Obrazki z zamieszek w amerykańskich miastach, które wybuchły po zabójstwie George’a Floyda, obiegły cały świat. Sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest napięta. Nie wszędzie jednak dochodzi do brutalnych starć i okradania sklepów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Godzina policyjna nie pomogła. Zamieszki na ulicach Nowego Jorku. „Coś musi pęknąć, ale to nie będziemy my”. WIDEO

CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Jak wyglądają zamieszki w USA? Relacja Polaka z Minneapolis: „Policja boi się konfrontacji z demonstrantami”

W mieście Lexington w stanie Kentucky demonstrujący młodzi ludzie rozpoczęli modlitwę, do której przyłączyli się policjanci, którzy pilnowali porządku.

Ciekawa sytuacja miała też miejsce w miejscowości Couer d’Alene w stanie Iowa. Mieszkańcy spodziewali się rozpoczęcia demonstracji przez młodzież. Pojawiły się też informacje, że na miejscu mogą pojawić się przedstawiciele Antify, którzy w wielu amerykańskich miastach biorą czynny udział w niszczeniu mienia oraz atakowaniu policji, co negatywnie wpływa na obraz protestów.

Demonstranci w końcu pojawili się na miejscu i rozpoczęli pokojowy protest. Mieszkańcy miejscowości byli na to przygotowani i z bronią w ręku patrolowali miasto. Jak zapewniali w rozmowie z mediami, nie chodziło o zastraszenie manifestantów, jedynie o wysłanie wyraźnego sygnału, że nie pozwolą na niszczenie sklepów oraz mienia publicznego.

mly/Twitter/Facebook

W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!