Dziesiątki tysięcy osób przyciągnęły w Nowym Jorku, Londynie i Paryżu liczne demonstracje przeciw brutalności policji.
CZYTAJ TEŻ:
W Nowym Jorku dziesiątki tysięcy osób na protestach przeciwko brutalności policji
Dziesiątki tysięcy osób przyciągnęły w Nowym Jorku w sobotę liczne demonstracje przeciw brutalności policji. Ludzie gromadzili się w różnych miejscach od Archbishop Molloy High School w Queensie po teren przed gmachem stanowego Sądu Najwyższego na Manhattanie.
Tłum w „Marszu skradzionego życia i zrabowanych snów” przemierzył na Manhattanie trasę kilkunastu kilometrów od Harlemu do Washington Square Park. Do idących przez Piątą Aleję manifestantów wtopili się muzycy, tworząc orkiestrę dętą.
Okrzyki i transparenty
Uczestnicy pokojowych manifestacji śpiewali, wznosili okrzyki i nieśli ze sobą amerykańskie flagi oraz plansze z napisami: „Żądamy zmian”, „Przestańcie finansować NYPD (nowojorską policję)”, „Ręce do góry, nie strzelajcie”.
„Życie Afroamerykanów się liczy” – skandowali m.in. uczniowie i absolwenci katolickiego liceum Archbishop Molloy High School, nawiązując do ruchu Black Lives Matter. Na schodach sądu kryminalnego w Queensie uczestnicy demonstracji śpiewali „Happy Birthday” z okazji urodzin Breonny Tylor, zabitej przed dwoma miesiącami przez policję. 5 czerwca skończyłaby 27 lat.
W Nowym Jorku była w sobotę upalna pogoda. Od czasu do czasu padał deszcz, który nie odstraszył jednak demonstrantów. Ludzie przyklękali na jedno kolano, wznosząc zaciśnięte pięści. Czcili ofiary brutalności policji minutą ciszy. Inni kładli się na bruku przez ok. 8 minut i 46 sekund, co miało symbolizować czas, w którym 46-letni Afroamerykanin George Floyd miał przyciskaną szyję kolanem przez policjanta w Minneapolis pod koniec maja, po czym zmarł. Po zabójstwie Floyda w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach na świecie odbywają się protesty przeciwko rasizmowi i brutalności policji.
Protestujący w sobotę w Nowym Jorku wypełniali place i parki. Wydaje się, że większość uczestników manifestacji stanowiła młodzież różnych ras; wśród nich było dużo białych. Ale było widać ludzi w różnym wieku, niektórzy przyszli na protesty z dziećmi. Pozdrawiali ich z okien mieszkańcy miasta.
Wielu ludzi udaje, że tego nie widzi
Do sobotnich protestów na Brooklynie przyłączył się przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie USA Chuck Schumer, który mieszka w tej dzielnicy.
Jestem bardzo dumny z tego, że mogę dziś być z protestującymi pokojowo na Brooklynie
—napisał na Twitterze.
Najwyższy czas podjąć działania w sprawie reformy policji
—podkreślił polityk.
I obiecał, że nie przestanie żądać podjęcia działań w tej sprawie w Senacie”.
Do największych na Brooklynie zgromadzeń należał protest w pobliżu Cadman Plaza; według mediów przyciągnął on ok. 15 tysięcy ludzi. Tłumy zebrały się też przy Grand Army Plaza, a kilka tysięcy osób protestowało przed halą sportowo-widowiskową Barclays Center.
Żądanie sprawiedliwości
Niektórzy demonstranci zapowiedzieli, że nie przestaną protestować, dopóki nie stanie się zadość sprawiedliwości dla Floyda i innych czarnoskórych. I przekonywali o utrzymującej się dyskryminacji ze strony policji wyłącznie ze względu na kolor skóry.
Jesteśmy młodzi, ale nasi rodzice i krewni są prześladowani od dekad. Wielu ludzi udaje, że tego nie widzi, ale teraz jakby się obudzili. To się musi skończyć” – mówiła PAP Beatrice.
Do ok. północy z soboty na niedzielę nie było doniesień o jakiejkolwiek konfrontacji z policją ani o masowych aresztowaniach. Komisarz NYPD, Dermot F. Shea, powiadomił w sobotę na Twitterze, że na Brooklynie zatrzymano dwóch mężczyzn biorących udział w proteście, którzy mieli w samochodzie benzynę, noże i maczetę. Zostali oskarżeni o posiadanie broni.
Wszystko dzięki współpracy społeczności i policji
—pisał na Twitterze Shea.
