln euro dla Obrony Cywilnej na walkę z epidemią
Rekordową sumę ponad 165 mln euro przekazali dotąd Włosi Obronie Cywilnej w kraju na jej działania w ramach walki z epidemią koronawirusa. Takiej sumy nigdy wcześniej nie udało się zgromadzić w związku z kryzysami czy kataklizmami.
Datki przeznaczone są na zakup środków ochrony osobistej i respiratorów oraz ich transport, na wsparcie placówek medycznych, a wcześniej, w szczycie kryzysu, na tworzenie dodatkowych miejsc na oddziałach intensywnej terapii dla chorych na Covid-19.
Z zebranej sumy ponad 165 mln euro wydano dotychczas 147,8 mln euro - poinformowała w piątek Obrona Cywilna.
Ponadto 10 mln euro przekazano na utworzony w kwietniu fundusz pomocy dla rodzin pracowników służby zdrowia, zmarłych w czasie epidemii.
„Rezultaty osiągnięte w czasie tych trudnych miesięcy potwierdzają szczodrość i solidarność Włochów” - powiedział szef Obrony Cywilnej Angelo Borrelli. (
Hiszpańskie media: władze zignorowały w marcu groźbę epidemii
Władze Hiszpanii zignorowały na początku marca zagrożenie ze strony koronawirusa, choć zakażenia notowano wówczas na terenie niemal całego kraju - wynika ze sprawozdania Rady Bezpieczeństwa Narodowego (DSN) z 4 marca, opublikowanego w piątek przez dziennik “El Pais”.
Gazeta zamieściła wnioski ze sprawozdania Rady, działającej z udziałem m.in. króla oraz premiera, w których oceniono, że ryzyko wybuchu epidemii w kraju jest niewielkie.
W datowanym na 4 marca dokumencie agenda doradcza rządu orzekła, że koronawirus nie powinien wpłynąć na życie społeczeństwa. Tymczasem już dziesięć dni później premier Pedro Sanchez ogłosił konieczność wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego, który następnego dnia wszedł w życie.
Z informacji “El Pais” wynika, że choć prace nad dokumentem dotyczącym zagrożeń dla kraju rozpoczęły się jeszcze kilka tygodni przed pojawieniem się pierwszych przypadków koronawirusa w Hiszpanii, to w czasie posiedzenia DSN skala zakażeń była już znacząca. Gazeta podkreśla, że pomimo tego rada uznała ryzyko epidemii za niewielkie i zatwierdziła treść sprawozdania.
Wśród największych zagrożeń dla kraju DSN wskazała w raporcie m.in. na działania na szkodę infrastruktury internetowej, szpiegostwo, destabilizację gospodarczą i finansową, a także na niekontrolowane fale migracyjne i efekty zmian klimatycznych.
Nad dokumentem Rady pracowało ponad 230 specjalistów zatrudnionych w administracji państwowej i prywatnych firmach, a także pracowników naukowych uczelni wyższych. Hiszpania jest jednym z najbardziej doświadczonych epidemią Covid-19 państw świata. Według piątkowego komunikatu ministerstwa zdrowia dotychczas zmarło tam z jej powodu 28 313 osób.
Już ponad 150 tys. zakażeń w Arabii Saudyjskiej
Liczba przypadków zakażenia koronawirusem w Arabii Saudyjskiej przekroczyła w piątek 150 tys. To m.in. efekt rosnącego tempa rozprzestrzeniania się patogenu po zniesieniu części ograniczeń. Jak dotąd w całym kraju na Covid-19 zmarły 1184 osoby.
Saudyjskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w ciągu ostatnich 24 godzin obecność koronawirusa stwierdzono u 4301 osób.
Rozwój pandemii w kraju przyspieszył po tym, jak 28 maja, po prawie dwóch miesiącach władze monarchii złagodziły restrykcje dotyczące swobody poruszania się i podróżowania oraz zezwoliły na otwarcie meczetów.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni w kraju przybyło ponad 50 tys. przypadków zachorowań na Covid-19. Mimo to władze planują niemal całkowite zniesienie ograniczeń od niedzieli; wyjątkiem są dwa miasta będące największymi ogniskami epidemii - Mekka i Dżudda.