Protesty w USA były masowe, pokojowe i generalnie spokojne
Przez całe USA przetoczyły się w sobotę masowe, pokojowe i generalnie spokojne protesty przeciwko rasizmowi i brutalności policji po zabiciu 25 maja przez funkcjonariusza w Minneapolis czarnoskórego George’a Floyda. Wszędzie żądano reformy policji. W Seattle i Portland tłum rozpędzono.
Światowe agencje zwracają uwagę, że sobotnie protesty były największą od śmierci Floyda społeczną mobilizacją przeciwko brutalności policji.
W maskach na twarzy ze względu na epidemię koronawirusa protestujący gromadzili się tego dnia w kilkudziesięciu miastach i miejscowościach od wschodniego wybrzeża po zachodnie. W Karolinie Północnej żałobnicy godzinami czekali, żeby oddać cześć przed złotą trumną z ciałem Floyda, którego śmierć wywołała ruch protestacyjny nie tylko w USA, ale na całym świecie.
Seattle
W Seattle na północnym zachodzie USA policja użyła granatów hukowych i gazu pieprzowego, żeby rozpędzić demonstrantów rzucających w nią kamieniami, butelkami i materiałami wybuchowymi chałupniczej roboty zaledwie dzień po tym, jak władze miasta tymczasowo zakazały używania jednego rodzaju gazu łzawiącego - pisze AP. Policja podała na Twitterze, iż kilku funkcjonariuszy zostało rannych.
Portland
W Portland w stanie Oregon na północnym zachodzie tuż przed północną z soboty na niedzielę policja rozpoczęła rozpraszanie protestujących gromadzących się w pobliżu budynku sądu po ogłoszeniu - jak to ujęto - „niepokojów społecznych i nielegalnego zgromadzenia”. Na nagraniu opublikowanym na Twitterze przez reportera z „Portland Tribune” można było usłyszeć głos nakazujący demonstrantom opuszczenie obszaru „w przeciwnym razie zostanie zastosowana wobec nich siła i będą aresztowani”.
Waszyngton
Wydaje się, że największa demonstracja miała miejsce w Waszyngtonie, gdzie dziesiątki tysięcy protestujących wyległo na ulice zamknięte dla ruchu. W upalny dzień zgromadzili się przed Kapitolem, wzdłuż National Mall, rozległych błoni w centrum stolicy, oraz w ich rejonie. AP pisze raczej o „uroczystej atmosferze niż napięciu” podczas tych demonstracji. Na niektórych skrzyżowaniach tańczono, w namiotach podawano napoje i przekąski.
Jedna z uczestniczek protestu Pamela Reynolds powiedziała AP, że przyszła domagać się rozliczenia policji za to, co robi.
Prawo ich (funkcjonariuszy) chroni
—podkreśliła 37-letnia czarnoskóra nauczycielka.
Zmiany, których się domaga, to federalny zakaz stosowania przez policję tzw. duszącego uścisku (ang. chokehold) wobec zatrzymanych i wymóg, aby funkcjonariusze mieli przy sobie kamery rejestrujące ich działania.
Policjant dokonujący zatrzymania Floyda przez 8 minut i 46 sekund kolanem przyciskał mu szyję do ziemi, doprowadzając do śmierci.
Przed Białym Domem, który został zabezpieczony nowym ogrodzeniem i dodatkowymi środkami bezpieczeństwa, słychać było okrzyki i skandowanie. AP podaje, że prezydent USA Donald Trump, który wcześniej namawiał władze poszczególnych stanów do stłumienia niepokojów, zlekceważył sobotnią demonstrację, pisząc na Twitterze:
Znacznie mniejszy tłum w Departamencie Kolumbii niż przewidywano.
San Francisco i Nowy York
Pokojowi demonstranci przeszli przez most Golden Gate w San Francisco i Brooklyn Bridge w Nowym Jorku, gdzie funkcjonariusze wycofali się z wprowadzenia godziny policyjnej, która w poprzednich dniach doprowadziła do konfrontacji. Manifestanci przeszli także bulwarami Hollywood, słynnej dzielnicy Los Angeles, oraz w Nashville w stanie Tennessee, ulicą słynącą z barów i restauracji z muzyką country.
Protestujący gromadzili się także w miejscach tak odległych jak przedmieścia St. Louis czy miasta na Dalekim Południu - wskazuje AP. Demonstrowano w Atlancie, Miami i Bostonie, a także w mniejszych miejscowościach w całym kraju - pisze Reuters.
Afroamerykanin Roderick Sweeney powiedział AP, że był pozytywnie zaskoczony, widząc na proteście w San Francisco wielu białych, machających planszami z napisem „Black Lives Matter”.
Rozmawialiśmy o tym w naszej rodzinie i wśród przyjaciół, że nic się nie zmieni, dopóki nasi biali bracia i siostry nie wyrażą swojej opinii
—powiedział 49-letni Sweeney.
Duża frekwencja białych na protestach wysyła potężną wiadomość
—podkreślił.
Filadelfia i Chicago
W Filadelfii i Chicago demonstrujący wznosili okrzyki, nieśli transparenty i od czasu do czasu w ciszy klękali na jedno kolano dla upamiętnienia Floyda. W Filadelfii protestujący zebrali się w wielu miejscach, m.in. przed ratuszem, i skandowali: „Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju”.
Reaford
W Raeford w Karolinie Północnej, miasteczku niedaleko miejsca urodzenia Floyda, ludzie ustawiali się w szeregu przed kościołem baptystów, czekając na wejście do środka i oddanie hołdu przy trumnie Floyda. Z przodu kaplicy umieszczono jego duże zdjęcie i portret ozdobiony anielskimi skrzydłami i aureolą. „To mogłem być ja. To mógł być mój brat, mój ojciec, każdy z moich czarnych przyjaciół” - powiedział Erik Carlos z pobliskiego Fayetteville.
Ciało Floyda zostanie przewiezione do Houston w Teksasie, gdzie mieszkał, zanim wyprowadził się do Minneapolis, i w najbliższych dniach odbędzie się tam kolejna ceremonia upamiętniająca.
Starcia z policją podczas protestu Black Lives Matter w Londynie
W sobotę wieczorem, pod koniec spokojnego w większości protestu ruchu Black Lives Matter, doszło w Londynie do starć grupy uczestników z policją. Starcia miały miejsce w rządowej dzielnicy Whitehall, niedaleko rezydencji premiera przy Downing Street.
Jak relacjonuje stacja Sky News, około 400-500 uczestników demonstracji zaczęło rzucać butelkami i innymi przedmiotami w policję. Gdy funkcjonariusze próbowali zaprowadzić porządek i usunąć protestujących, doszło do starć. W ich trakcie jeden z policjantów spadł z konia, ten zaś spłoszył się i uciekł. Na razie policja nie podała, w jakim stanie jest funkcjonariusz, ani czy koń został złapany. Wiadomo natomiast, że doszło do pierwszych aresztowań.
W sobotnich protestach w brytyjskich miastach - m.in. w Londynie, Manchesterze, Cardiff, Glasgow, Leicester i Sheffield - zorganizowanych po śmierci George’a Floyda, Afroamerykanina, który zmarł w Minneapolis trakcie brutalnej interwencji policyjnej, uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób. Odbyły się, mimo że zgromadzenia z udziałem powyżej sześciu osób są zakazane z powodu epidemii koronawirusa, oraz mimo apeli władz, by z racji zagrożenia dla zdrowia się od nich powstrzymać.
Poza incydentami w Londynie pozostałe demonstracje przebiegały spokojnie. Na niedzielę w stolicy kraju zapowiedziany jest kolejny protest - przed ambasadą amerykańską.
Tysiące ludzi wzięło udział w protestach w Paryżu
W demonstracjach przeciwko brutalności policji, zorganizowanych w sobotę w wielu francuskich miastach, wzięło udział ok. 23 tys. ludzi, z czego 5,5 tys. w samym Paryżu - poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych.
Mimo zakazów i ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa przez Paryż, Bordeaux, Lyon, Lille, Rennes i Marsylię przeszły marsze upamiętniające George’a Floyda - 46-letniego Afroamerykanina, który zmarł pod koniec maja podczas brutalnego zatrzymania policyjnego.
Demonstranci protestowali również przeciwko nadmiernej przemocy policji, potępiając rasizm i bezkarność we francuskich siłach porządkowych oraz domagając się „sprawiedliwości dla wszystkich”.
W Paryżu ludzie gromadzili się, łamiąc zakaz władz regionalnych, na Place de la Concorde - w pobliżu ambasady USA - oraz na Polach Elizejskich pod wieżą Eiffla.
Przez całe życie spotykałam się z rasistowskimi komentarzami
—powiedziała agencji AFP 46-letnia pracowniczka sektora ubezpieczeniowego.
(…) bycie czarnoskórym mieszkańcem Francji nie jest łatwe
—dodała.
We wtorek co najmniej 20 tys. osób demonstrowało w Paryżu przeciwko brutalności policji, przypominając sprawę Adamy Traore, 24-letniego Francuza malijskiego pochodzenia, który zmarł w areszcie w 2016 r. Jego rodzina uważa, że został zamordowany przez policję z pobudek rasistowskich.
W reakcji na te wystąpienia minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner obiecał, że będzie bezkompromisowy wobec wszelkich wyraźnych oznak rasizmu w policji.
aes(PAP)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/503660-protesty-przeciw-policji-w-usa-londynie-i-paryzu