Pandemia będzie miała konsekwencje dla organizacji hadżdżu, czyli corocznej pielgrzymki muzułmanów do Mekki. Już wcześniej saudyjskie władze zachęcały pielgrzymów do rezygnacji z hadżdżu w tym roku. Według źródeł agencji Reutera, Arabia Saudyjska planuje drastyczne zredukowanie skali tegorocznego wydarzenia, w którym zwykle udział bierze ok. 2,5 miliona osób.
Meksyk przygotowuje się na długą walkę z koronawirusem
Meksyk przygotowuje się na długą walkę z koronawirusem - w kraju, gdzie według oficjalnych danych SARS-CoV-2 zakaziło się dotąd ok. 200 tys. osób, a ponad 20 tys. z tego powodu zmarło, rząd prognozuje obecnie, że do jesieni liczba ofiar śmiertelnych niemal się podwoi.
Trudności, jakie piętrzą się przed meksykańską administrację na froncie walki z pandemią każą nam przygotować się na dłuższą niż oczekiwano walkę z koronawirusem.
Z takim ostrzeżeniem występują w ostatnich dniach przedstawiciele rządu i samorządów 117-milionowego kraju.
Oczekiwany spadek zachorowań nie następuje!
— alarmuje wielki meksykański dziennik „El Universal”, informując o nowym, wielkim programie badań wśród mieszkańców stolicy Meksyku zapowiedzianym w czwartek przez burmistrz Claudię Sheinbaum.
Od lipca zamierzamy przeprowadzać w mieście 100 000 badań miesięcznie
— oświadczyła szefowa liczącego ok. 9 mln mieszkańców miasta.
Stolica stała się epicentrum epidemii w kraju. Według czwartkowego komunikatu rządowego na koronawirusa zachorowało dotąd 195 344 Brazylijczyków, ale - jak podaje w piątek dziennik „El Sol de Mexico” - według ocen specjalistów z ministerstwa zdrowia rzeczywista liczba może przekraczać nawet 225 000.
W Meksyku na koronawirusa zmarło dotąd ponad 20 000 chorych.
Rząd lewicowego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora, który według meksykańskiej opozycji i wielu krajowych lekarzy w początkowej fazie epidemii starał się minimalizować w prognozach zagrożenie z powodu Covid-19, obecnie przewiduje, że do końca października może umrzeć w kraju wskutek zakażenia koronawirusem 35 000 osób.
Tymczasem prognozy Uniwersytetu Waszyngtońskiego dotyczące pandemii w Meksyku prognozują na sierpień ponad 51 000 zgonów.
Przyczyną tak dużych rozbieżności w prognozach „są wielkie opóźnienia w dostarczaniu danych dotyczących epidemii w poszczególnych stanach, dochodzą one do 8-9 dni” - wyjaśniła przedstawicielka resortu zdrowia Olga Sanchez Cordero w środę na krajowej konferencji gubernatorów 31 stanów Meksyku.
31 stanów podzielono na mapach ministerstwa zdrowia na oznaczone na czerwono, tj. takie, w których panuje największe zagrożenie epidemiczne, i oznaczone na pomarańczowo, gdzie zagrożenie oceniane jest jako mniejsze. Kolorem czerwonym oznaczonych jest obecnie 16 stanów. Najmocniej zaatakowane przez koronawirusa zostały - obok okręgu stołecznego - m.in. Dolna Kalifornia, Chihuahua, Nuevo Leon, Veracruz, Oaxaca i Guerrero.
Burmistrz miasta Meksyk jako jedno z najbardziej brzemiennych w skutki niedociągnięć w krajowej strategii walki z Covid-19 wskazała „braki w dziedzinie informacji i przekazywania danych oraz wielkie zamieszanie organizacyjne z wszystkimi kosztami społecznymi i ekonomicznymi, jakie to za sobą pociągnęło”.
Meksykańskie media piszą o niezwykłym poświęceniu lekarzy i personelu pielęgniarskiego, pracujących często w niezwykle trudnych warunkach na oddziałach szpitalnych. Jak podają, w Meksyku wskutek zakażenia wirusem zmarło dotąd około 400 pielęgniarek i co najmniej 78 lekarzy.
Kolejne przypadki Covid-19 w Pekinie
Chiny zgłosiły w piątek 32 nowe przypadki Covid-19, w tym 25 w Pekinie, gdzie na olbrzymim targu rolno-spożywczym wykryto niedawno pierwsze ognisko choroby od ponad 50 dni. Władze twierdzą, że koronawirus znaleziony na pekińskim targu pochodzi z Europy.
Łączna liczba infekcji potwierdzonych w chińskiej stolicy od zeszłego czwartku wzrosła do 183. Łączone są z ogniskiem na targu Xinfadi, na którym codziennie sprzedawano tysiące ton owoców, warzyw, mięsa i ryb.
Służby sanitarne twierdzą, że nowe ognisko jest już pod kontrolą, a liczba nowych przypadków będzie się stopniowo zmniejszać. Pekin podniósł alert epidemiczny z powrotem na poziom drugi, zamknął szkoły i ograniczył mieszkańcom możliwość wyjazdu, by nie dopuścić do drugiej fali infekcji w kraju.
Chińskie Centrum Kontroli Chorób (CCDC) opublikowało dane genetyczne wirusa odpowiedzialnego za nowe zakażenia w Pekinie i przekazało je Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – podały miejscowe media. Dane zebrano na podstawie próbek od dwóch osób i jednej próbki z otoczenia.
Ze wstępnych badań genetycznych i epidemiologicznych wynika, że ten wirus przybył z Europy, ale różni się on od wirusa, który obecnie krąży w Europie, jest od niego starszy
— ocenił przedstawiciel CCDC Zhang Yong, cytowany w artykule opublikowanym w piątek na stronie internetowej centralnej komisji dyscyplinarnej Komunistycznej Partii Chin.
Według Zhanga istnieje wiele możliwych wyjaśnień, jak wirus znalazł się na pekińskim targu. Mógł ukryć się w transporcie mrożonych produktów spożywczych sprowadzonych z zagranicy albo czaić się w niezdezynfekowanym miejscu na samym targu, w ciemnym i wilgotnym środowisku, by nagle zaatakować ludzi.
W ubiegłym tygodniu główny epidemiolog CCDC Wu Zunyou powiedział państwowym mediom, że szczep wirusa wykryty w Pekinie jest podobny do europejskiego, ale niekoniecznie przybył bezpośrednio z Europy. Podejrzenie padło na importowanego łososia, ponieważ wirusa znaleziono między innymi na deskach, na których krojono tę rybę na targu Xinfadi.
Choć patogen obecny był również w próbkach pobranych z innych miejsc na targu, doniesienia o deskach do krojenia łososia szybko rozeszły się w chińskich mediach, wywołując strach przed jedzeniem ryby, zwykle chętnie spożywanej nawet na surowo.
Naukowcy oceniają jednak, że łososie nie mogą zarazić się koronawirusem, a jego przeniesienie poprzez produkty spożywcze jest mało prawdopodobne.
Koronawirusy nie mogą się mnożyć w jedzeniu; potrzebują nosiciela, człowieka lub zwierzęcia, by się mnożyć
— napisano w kwietniowych wytycznych WHO, dotyczących bezpieczeństwa żywności.
Pierwsze ognisko koronawirusa SARS-CoV-2 wykryto pod koniec 2019 roku na targu owoców morza w chińskim mieście Wuhan, na którym handlowano również dzikimi zwierzętami. Od tamtej pory wirusem zaraziło się na świecie prawie 8,5 mln osób, a 450 tys. zmarło.
Chińskie władze starają się promować narrację, według której koronawirus niekoniecznie pochodzi z Chin. Gniewnie reagowały również na apele rządu australijskiego o przeprowadzenie niezależnego śledztwa w sprawie źródeł patogenu.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/505505-raport-covid-19-na-swiecie-polska-pomaga-gruzji-i-armenii